Seweryny Szmaglewskiej nie muszę już przedstawiać. Osoby regularnie zaglądające na mojego bloga chyba wiedzą, jak ogromne wrażenie zrobiły na mnie ?Dymy nad Birkenau?. Teraz w nasze ręce trafia kontynuacja tej książki, czyli publikacja zatytułowana ?Zapowiada się piękny dzień?. Brzmi optymistycznie? A proszę mi uwierzyć, że po raz kolejny należy przygotować się na wręcz wielką dawkę poważnych emocji. Nie, poprzednia część zdecydowanie nie jest w stanie w jakiś sposób ?znieczulić? na wszechobecną tragedię, dodatkowo wzmocnioną prawdziwą siłą, walką o przetrwanie okrutnie trudnych chwil. Dlatego sięgnijcie po tę historię, gdy poczujecie, iż jesteście w pełni gotowi na udźwignięcie całej palety uczuć. Mamy lato (dość chłodne, ale jednak), a czytam o mrozie oraz śniegu? Szmaglewska tak umiejętnie wszystko opisała, potrafiąc w pewnym stopniu przenieść nas w tamte przerażające dni sprzed lat.
Przyznam, że ciężko tworzy się podobne recenzje. Bo jak można oceniać pod względem technicznym książki, które aż do bólu poruszają swoją treścią? Niemniej jednak, muszę oddać Serwerynie Szmaglewskiej ? naprawdę umiała pisać. W sposób przejmujący oraz poetycki, a ?Zapowiada się piękny dzień? jest tego ostatecznym dowodem. Autorka zawoalowała historię w jeszcze bardziej fabularną formę, dodając sporo dialogów, rysu beletrystycznego. Niestety, chciałabym, aby to była ?tylko? powieść, koszmar wykreowany wyłącznie w pisarskim umyśle. Ale tamte okrutne czasy rzeczywiście miały miejsce, naznaczając na zawsze miliony rodzin. Dzisiaj możemy o nich czytać z wygodnego fotela, czując niedowierzanie?
Wielkim atutem twórczości Szmaglewskiej jest jej podejście do ludzi. Doskonale wiedziała, że jako gatunek daleko nam do czarno-białych motywów, wszyscy mamy w sobie pokłady i dobra, i zła. A tylko od nas zależy, w którą stronę zapragniemy pójść. Pisarka uniknęła stygmatyzacji, wyraźnie pokazując, iż nawet Niemiec potrafił pomóc, wstydząc się za to, co robią jego bracia. Mimo wszechogarniającej śmierci, sporej liczbie osób udało się zachować człowieczeństwo, poprzez podzielenie ostatnim kawałeczkiem chleba, ostatnim skrawkiem odzieży. Czytając sama myślałam o tym, czy byłabym w stanie udźwignąć takie poświęcenie?
Treść tej publikacji jasno pokazuje nam, jak ogromna jest potrzeba wolności. Bohaterki nawet za cenę zostania zamordowanymi marzyły o zaznaniu poczucia, że w końcu mogą robić to, co zechcą. Wbrew głodowi, przeraźliwemu zimnu, niedostatkowi. I dość brutalnie, muszę przyznać ? trudno mi przyklaskiwać nawałowi współczesnych powieści, ?opieranych na faktach?, gdzie Auschwitz staje się w oczach autorów romantycznym tłem dla losów postaci. To kompletnie bezsensowne. Dlatego zachęcam, aby lepiej sięgnąć po twórczość Seweryny Szmaglewskiej. Jest źródłem istotnych informacji, a przy tym wciąga, pochłania, pozostawia czytelnika w stanie wielkiego wzburzenia oraz wzruszenia. Czego więcej żądać od tego typu literatury? Zawiera w sobie wszystko, co potrzebne.
Uważam, bez cienia wątpliwości, że powinniśmy przeczytać książki Seweryny Szmaglewskiej dotyczące jej obozowych przeżyć. To nieskończenie istotna literatura, sprawiająca, iż możemy pamiętać o tym, do czego doprowadza chora ideologia. Pamiętać o ludziach, którzy żyli w tragicznych czasach, gdy nie da się było spokojnie myśleć o kolejnym dniu. A nawet godzinie. Zawsze musimy oddawać głos ofiarom, nie ich oprawcom. Wstrząsające lektury, ale będę wracać do obu części. Opowiadać o nich bliskim i dalekim. Niechaj egzemplarze trafią do innych.