SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Zapach Mazur

Tom 1

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo WasPos
Data wydania 2022
Oprawa miękka
Liczba stron 408

Opis produktu:

Dwie kobiety. Dwie płaszczyzny czasowe. Trauma wojny i... miłość.

Julka dostaje pismo z ośrodka pomocy społecznej, z małej miejscowości na Mazurach, z prośbą o zaopiekowanie się nieznaną krewną. Pełna sprzecznych emocji, udaje się do Barwin, gdzie poznaje uroczą staruszkę, Gertrudę Skrocką. Między kobietami tworzy się niewidzialna więź. Podczas ich kolejnych spotkań, Truda opowiada o swoim życiu w Prusach Wschodnich. Na dziewięćdziesiątych urodzinach Trudy pojawiają się niespodziewani goście. Na jaw wychodzą skrzętnie skrywane tajemnice rodzinne.

Akcja książki toczy się na dwóch płaszczyznach: w czasach współczesnych, na Mazurach, i w czasach dzieciństwa oraz młodości Gertrudy - w okresie drugiej wojny światowej, na terenach Prus Wschodnich, obecnych Mazurach. Poruszana jest tu problematyka samotności, przyjaźni, poszukiwania swojego miejsca na ziemi, własnej tożsamości.

Otwierając stronice `Zapachu Mazur` czytelnik słyszy klangor żurawi i cykanie świerszczy. Zagłębiając się w treść książki, zewsząd otacza go zapach skoszonej trawy, rozgrzanych w lipcowym słońcu jagód i sosnowego lasu. Jeszcze długo po przeczytaniu czuje smak świeżej, smażonej ryby...

Jak wygląda wojna widziana oczami młodej Niemki?
Czy wojna może się śnić wiele lat po jej zakończeniu?
Czy czas naprawdę leczy rany?

Cykl Mazurski obejmuje:
Zapach Mazur. Tom 1
Barwy Mazur. Tom 2
Dotyk Mazur. Żółty kajet. Część 1
Dotyk Mazur. Pożegnanie. Część 2
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Literatura piękna,  Powieść społeczno-obyczajowa,  Powieść wojenna
Wydawnictwo: WasPos
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2022
Wymiary: 145x205
Liczba stron: 408
ISBN: 9788382901672
Wprowadzono: 12.09.2022

Małgorzata Manelska - przeczytaj też

Barwy Mazur Tom 2 Książka 52,14 zł
Dodaj do koszyka
Barwy Mazur Tom 2 Książka 22,26 zł
Dodaj do koszyka
Dotyk Mazur Książka 22,26 zł
Dodaj do koszyka
Dotyk Mazur Książka 21,88 zł
Dodaj do koszyka
Tam, gdzie bzy sięgają nieba Książka 22,26 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Zapach Mazur, Tom 1 - Małgorzata Manelska

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 9 ocen )
  • 5
    5
  • 4
    4
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

wes****************

ilość recenzji:109

11-02-2022 18:30

Julianna Skrocka nie miała łatwego dzieciństwa, a i później lekko jej nie było, kiedy to mąż wyjechał za granicę do pracy i zostawił ją samą z dzieckiem. Julka jednak dała radę, syna odchowała. Losy Julki i jej męża się rozeszły. Tym bardziej kobieta była zdziwiona, kiedy otrzymała wiadomość, że na Mazurach miałaby zaopiekować się jakąś obcą kobietą. Zawsze myślała, że jej były już mąż nie miał żadnej rodziny, a tu wyszło, że żyje jego babcia i nie ma się nią kto zaopiekować. Pewne wydarzenia w jej życiu spowodowały, że Julka nie tylko pojechała na Mazury poznać Gertrudę Skrocką, ale i się z nią zaprzyjaźniła, a potem i z nią zamieszkała. To właśnie Truda od czasu do czasu wracając wspomnieniami do swojego dzieciństwa i młodości opowiada młodej kobiecie o swoich wesołych, ale i przerażających przeżyciach. Na dodatek młoda Skrocka ma dwóch adoratorów i sama nie wie co z tym faktem zrobić. Czy Julka w końcu zawalczy o siebie i o miłość? Czy wybierze któregoś z adoratorów ? Czego dowie się od Trudy, a co jeszcze ta przemiła staruszka ukrywa? No i czy poradzi sobie nasza bohaterka w nowym miejscu, w nowej rzeczywistości?

