Zatraceni w sobie

Serce idy rozdarte jest pomiędzy dwoma mężczyznami - Konradem, który ją zranił i kobieta nie jest w stanie mu ponownie zaufać oraz Takashim, i którym nie może zapomnieć. W międzyczasie Ida dowiaduje się, że jej ojciec żyje. Kogo wybierze kobieta? Czy grozi jej jakieś niebezpieczeństwo?

Bardzo czekałam na kontynuację "Zatraceni w sobie" ponieważ autorka zostawiła mnie w nie małym szoku pod koniec pierwszego tomu. Tutaj również od początku zostałam wciągnięta w świat Idalli, Konrada i Takashiego i byłam bardzo ciekawa jak potoczą się ich losy. W tej części jest sporo o rozterkach miłosnych głównej bohaterki i przyznaje, że nie raz miałam ochotę nią potrząsnąć i sprawić tym samym żeby w końcu się na coś/kogoś zdecydowała. Męskie grono adoratorów Idalli wykarze się tutaj naprawdę ogromnym wsparciem w trudnych momentach w życiu kobiety, a tych w tym tomie jest od groma.
Niebezpiecznego jakie zostało na nią ściągnięte przez jej własnego ojca przysporzy kobiecie i nam czytelnikom sporo emocji, możecie liczyć na wartką akcje i wiele nieprzewidzianych zwrotów, które przyspieszają bicie serca.
Tutaj każdy z bohaterów będzie zmuszony do podjęcia trudnych decyzji, które z pewnością zaważą na ich przyszłym życiu.
Czekam z niecierpliwością na kolejny tom, bo jestem pewna, że autorka jeszcze nie jednym nas zaskoczy.
Moja ocena to 7/10.

Pierwszy tom rozbudził naszą ciekawość i ochotę na więcej. Wiele wątków wymagało domknięcia i właśnie to dostaniemy w tej części. Co prawda nie ma już pięknej i orientalnej Japonii, niemniej jednak dzieje się niewiele mniej, a piękny, jesienny Gdańsk wynagradza nam uroki krajobrazu. Przed główną bohaterką mnóstwo trudnych wyborów co do tego jaką ścieżką chce podążać w przyszłości ale też najwyższy czas na zmierzenie się z przeszłością i jej konsekwencjami, które ze sobą niesie. Retrospekcje pozwalają nam zrozumieć wydarzenia, które miały miejsce poprzednio, a opis teraźniejszych wątków sprawi, że serce wielokrotnie zabije mocniej- ze wzruszenia, zdenerwowania, wątpliwości i niepewności.
Ida nie traci swojego charakteru. Dowcipem potrafi rozładować każdą sytuację, a także dzięki niemu jedna sobie kolejne osoby. Przeszła przed trudne wydarzenia, które powodują duży mętlik w jej głowie. Nie do końca wie, czego pragnie, czego oczekuje od życia i samej siebie. Miota się w swoich wyborach, rozpamiętując dostępne opcje, nie potrafi połapać się w pragnieniach serca, a przecież to ono w tej rozgrywce jest najważniejsze. Sytuacji nie polepsza fakt, że poznaje skrzętnie skrywaną prawdę o swoich rodzicach. Gdy w grze pojawia się rosyjska mafia, Ida nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, co szykuje dla niej los. Bowiem w jej rzeczywistości toczy się nie tylko walka o to, kto ma prawo do podbicia jej serca ale także walka o życie i to dosłownie. Czy ta szalona, rudowłosa istota okiełzna realia, w których się znajdzie i wyjdzie ze wszystkich bitew zwycięsko?
Konrad- trudny w obyciu pan prezes oraz Takashi- nieustraszony samuraj. Obaj w jakiś sposób znaleźli swoje miejsce w sercu Idy, jednak pewnym jest, że tylko jeden może w nim zagościć na stałe. Pomimo wielu zalet Takashiego i jego nieskrywanego, szalenie mocnego uczucia do swojej Hikari, nie on był moim faworytem w tym pojedynku. Autorka zgrabnie wyszła z tego impasu i nadmiaru kandydatów dla Idy, a z drugiej strony podeszła do tego rzeczowo i logicznie. Nikt nie zarzuci, że wybory dokonywane były pod wpływem chwili, wszystko miało swój czas i było przekonujące. Co nie znaczy, że zgadzam się z tym, jak toczyły się wydarzenia.. ;-)
Ciekawym wątkiem była kwestia ojca Idy. Kto by pomyślał, że niesforna puszka z ryżem może przynieść tak wiele komplikacji? Spodobało mi się poprowadzenie tej części fabuły i śmiem twierdzić, że niejaki Aleksiej zasłużył, pomimo wszystko, na opowiedzenie swojej historii i jakiś happy end!
Jestem ogromnie ciekawa co szykuje nam w finale trylogii Autorka. Nic nie jest w stanie zastąpić szalonej i jedynej w swoim rodzaju narracji Idy, choć z drugiej strony wiele już zostało powiedziane.. Szykuję się więc na pełne zaskoczenie. Ciekawa jestem jakiego wyboru Wy dokonalibyście na miejscu Idy? A może najlepszą opcją byłby Tomek, stateczny i spokojny, będący filarem wszystkich zagmatwanych sytuacji? Cóż, serce nie sługa, a wszystkie zdarzenia zamieszczone w książkach potwierdzają to powiedzenie.

