Bohaterowie razem z bagażem okropnych doświadczeń i wspomnień w końcu mają nadzieję na wolność i powrót do domu. Nie wiedzą jednak, co przyjdzie przeżyć im jeszcze po drodze. Mimo tego, że łączy ich wspólna historia, to każde z nich przeżywa swoje osobiste tragedie. Złamane serca, utrata nadziei na lepsze jutro, poszukiwanie swojego szczęścia, ból po śmierci najbliższych. Czy dadzą radę zapomnieć o strasznych czasach i śmiało patrzeć w przyszłość?
Tym razem nie chcę skupiać się na bohaterach, ponieważ robiłam to już w poprzednich recenzjach: Tom 1 i Tom 2. Chciałabym poświęcić kilka słów temu, w jaki sposób autorka ukazała obraz II Wojny Światowej oraz dlaczego ta książka jest dla mnie tak ważna.
Ogromnie podziwiam Joannę Jax za to, jak wiele pracy włożyła w stworzenie tej trylogii. Trzeba mieć ogromną cierpliwość, chęci i wiedzę, żeby móc sklecić wszystkie ważne informacje w książkę, a na dodatek wpisać ją w opowieść o ludziach, którzy przeżywają to wszystko. Żyjąc sobie spokojnie w naszym kraju, nie potrafię wyobrazić sobie tego, co przeżywali ludzie w latach wojny. Teraz możemy już tylko o tym wszystkim czytać i wyciągać własne wnioski.
Miałam o tym nie wspominać, ale jednak naskrobię kilka słów. Bohaterowie wykreowani przez autorkę to zbiorowisko różnych charakterów, ludzi o przeróżnych potrzebach i marzeniach. Jednak ci ludzie w obliczu tragedii potrafili połączyć się i stworzyć coś na wzór rodziny. Mimo braku więzów krwi żyli ze sobą, wspierali się i każdy stawał za każdym murem. To było chyba najpiękniejsze w tej historii i o tym muszę pisać. Uświadomiłam sobie, że przecież rodzina to nie musi być ktoś, kto ma identyczne DNA, jak ja. To może być dla mnie ktoś zupełnie obcy, ale mimo wszystko bliski mojemu sercu i ktoś, komu ufam bezgranicznie.
Przyznaję się bez bicia, że piszę to i czuję łzy. Może i nie jest to dobrze napisana recenzja lub też opinia o książce. Jednak czuję, że muszę opowiedzieć o swoich uczuciach po skończeniu tej książki i pokazać kolejnym osobom, jakie emocje wzbudzają powieści pani Jax.
Choć tematyka wojenna może wydawać się komuś nudna, to uważam, że każdy powinien, chociaż znać podstawy i tego, jak wyglądało to wtedy. Owszem, nie każda książka powie nam stuprocentową prawdę, ale pamiętajmy, że w każdej jest cząstka ważnych i prawdziwych informacji. Dla mnie trylogia Zanim nadejdzie jutro to pozycje, które będę polecać każdemu, bez względu na to, co czyta. Autorka wprowadza czytelnika w ten cały wojenny klimat i wzbudza ogromne emocje, od złości do ogromnej radości.
Według mnie Druga strona nocy to najlepsza i najbardziej poruszająca część z całej serii. Mogę nawet pokusić się o stwierdzenie, że dla mnie jest to drugi Słowik, a mówiłam wiele razy, że kocham tę powieść autorstwa Kirstin Hannah.
Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji poznać twórczości Joanny Jax, to nadróbcie to. Ja sama bardzo chciałabym poznać pozostałe powieści tej autorki i mam nadzieję, że będę mogła to zrobić niedługo. Ta książka to istny wyciskacz łez i chyba jeszcze nie wzruszyłam się aż tak podczas lektury zakończenia jakiejś serii. Pokochałam tę historię oraz tych bohaterów całym sercem i szczerze mówiąc, będzie mi brakować świadomości, iż czeka na mnie kolejna książka opowiadająca ich losy.