Już sam tytuł cyklu zapowiada, iż losy skrupulatnie nakreślonych przez autorkę nietuzinkowych bohaterów, będą ze sobą powiązane w wyjątkowy sposób. Drugi tom to kolejna chwytająca za serce opowieść z tragiczną i brutalną wojną w tle. Tym razem jednak, mrożące krew w żyłach konsekwencje działań zbrojnych zostały ukazane z zupełnie innej, choć równie bestialskiej, tak często pomijanej perspektywy. Razem z postaciami poznajemy kolejne oblicze wojny, dostrzegamy, iż wszystko ma drugie dno, a obiektywna ocena pewnych wydarzeń nie jest po prostu możliwa. Życie bywa o wiele bardziej skomplikowane, niż mogłoby się wydawać, a ludzi nie można osądzać, kierując się uprzedzeniami czy strachem. Los zawsze może się całkowicie obrócić, a nasze korzenie mogą sięgać o wiele dalej, niż dotąd przypuszczaliśmy...
Nie będzie przesadą, jeśli napiszę, iż autorka zaczęła powieść z przytupem. Już pierwsze strony zapierają dech w piersi, szokują, ale i skutecznie pochłaniają zaintrygowanego czytelnika. Po porażającym wstępie przychodzi moment na trochę lżejszą fabułę, po to, by po chwili uderzyć ze zdwojoną mocą. Akcja znów toczy się dwutorowo, przeszłość przeplata się z teraźniejszością, a skupiony czytelnik już od początku stara się odnaleźć wszelkie powiązania między nimi. Im dalej zabrniemy, tym będzie mroczniej i boleśniej, chwile ukojenia przynoszą jedynie losy współczesnych postaci, a mimo to, nie można ich życia nazwać prostym czy kolorowym.
Nakreśleni bohaterowie to ludzie z krwi i kości, doświadczeni przez los, ukształtowani przez liczne traumy, próbujący uwolnić się od przeszłości, by rozpocząć walkę o spokojną przyszłość. Magdalena Wala nie boi się trudnej, rozrywającej serce tematyki, dlatego można się domyślić, iż nie oszczędza swoich postaci. Czytelnik szybko zatraca się w poznawanej opowieści, utożsamia się z bohaterami, przeżywa ich emocje i doświadczenia wszystkimi zmysłami. Nie sposób pozostać niewzruszonym czy nie kibicować postaciom, mimo okrutnego losu, zawsze w sercu jest miejsce na nadzieję, że kiedyś muszą przyjść dobre chwile. Tylko czy od każdej przeszłości można się odciąć?
Warsztat pisarski jak zwykle zachwyca, słowa płyną jak szalone, kartki momentalnie przelatują przez palce, a świat stworzony przez autorkę na pewien czas staje się naszym własnym. Tak, to jedna z tych otumaniających lektur, w której przepada się bez pamięci!
"Zanim zrozumiem" to zachwycająca, dopracowana, w mistrzowski i zaskakujący sposób powiązana z poprzedniczką historia, jaka nie tylko dotyka duszy, ale i przemyca głęboką, wartościową prawdę, o jakiej my, oceniający życie w czasach wojny z perspektywy czasu, często zapominamy. Niesłychanie mądra, poruszająca najgłębsze zakamarki ludzkiego serca, wstrząsająca, ale też nadzwyczaj romantyczna, nasączona baśniowym klimatem opowieść, od której nie sposób się oderwać! Lektura idealna, jaka rozkocha w sobie każdego wrażliwego i głodnego skrajnych emocji czytelnika. Polecam gorąco!
Opinia bierze udział w konkursie