Jest to piękna powieść, w której przeczytacie o samotnym macierzyństwie, o zdradzie, o niewdzięczności najbliższych, o samotności, o miłości, o przyjaźni, o bezinteresownej pomocy. Także o przeżyciach związanych z czasami tuż przed II wojną światową i podczas niej. Jak dramatyczne losy dotykały także niemiecką ludność. Przyznam się szczerze, że wciągnęłam się w losy Julki i momentami miałam ochotę potrząsnąć nią, bo nie mogłam uwierzyć, że w pewnych momentach zamiast postawić się, ona potulnie zgadzała się na wszystko. Nawet kosztem własnego dobra i szczęścia. Ja tak nie umiem, ja walczę o siebie i swoich najbliższych. Pewnie dlatego ona mnie tak denerwowała. Za to w stu procentach popieram jej wybór wyjazdu na Mazury, no i wybór partnera też mi się podoba. Po cichu powiem, że temu facetowi kibicowałam. Jednak najbardziej w książce czekałam na wszystkie momenty z Trudą. No co to jest za kobieta! Kobieta wulkan! Zresztą postać Elzy też ma miejsce w moim serduchu! Te dwie przeurocze, mądre i zarazem przebiegłe staruszki, to najbardziej barwne bohaterki w tej książce. Oczywiście prym wiedzie Gertruda! Sama chciałabym mieć taką babcię, no cóż, nie mam już żadnej. Ale czas spędzony z tą lekturą był bardzo przyjemnym czasem. Mogłam się podczas czytania powkurzać, pośmiać, rozmarzyć, porozważać pewne kwestie, ale także kibicować bohaterom. A te wspomnienia z odległych czasów, to aż drapałam nogą kiedy Truda opowiadała swoje losy i przerywała. Eh? miałam wtedy ochotę przekartkować kilka stron, żeby dowiedzieć się co dalej się wydarzyło? Jednak czytałam posłusznie strona za stroną. I zakończenie też mi się mega podoba.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Karolina

ilość recenzji:1

8-01-2022 16:21

Szansa od losu

Gdy Julka odbiera list z ośrodka pomocy społecznej z małego miasteczka na Mazurach, z prośbą o zaopiekowanie się krewną, o której nie miała dotąd pojęcia, nie podejrzewa, że oto los szykuje jej rewolucyjne zmiany, które przewrócą jej życie do góry nogami, a także otrzyma od niego szansę, na szczęście, na miłość i na życie od nowa.

Julka postanawia wyjechać do Barwin, początkowo na parę dni, tam poznaje tajemniczą krewną, przesympatyczną staruszkę, Trudę, która okazuje się być babcią byłego męża Julii. Między kobietami od razu zawiązuje się nić porozumienia, przyjaźni. Julka zakochuje się także w Barwinach i zrządzeniem losu przenosi się tu na dłużej. Tu poznaje wojenne losy babci Trudy, która powraca do swojej przeszłości we wspomnieniach, z którymi dzieli się z główną bohaterką. Na Mazurach Julia rozpocznie nowy etap swojego życia, zakocha się, zdobędzie nowych przyjaciół, a dzięki historii Trudy doceni to, co w życiu jest najważniejsze.

"Zapach Mazur" to pierwsza część trylogii mazurskiej pani Małgorzaty Manelskiej. Objęłam ten tytuł, jak i kolejny patronatem medialnym, ale przed podjęciem decyzji nie miałam okazji zapoznać się tekstem książki. I to był błąd, bo po lekturze pierwszego tomu, który czytałam dość długo, nie jestem pewna, czy ponownie podjęłabym taką samą decyzję. Nie mówię, że żałuję, bo nie, bo to kolejne, nowe doświadczenie, które będzie dla mnie na zawsze cenne, ale przyznaję, że popełniłam błąd, bo uważam, że książka, której się patronuje, powinna nas zachwycić, zauroczyć, zapadać głęboko w pamięć i serce, a ja tak z "Zapachem Mazur" niestety nie miałam. Mam nadzieję, że może drugi tom poprawi to wrażenie i moje rozczarowanie trochę się zmniejszy.