Czasami w nasze ręce wpadają takie książki, które podobają nam się tak bardzo, że pragniemy jak najszybciej poznać dalsze losy głównych bohaterów. Tak było w przypadku tej serii. Przeczytałam I tom i już nie mogłam się doczekać drugiego. Wypatrywałam zapowiedzi na stronie wydawnictwa, a gdy tylko poznałam datę premiery, nie mogłam się jej oprzeć.

Jestem ogromną fanką miłosnych trójkątów w romansach. Rozterki miłosne bohaterów, przyciągają moją uwagę i sprawiają, że nie czuję nudy podczas czytania. A co powiecie, gdy jedna osobą z tego trójkąta jest szef, drugą pociągający Japończyk? Mrrr... Wcale się nie dziwię, że Ida miała problem ze zrozumieniem swoich uczuć. Jako, że już mam tę lekturę za sobą, mogę wam obiecać, że sięgając po tę powieść, poczujecie całą gamę emocji bohaterów. Autorka stopniowała emocje, stałe zwiększała napięcie seksualne między Idą, a jej adoratorami. Mieszała mi w głowie, że sama nie wiedziałam, kogo powinna wybrać. Ba! Naprawdę nie zazdroszczę jej podjęcia takiej decyzji, tym bardziej, że zarówno pierwszy z Panów, jak i drugi, oddałby za nią swoje życie.
To, co charakteryzuje tę serię, to połączenie wątku biurowego z mafijnym. Tutaj wszystko jest idealnie wyważone, nie ma niczego ani za dużo, ani za mało. Mafia słynie z brutalności, ale w mojej ocenie, w tej książce tego nie zaznacie. Czytałam o wiele brutalniejsze. Jednakże muszę przyznać, że wplecenie pewnych zdarzeń do wątku mafijnego sprawiło, że byłam nimi bardzo zaskoczona.
Podobało mi się, że autorka w tej części skupiła się na walce Konrada z jego słabościami. Jego ból, był wręcz namacalny. To kolejny dowód na to, że odbyłam bardzo emocjonującą podróż do świata Idy, Konrada i Takashiego. Oczywiście nie zabrakło humoru i wydarzeń, które sprawiły, że rytm mojego serca nagle przyspieszył. Pojawili się nowi bohaterzy, m.in. zabawny Darek oraz Aleksiej, który namiesza w życiu tej trójki.

Jeśli szukacie książki, która zabierze Was do świata miłosnych rozterek, pokażę ile w imię miłości, jest w stanie zrobić druga osobę, to polecam Wam tę książkę ????

Długo musiałam czekać na kontynuację historii jaką poznałam w tomie pierwszym i radość była przeogromna, gdy wreszcie ujęłam w swoje ręce część drugą. Praktycznie po kilku godzinach zaczęłam czytanie i zachwyciłam się ponownie tym co zaserwowała nam autorka.

Nie zabrakło zabawnych scen, dialogów pełnych spięć i ciętych ripost, tajemnic, intryg oraz zaskakujących momentów, których nie sposób przewidzieć. Sceny zbliżeń są gustownie napisane, ale wcale nie pozbawione namiętności i ogromnego żaru. Między trójką głównych bohaterów aż iskrzy, napięcie jak i ich uczucia są widoczne, a nawet wręcz namacalne.

Z przyjemnością obserwowałam rozdarcie Idy, która miota się, targana uczuciami i obawami, nie mogąc zdecydować się który mężczyzna jest tym właściwym. Konrad po nocnym incydencie poważnie jej się naraził i teraz traktowany jest tylko jako szef. Gdy pojawił się Takashi myślałam, że wybór stanie się prosty, jednak pisarka nie byłaby sobą, gdyby znowu nie namieszała.

