Wiecie, ja to czasami nie rozumiem ludzi. Autorka tutaj bardzo fajnie podkreśliła jedno zdarzenie. Niby każdy z nas boi się śmierci i nie może patrzeć na ludzkie zwłoki. Jest sporo sugestii na temat odejścia, tym bardziej w formie morderstwa, kiedy zwłoki przeważnie są okaleczone. I każdy tam bardzo boi się widoku śmierci, a kiedy tylko ma sposobność, to pierwszy leci, żeby tego trupa zobaczyć. Potrafią gapić się w nieskończoność i ponownie powtarzać jak niemiły był to widok. No ale po co w takim razie tam idą? Więc w końcu nie lubią takich widoków, czy zwyczajnie okłamują wszystkich dookoła? Właśnie za to lubię książki autorki, bo ona nie ważne, że w książce, ale zawsze pokazuje ten prawdziwy świat. Te w którym każdy ma swoje tajemnice i grzechy na sumieniu. Ten w którym ludzie nie mają pieniędzy i żyjąc nadzieją robią to, co potrafią, byleby tylko uzyskać jakieś drobne pieniądze. Oni nie czekają na cud, tylko zakasują podarte rękawy i starają się utrzymać na powierzchni. W książce kobieta robiła kwiaty z papieru, a niedaleko mnie w mieście starsza kobieta robi zajączki i jajeczka z wełny. Zawsze przed Wielkanocą je sprzedaje po 15 zł i choć niektórzy krzyczą czasami, że to drogo, to jednak nikt nie patrzy na jej dłonie wykręcone artretyzmem, które pomimo przeszkód życiowych, wciąż starają się robić cokolwiek, by czuć się potrzebnym i dorobić do emerytury, która pokrywa tylko koszty jej leków. Wracając do książki, kobieta, która robiła papierowe kwiaty została zamordowana. Policja domyśla się, że nie było to na tle rabunkowym, tylko w celu zabrania jej ważnego notesu w którym spisywała nielegalne rzeczy, które ujrzała. Służąc organom sprawiedliwości, zapłaciła najwyższą cenę. Jednak by dodatkowo urozmaicić dzień policji, na placu budowy zostają odnalezione tym razem szczątki innego człowieka. Wraz z tym odkryte zostają inne sekrety o których nie wiadomo było od bardzo wielu lat. Rośnie zatem pytanie, czy te niby oddzielne sprawy, mogą się jakoś ze sobą łączyć?
Jeżeli lubicie dokładne opisy zbrodni, oraz zamordowanych osób, to przeczytajcie tą książkę. Autorka w delikatniejszy sposób przekazywała złe informacje, jakby oddawała szacunek tym, których już nie było. Ma ciepły styl pisarski i lubi szczegółowe kadry, które bardzo działają na naszą wyobraźnię. Pisze ciekawie i z klasą, szczerze zaznaczając ważne aspekty człowieczeństwa. Zwróćcie tylko uwagę, że to seria, więc mamy upływ czasu, drobne wspominki do wcześniejszych tomów, lecz nie sprawiały, że czegoś mi brakowało. Bardziej siało zaciekawienie. Świetny kryminał, bardzo polecam:-)
Opinia bierze udział w konkursie