Wracając do recenzowanej książki, nie jest to książka zła, ale mi czegoś w niej brakowało. Akcja toczy się niespiesznie, co czasami wywoływało u mnie momenty znudzenia. Wątek współczesny nie zachwycił mnie zupełnie, bo czytelnik otrzymuje tu kobietę po przejściach, nieznaną krewną, dom na Mazurach, życie od nowa, które bohaterka rozpoczyna, nie ma tu nic nowego, świeżego, odkrywczego, splot zdarzeń jest tu praktycznie taki sam jak w każdej powieści obyczajowej, jedynym przebłyskiem słońca wśród tych chmur jest wątek Trudy i Elzy, ich przeszłość wojenna, ich historia, to że autorka pokazuje nam jak wojna wyglądała z perspektywy zwykłych niemieckich obywateli, udowadnia nam, że nie każdy Niemiec był zły, że niektórzy pozostali ludźmi wbrew temu co działo się dookoła nich. Ten wątek był bardzo ciekawy i cieszyłam się gdy tylko autorka do niego powracała, ale było go zdecydowanie za mało. Sam opis zdradza nam, że akcja dzieje się na dwóch płaszczyznach czasowych, ale mi tej drugiej, z przeszłości zabrakło, może gdyby tych wspomnień było trochę więcej, a akcja w powieści toczyła się sprawniej, to byłabym z lektury tej powieści zadowolona bardziej, a tak, mam co mam.

Co do bohaterów, moje serce podbiły Truda i Elza, kochane staruszki, co do głównej bohaterki, Julki, nie mam żadnych głębszych uczuć, co prawda autorka kreuje ją na dobrego, takiego do rany przyłóż człowieka, ale jak dla mnie, jest ona za idealna, tak samo jak wątek z Krzyśkiem czy domem. Być może jest to domeną powieści obyczajowych, których ja nie czytam często, ale do mnie jakoś takie wątki nie przemawiają. Niby Julka nie miała wcześniej pięknego życia, czego dowiadujemy się z jej przeszłości i to co teraz otrzymuje od losu, ma może stanowić swoistą rekompensatę. Tu osąd pozostawiam Wam.

"Zapach Mazur" to dobra książka obyczajowa, poruszająca ważne wątki z czasów II wojny światowej, która zachwyci każdą fankę powieści obyczajowych. Mnie nie porwała do końca, ale to dopiero pierwszy tom, przede mną drugi i mam nadzieję, że on mnie zachwyci, a ten na zawsze będzie dla mnie ważny i tak, bo to mój pierwszy i jak na razie jedyny patronat medialny.

...

Czy recenzja była pomocna?

Książka na miarę

ilość recenzji:1

13-04-2021 17:00

Z różnych względów troszkę zeszło mi na czytaniu tej powieści, ale dzięki temu mogłam dłużej cieszyć się towarzystwem jej bohaterów, napawać mazurskimi krajobrazami oraz rozsmakowywać w tamtejszych specjałach.
Wszystkie postacie, wydarzenia oraz wieś Barwiny są literacką fikcją, lecz ta historia jest tak rzeczywista, że mogła wydarzyć się naprawdę. Pani Małgorzata umiejętnie, dozując nam wojenne opowieści łączy tę fikcję z historią oraz przeżyciami własnej babci, którymi się zainspirowała.

Powieści takie, jak "Zapach Mazur" nasuwają wiele refleksji, zwłaszcza te nad ludzką naturą.
"Tyle lat żyliśmy na tej ziemi wspólnie z innymi narodami, nie myśleliśmy o nich, że byli gorsi od nas. Ot, po prostu sąsiedzi. Aż nagle w naszym świecie pojawiło się takie zło, które tak bardzo nas zepsuło i podzieliło." - to wspomnienie 90-letniej Trudy, ale czy tylko wojna wywoływała w ludziach to, co najgorsze? Dzieliła ich na złych i dobrych? Sprawiała, że byli ślepi na krzywdę innych? Kierowali się egoistycznymi pobudkami? Poddawali się ideologicznym wpływom i bezmyślnie wykonywali polecenia innych? Przeplatająca się z opowieściami Trudy historia Julii pokazuje, że i współcześnie ludzie bywają różni. Nie tylko wojna sprawia, że zachowują się tak, a nie inaczej, czują się samotni, czy boją o przyszłość. Obu kobiet życie nie oszczędzało i choć nie wiążą ich więzy krwi połączyło je znacznie więcej niż mogłoby się wydawać.

"... w życiu są takie sprawy, których doniosłość jest mierzona sercem, a nie pieniędzmi."

Książka jest naprawdę warta uwagi. Porusza wiele ciekawych kwestii, jak choćby samotność, przyjaźń, poszukiwanie własnego miejsca na Ziemi, wrażliwości na cudzą krzywdę, czy uporania się z demonami przeszłości oraz wyrzutami sumienia towarzyszącym człowiekowi do końca jego dni.
Może nie porwała mnie tak bardzo, jak poprzednia książka "Tam, gdzie bzy sięgają nieba", niemniej z ogromną przyjemnością zaczynam kontynuację losów jej bohaterów.
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwo WasPos

Czy recenzja była pomocna?