Kolejny zamach na życie Idy udowadnia, że kobieta nie jest bezpieczna. Prawdopodobnie ma to coś wspólnego z jej ojcem, który jednak żyje i stoi na czele mafii.

Naprawdę nie mogłam oderwać się od lektury, jak w transie pochłaniałam kolejne stronice, by jak najszybciej dowiedzieć się, jak potoczyła się ta historia. Trochę się zdenerwowałam, gdyż pani Dyga znowu urwała w takim momencie, że aż miałam ochotę wrzeszczeć ze złości. No cóż, moja cierpliwość wystawiona jest na wielką próbę.

Zapewniam, że warto przeczytać tę powieść. Autorka przepięknie pisze, jej cudownie lekki, przystępny styl sprawia, że przez książkę się płynie a zaczytywaną treść połykamy. Fabuła jest ciekawa, dynamiczna, intryguje i nie przynudza. Ta lektura gwarantuje dobrą rozrywkę, dostarcza wielu wrażeń i pomaga na całkowity relaks.

Jestem wielką fanką tej serii i z całego serca polecam ją wam. Uważam, że warto przeczytać oba tomy. Ja wypatruję części trzeciej, która wreszcie pozwoli mi poznać wybranka Idy. Kto nim będzie? Jesteście ciekawi? Macie swoje typy?

Świat Idy i Konrada jest pełen niespodzianek.Zapraszam do jego poznania.

Ida czuje się zdradzona i zraniona po zobaczeniu pięknej kobiety wychodzącej z pokoju Konrada.Postanawia pokazać mężczyźnie,że ujrzana scena jej nie dotknęła.
Staje się wobec mężczyzny oschła i zdystansowana.Konrad nie rozumie zachowania Idy.
Postanawia pokazać dziewczynie,że jest ?tą? jedyna i walczyć o jej uczucia.
Ponownie pojawienie się Takashiego w życiu Idy uzmysławia Konradowi,że ma poważnego konkurenta.
Podejmuje ważna decyzje?

?Jeśli coś kochasz,puść to wolno.Kiedy do ciebie wróci,jest twoje.Jeśli nie,nigdy twoje nie było?

Dodatkowo rosyjska mafia i jej brat tropi Idę,by nie mogła wziasc tego co jej się należy.
Jakie decyzje podejmą bohaterowie,aby poczuć się bezpiecznie i szczęśliwie.
Czy Ida i Konrad będą razem?

Początek książki jest bardzo spokojny.Potyczki słowne,dążenie do wyjaśnienia nieporozumień oraz niepewność Idy,któremu mężczyźnie może zaufać spowodowało,że czekałam na rozwój wydarzeń.
Mogę śmiało napisać,że pojawienie się Takashiego rozbudowało fabule i akcja nabrała tempa.
Gdy pojawiły się działania rosyjskiej mafii-z bratem Idy na czele to robi się bardzo niebezpiecznie.Od tej chwili czyta się jednym tchem,ponieważ nieprzewidywalność zdarzeń dodaje historii więcej emocji.

Bardzo podobał mi się humor w książce,który spowodował,że wielokrotnie uśmiechałam się po przeczytaniu potyczek słownych bohaterow.

W zakończeniu pojawia się informacja ?koniec tomu II?.
W związku z tym czekam na finał trylogii ZATRACENI.

-Kto jeszcze nie czytał serii to gorąco zachęcam do jej nadrobienia

"Zatraceni w sobie 2" to zaskakująca kontynuacja losów Idy, Konrada i Takashiego, w której romans przeplata się z dobrą dawką humoru, a w samym centrum tego wszystkiego są tajemnice, które ujrzą światło dzienne!

Pierwszy tom "Zatraceni w sobie" zaskoczył mnie swoją fabułą, która była nieszablonowa i zaskakująca, autorka przy drugim tomie potwierdza, że to nie był przypadek i w ,,Zatraceni w sobie 2" dopieściła, każdy szczegół, by w końcowym rozrachunku stworzyć coś oryginalnego!

Iga wraca do służbowego kontaktu z Konradem, by stanowczo i z wdziękiem mówić mu ,,Nie"! Zranione serce ciężko jej odbudować, zwłaszcza, że wspomnienie Takashiego jest żywe, a ona ma mętlik w głowie. Nowe fakty o ojcu, zostają zrzucone na nią, niczym bomba, a jaka jest prawda? Co takiego zostało zatajone przed Idą? Czy dwóch mężczyzn, może być w jej serce? Tego Wam nie zdradzę, ale koniecznie zajrzyjcie do książki po odpowiedzi!

