Jest to bardzo ciekawa opowieść o młodej, pięknej kobiecie, której życie naznaczone jest jednym wielkim pasmem nieszczęścia. Znajdując się z jednej strony pod wpływem antykomunistycznego nastawienia rodziców, którym trudno jest przystosować się do życia w obcym środowisku i znienawidzonym systemie, a z drugiej pod naciskiem indoktrynacji komunistycznej w szkole, szuka ucieczki od tej schizofrenicznej sytuacji w łapczywym pochłanianiu książek i w marzeniach o ucieczce do innego piękniejszego świata. Zamyka się w sobie, otwierając serce jedynie w grubym notatniku, w którym potajemnie pisze wiersze.
Wprawdzie udaje się jej dostać na studia aktorskie w Krakowie, ale niestety nie sprawdza się i musi wrócić do Bytomia. Po powrocie do rodziców kilkakrotnie zmienia pracę, aż w końcu udaje się jej: ?Z marnej inwentaryzatorki przekształciłam się w ?panią redaktor?. Wspaniale poczułam się w redakcji. Zachwycona byłam nowym środowiskiem. Znalazłam się wśród inteligentnych i kulturalnych ludzi?. Takie są jej początkowe wrażenia. Lubi swoją pracę, gdyż zajmuje się problemami kulturalnymi, co stwarza jej możliwość obracania się w artystycznym środowisku. Gnębi ją jednak nacisk, by została członkiem partii, gdyż jest to niezgodne z jej ideałami, chociaż nie ma nic przeciwko przynależności do niej redakcyjnych koleżanek i kolegów, z którymi nawiązuje serdeczne przyjaźnie. Gdy jednak bezpieka upatruje ją sobie na konfidentkę, co dla niej jest to nie do pomyślenia, jej zadowolenie z pracy pryska jak mydlana bańka.
Po tragicznie przerwanej wielkiej miłości poświęca się całkowicie samotnemu wychowywaniu syna, którego urodzenie stanowi jedyny promień szczęścia w jej ponurym PRL-owskim życiu. Tragiczna śmierć dziecka rujnuje wszystkie jej plany i marzenia dotyczące przyszłości, ograbia z energii, radości i entuzjazmu, jakie wniosło do jej życia. Pozostaje jej tylko praca. Jednak z powodu szykan bezpieki nie daje jej ona już zadowolenia. Prześladowania wtrącają ją w depresję. Dochodzi do tego śmierć brata w wypadku samochodowym i kobieta ląduje w szpitalu psychiatrycznym, gdzie przeżywa koszmar. Po wyjściu z niego postanawia zacząć kierować się rozsądkiem, a nie jak do tej pory sercem. Uświadamia sobie, jak bardzo nienawidzi tego ustroju, tego horrendalnego fałszu, tych ?towarzyszy?. Postanawia za wszelką cenę uwolnić się z żelaznego uścisku bezpieki. Wymyśla scenariusz postępowania, który ma jej to umożliwić, zdając sobie sprawę, że przyjdzie jej za jego realizację zapłacić wysoką cenę. Czy uda się jej urzeczywistnienie tego planu dowiadujemy się w zaskakującym zakończeniu, stanowiącym dość wątpliwy happy end.