Ambros

ilość recenzji:684

12-04-2021 19:29

Poczuć zapach i magię Mazur. Marzenie wielu osób. Być pośród klimatu tego magicznego i urzekającego miejsca. Oddychać świeżym i rześkim powietrzem, poczuć we włosach delikatny powiew wiaterku. Iść lasem pośród śpiewu ptaków i szumu liści. Nic bardziej pięknego i uroczego. Teraz już wiem, dlaczego bohaterkę powieści tak bardzo urzekło to miejsce, dlaczego postanowiła tutaj na nowo rozpocząć swoje życie. Tutaj dostała drugą szansę od losu, byle tylko jej nie zmarnowała ?
Julka stara się otrząsnąć po nieudanym małżeństwie. Niespodziewanie dostaje pismo z ośrodka pomocy społecznej, z drugiego końca Polski, Mazur. Wynika z niego, że jest jedyną krewną nieznanej jej kobiety, Gertrudy Skrockiej, która prosi, aby się nią zaopiekowała. Dziewczyna jest zaskoczona, nieznajoma okazuje się babcią jej byłego męża. Między kobieta szybko rodzi się silna więź i zrozumienie. Truda staje się dla Julki jak babcia, której nie ma. Ale aby się zaopiekować babcią, musiałaby porzucić swoje dotychczasowe życie i przenieść się na Mazury, do Barwin. Czy to jest odpowiedni moment na tak radykalne zmiany w życiu? Co może stracić? Znajomych, przyjaciół i pracę. A co może zyskać? Ma szansę na nowe życie, pozbycie się traumy i złych wspomnień. Może warto zaryzykować? Przekonajcie się, czy Julka jest odważna i postanowi zmienić swoje życie czy też zmiany nie są dla niej ...
Julka zaprzyjaźnia się ze starszą kobietą. Dobrze się czują w swoim towarzystwie, co sprzyja otwarciu się Trudy i licznym opowieściom z przeszłości, z czasów wojennych. Julka jest zachwycona tymi relacjami, na jaw wychodzą skrzętnie skrywane tajemnice z życia Trudy, dziewczyna poznaje trudne życie babci, kiedy okupant pukał do drzwi. Czy jednak będzie w stanie zrozumieć i zaakceptować wszystkie decyzje babci? Czy jest się w stanie wszystko wyjaśnić? W międzyczasie Trudy obchodzi dziewięćdziesiąte urodziny, na których zjawia się liczne grono znajomych, ale nie tylko. Pojawiają się osoby z przeszłości, które skrzywdziły babcię. Czy ta uroczystość będzie okazją do pojednania? Do wybaczenia niefortunnych i krzywdzących zachowań?
Bardzo ciekawy i godny większej uwagi jest sposób prowadzenia akcji tej znakomitej powieści. Toczy się ona w dwóch wymiarach, współcześnie i w przeszłości, czasach wojennych. Do tych czasów wracamy dzięki opowieściom Trudy. Powiedziałabym, że dzięki jej intymnym i bardzo osobistym wspomnieniom możemy się przenieść do czasów drugiej wojny światowej. Mamy niespotykaną okazję wczuć się w atmosferę odległych czasów, czasów niebezpiecznych i pełnych strachu i niemocy. Walka o przetrwanie była najważniejsza, nic innego się nie liczyło.
Zapach Mazur ? Co ta autorka ze mną wyprawiała? Ta powieść mnie wchłonęła, byłam nieobecna i szczęśliwa. Piękna i wzruszająca, emocjonalny zakręt uczuciowy. Subtelna i delikatna, tam gdzie to jest konieczne dosadna i stanowcza. Nie sposób jej się oprzeć. Nie sposób odłożyć jej na bok. Nierealne. To niesamowita i wzruszająca historia o samotności, szukaniu prawdziwego szczęścia, poszukiwaniu drogi życiowej. Ukazuje, że każdy ma prawo do drugiej szansy, nie można nikogo skreślać po życiowych niepowodzeniach. Ale też zachęca do odważnych i stanowczych decyzji. Pokazuje, że warto zaryzykować i spróbować nowego życia w całkiem innym środowisku, blisko cudownej natury. Po tej lekturze pojawiają się refleksje i chwila zadumy. Każdy ma prawo do prawdziwego i pełnego szczęścia niezależnie od wieku. Warto się otworzyć na nowe znajomości i zaufać losowi. Jeżeli się do nas uśmiecha, to znaczy, że na pewno nas nie skrzywdzi. Warto pamiętać, że dobro, które niesiemy innym, wróci do nas i to ze zdwojoną mocą. I to w najmniej oczekiwanym momencie.
Wyśmienita historia, wzruszająca i dająca nadzieję na lepszą przyszłość. Nie warto się zastanawiać, szczęściu trzeba dopomóc ? Nie będę reklamować tej opowieści, nie ma takiej konieczności. Ona jest wartością sama w sobie ?