Autorka już drugi raz sprawiła, że poddałam wątpliwości swoje założenia, podczas czytania książki, a to się zdarza bardzo rzadko! Idę uwielbiam jako postać, jej cięty język jest mistrzostwem, zwłaszcza, że impulsywność to jej drugie imię! Konrad jak dla mnie w tej części przeszedł przemianę, mogłam poznać go bliżej i zajrzeć do jego serca i powiem, że podobało mi się to, co zobaczyłam!

"Zatraceni w sobie 2" jest tą książką, której się nie odkłada, jak zaczęłam czytać, byłam głodna wiedzy, jak dalej potoczą się losy, który z mężczyzn zdobędzie serce niepokornej Idy! Zdecydowanie spodobało mi się to, co zastałam w środku książki, nic nie było przewidywalne! Będę się powtarzać, ale muszę napisać, że postać Takashiego znakomicie wplotła się w losy Idy, w tej części, autorka również pozwala poznać nam obcego języka, co jest niespotykane w książkach literatury kobiecej, brawo! Książka jest gwarancją emocji, bo one biorą górę! Zdecydowanie polecam książkę i informuję, jeżeli ktoś lubi czytać skończone serie, to może śmiało zaczynać czytać!

"Słowa tną lepiej niż miecz. Zwłaszcza, jeśli są to słowa prawdy."


Wydawać by się mogło, że po zaskakujących wydarzeniach powinien nastać spokojniejszy czas. Jednak los ma swoje plany.
Ida Piasecka powraca do bycia idealną asystentką mówiącą "nie" swego szefa, do którego ciągle szybciej bije jej serce. Nie może mu wybaczyć a jednocześnie nie umie zapomnieć Takashiego. Jest rozdarta. Sprawy nie ułatwia fakt, że obaj są w stanie jej pomóc w każdym momencie.
Na domiar złego, jakby Ida miała za mało na głowie, dowiaduje się, że jest ojciec jednak żyje i jest głową rosyjskiej mafii.
Czy może być gorzej? Oczywiście! Wszystko przed Idą - pytanie czy da sobie radę? Wybaczy ojcu? Kogo wybierze? Konrada czy Takashiego? A może żadnego?

Autorka swoim debiutem, dość wyrazistym zresztą, niezwykle pozytywnie mnie zaskoczyła i dostarczyła ogromu emocji. Mówiąc wyrazistym, mam na myśli motyw azjatycki. Po raz pierwszy w polskich powieściach się z tym spotkałam. A w połączeniu z biurowym romansem wyszło bardzo smakowicie. Dlatego z niecierpliwością wypatrywałam kolejnego tomu. Kolejnej części, która okazała się być jeszcze bardziej przewrotna i zaskakująca.
Ponownie wpadłam w sam środek zawirowań. Wydarzeń pełnych humoru, ironii i erotyzmu okraszonego jeszcze większą dozą mafijności. Wątków, które wstrzymały oddech. Powodowały, że brwi szybowały do góry a włosy stawały dęba. Pod względem sensacyjnym autorka bardzo dobrze przedstawiła temat. Pokazała uroki mrocznego świata. Tej całej atmosfery i klimatu, gdzie na każdym kroku było czuć strach. Gdzie nie można było choć na chwilę zapomnieć o czającym się za rogiem niebezpieczeństwie.
Głównej bohaterce autorka postanowiła jeszcze bardziej skomplikować życie. Stworzyć jej zderzenia ze ścianą i pomóc jej wydobyć z siebie większą pewność siebie.
Główni męscy bohaterowie, Konrad i Takashi kolejny raz staczali walkę samców. Nie powiem - było bardzo interesująco.
Natomiast postacią Darka autorka, mówiąc potocznie, rozwaliła system. Uśmiałam się strasznie z jego zachowania i odbioru pewnego męskiego osobnika. Nie zdradzę wam dokładnie o co chodzi ale ten wątek jest genialny. Oczywiście w sensie pozytywnym. To bardzo fajna postać. Dostarczyła mi takiej beztroski i czystej radości.
Co to była za historia! Do uśmiechu, do dreszczyku emocji i rozgrzania policzków do czerwoności. Doskonałe połączenie. Takie historie mogę czytać codziennie. Spędziłam z nią wspaniałe chwile. Przeczytałam na raz i ogromnie smutno było mi się żegnać z bohaterami, których polubiłam od samego początku. Już nie mogę się doczekać trzeciego, finałowego tomu a was zachęcam do czytania - koniecznie z zachowaniem chronologii. Inaczej się pogubicie.

Polecam.
...