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Monika Smyk

ilość recenzji:113

2-04-2021 09:23

Witam, dziś mam dla was recenzję książki Zapach Mazur autorki Małgorzaty Manelskiej.

Julka wyszła za mąż w młodym wieku czasy, w których mieszkała zmusiły jej męża by wyjechał za pracą do innego kraju, a kobieta została sama z maleńkim dzieckiem. Niedługo po tym rozwiodła się, a przyjaciółka Bożena pomogła pozbierać się po tych niemiłych wydarzeniach. Niespodziewanie dostaje list, że ma zająć się swoją jedyną krewna z Mazur. Co zrobi kobieta z tą informacją? Czy rzuci wszystko i wyjedzie na Mazury?

Książka bardzo mi się podobała, z każdą stroną nie mogłam się od niej oderwać byle by dowiedzieć jakie będą dalsze losy naszych bohaterów.
Miło było czytać jak Julka opiekowała się starszą panią, a obie stawały się coraz bardziej zżyte ze sobą. Opowieści babci Trudy były fantastyczne, opowiadała o swoim dzieciństwie, jak radzili sobie jej rodzice w gospodarstwie, aż w końcu kiedy wybuchła wojna, jakie wtedy nastały czasy. Coraz to ciekawsze tajemnice wychodziły na jaw.
Trochę nie podobała mi się postać Artura męża Julki, to jak jego postępowania wpłynęły na życie babci Trudy jak traktował rodzinę i ogólnie jego charakter. Jeśli przeczytacie będziecie wiedzieć o co mi chodzi.
Bardzo przyjemnie czytało się o ludziach na Mazurach bardzo przyjaznych pomocnych niestety bardzo rzadko spotyka się takie osoby.
Dużo by pisać o tej książce, ale nie byłoby frajdy dla każdego z nas jeśli sami nie przeczytacie tej opowieści.

Zapach Mazur jest to piękna opowieść o sile kobiet, o tym, że nie zawsze życie jest tak kolorowe jak je malują. Wojna, śmierć, miłość, przyjaźń i to, że nie zawsze zapomina się traumatyczne wydarzenia sprzed lat nawet jeśli bardzo się o to po starasz.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Monika Smyk

ilość recenzji:113

2-04-2021 09:22

Witam, dziś mam dla was recenzję książki Zapach Mazur autorki Małgorzaty Manelskiej.

Julka wyszła za mąż w młodym wieku czasy, w których mieszkała zmusiły jej męża by wyjechał za pracą do innego kraju, a kobieta została sama z maleńkim dzieckiem. Niedługo po tym rozwiodła się, a przyjaciółka Bożena pomogła pozbierać się po tych niemiłych wydarzeniach. Niespodziewanie dostaje list, że ma zająć się swoją jedyną krewna z Mazur. Co zrobi kobieta z tą informacją? Czy rzuci wszystko i wyjedzie na Mazury?

Książka bardzo mi się podobała, z każdą stroną nie mogłam się od niej oderwać byle by dowiedzieć jakie będą dalsze losy naszych bohaterów.
Miło było czytać jak Julka opiekowała się starszą panią, a obie stawały się coraz bardziej zżyte ze sobą. Opowieści babci Trudy były fantastyczne, opowiadała o swoim dzieciństwie, jak radzili sobie jej rodzice w gospodarstwie, aż w końcu kiedy wybuchła wojna, jakie wtedy nastały czasy. Coraz to ciekawsze tajemnice wychodziły na jaw.
Trochę nie podobała mi się postać Artura męża Julki, to jak jego postępowania wpłynęły na życie babci Trudy jak traktował rodzinę i ogólnie jego charakter. Jeśli przeczytacie będziecie wiedzieć o co mi chodzi ????.
Bardzo przyjemnie czytało się o ludziach na Mazurach bardzo przyjaznych pomocnych niestety bardzo rzadko spotyka się takie osoby.
Dużo by pisać o tej książce, ale nie byłoby frajdy dla każdego z nas jeśli sami nie przeczytacie tej opowieści.

Zapach Mazur jest to piękna opowieść o sile kobiet, o tym, że nie zawsze życie jest tak kolorowe jak je malują. Wojna, śmierć, miłość, przyjaźń i to, że nie zawsze zapomina się traumatyczne wydarzenia sprzed lat nawet jeśli bardzo się o to po starasz.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

lalka1

ilość recenzji:509

29-03-2021 19:59

Bardzo ciekawa książka i z ciepła historią. Bardzo pozytywną częścią tej historii jest wspominanie przez Trude dawnych czasów wojennych. Wzruszająca historia sprzed lat wkomponowana w teraźniejszość głównych bohaterek

Julka, młoda kobieta po rozwodzie. Pracuje w urzędzie i pozornie wiedzie spokojne życie. Nic bardziej mylnego. Jej życie nigdy nie należało do łatwego. Została sama z synem a mąż wyjechał za granice, by zarobić na życie. Jednak jak to bywa troch historia przewidywalna i małżeństwo nie przetrwało. Syn także wyjechał do ojca a Julka została sama. Pewnego dnia otrzymuje wezwani, by zająć się babcią byłego męża. Nie będę opisywać jak to się stało, że Julka podjęła się tego zadania bo musiałbym trochę użyć niecenzuralnych o opisać byłego męża Julki Artura.

Tak zaczyna się ciepła i pełna uczuć historia Julki i Trudy. Starsza pani, która niedługo kończy 90 lat pokazuje Julce co to znaczy mieć kogoś i prawdziwą rodzinę. Obie łapią szybko kontakt i obie odkrywają, że bez siebie nie potrafią już żyć. Dzięki Trudzie poznajemy także historie Niemców, którzy zamieszkiwali tereny mazur. Historia tragiczna i pełna bólu i cierpienia. Historia opowiedziana przez Trudę, przeplata się z historią tych dwóch kobiet.

W książce mamy także wątek miłosny, jaki pojawia się między Julka i Krzyśkiem. Oboje mają za sobą nieudane małżeństwa i ciągnie ich do siebie. Jednak sam wątek jest dość zabawny. Dorośli dojrzali ludzie a zachowują się jak nastolatki i zanim otwarcie powietrza co czują minie trochę czasu.

Książka z dwiema historiami na innych płaszczyznach historycznych to bardzo ciekawy zabieg. Obie czyta się przyjemnie ale ta z wojennej perspektywy budzi więcej wzruszeń. Ta współczesna jest zwyczajna. Teraz zabieram się za czytanie drugiej części i mama nadziej, że będzie jeszcze lepsza.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

moniczyta

ilość recenzji:1

29-03-2021 16:29

Od samego początku poczułam z tą książka więź. Przez długi czas mieszkałam w książkowych Dźwierzutach koło Szczytna i choć wieś Barwiny jest fikcyjna, to reszta jak najbardziej autentyczna. Bardzo miło było powspominać kawałek swojego życia.

Pierwsza cześć cyklu zaczyna się od Julki, samotnej rozwódki, która dostaje niespodziewany list, a raczej wezwanie do zaopiekowania się babcią byłego męża. Po wielu przemyśleniach udaje się do Barwina i tam poznaje 90-letnią Trudę - kobietę, która przeżyła wojnę i postanawia podzielić się z Julką swoją historią.

Nie został już prawie nikt, kto mógł by oddać świadectwo wojennej zawieruchy. Niektóre historie udało się zawrzeć na szczęście na stronach wielu książek. Choć cała fabuła jest fikcją, to autorka wykorzystała zapamiętane skrawki opowieści snutych przez jej własną babcię. Historia toczy się w teraźniejszości, ale zawiera liczne retrospekcje z życia Trudy, młodej Niemki, która tak samo jak wszyscy inni odczuła skutki śmiercionośnej wojny. Bardzo przyjemna książka, choć sam obraz wojny przejmujący. Początek był trochę kiepski, jakby trochę zawiodła korekta i jakby sama autorka nie do końca potrafiła przenieść myśli na słowa. Po stu stronach zrobiło się już zdecydowanie lepiej i do samego końca czytałam z wielką przyjemnością. Dziękuję ...

Czy recenzja była pomocna?