Od wieków zadajemy sobie pytanie o to, co kryje kosmos...? Od wieków znajdujemy na nie coraz więcej odpowiedzi, które jednakże tak naprawdę nigdy nie zostaną w pełni zaspokojone. Dlatego też sensowym wydaje się postawienie innego, ważnego pytania - co może nam dać kosmos...? I właśnie ów kwestię podejmuje sobą intrygująca, komiksowa opowieść pt. "Zdziczenie", która ukazała się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Elemental.
Świat odległej przyszłości, kolejny rok misji badawczego okrętu z ludzką załogą, niewytłumaczalna katastrofa za sprawą psychicznego zmęczenia obsady statku - to punkt wyjścia dla tej barwnej opowieści, w której ocalali członkowie załogi trafiają na przedziwną, obcą planetę. Planetę, na powierzchni które żyją przypominające ośmiornice stworzenia, które udzielają rozbitkom pomocy i pomagają dotrzeć do prawdziwych władców tego świata - innych ludzi. Bardzo szybko jednak okaże się, że to, co wydawałoby się niezwykłym darem losu, okaże się wstępem do piekła...
Denis Bajram i Valérie Mangin - czyli uznani i doświadczeni scenarzyści tej opowieści, sięgnęli w niej do kwintesencji kosmicznej space opery, ukazując ją jednakże z zupełnie innej i zaskakującej perspektywy. Mamy tu gwiezdne podróże, odkrywanie obcych światów i poznawanie niezwykłych ich mieszkańców..., ale jednocześnie jest i kluczowe spojrzenie na to, co kosmos może uczynić z ludzką naturą - tak tych, którzy go odkrywają, jak i tych, którym przyszło odnaleźć w nim swój nowy dom i nowe człowieczeństwo. Efektem jest porywająca, dramatyczna i zarazem psychologiczna opowieść science fiction z elementami horroru w tle, która intryguje nas od pierwszych chwil.
Fabuła komiksu przedstawia kolejne wydarzenia z udziałem członków załogi statku - od momentu ataku szaleństwa, poprzez rozbicie okrętu na obcej planecie, a skończywszy na odkrywaniu jej oblicza i sekretów. To właśnie u ich boku przychodzi nam zetknąć się z tubylczymi ośmiornicami, a następnie przedziwną społecznością ludzi, których zachowanie jest więcej, aniżeli niepokojące. Od tej chwili nastaje czas pytań, domniemywań i rosnącego napięcia, które sięga zenitu w końcowych fragmentach. A te wieńczy mocny, ale też i nie oczywisty finał, co potęguje jeszcze bardziej niezwykłą atmosferę tej pasjonującej relacji...
Ludzie i miejsce - to dwa kluczowe elementy tej opowieści, które decydują w dużej mierze o jej jakości. To z jednej strony załoganci rozbitego statku, zaś z drugiej autochtoni, którzy biologicznie są im podobni, ale pod względem psychiki, już nie koniecznie. To właśnie kontrast pomiędzy tymi dwiema grupami wydaje się być tu najciekawszym. Co zaś do świata, to ten oczywiście zachwyca nas swoją niezwykłą fauna i florą, intryguje tajemnicami i sekretem wysokiej góry, jak i również osacza aurą niepokoju, która z każdą chwilą przybiera coraz mroczniejszą postać.
To wszystko - fabułę, miejsce i klimat, obrazuje nam znakomita szata ilustracyjna, którą stworzył Thibauda De Rochebrune. A są to niezwykle widowiskowe, malownicze i pociągnięte płynną kreską rysunki, które imponują nam dbałością o szczegóły i detale, świetnym ukazywaniem dynamicznych scen walki, jak i wreszcie lekkością przedstawiania odległych krajobrazów tego świata. Do tego trzeba docenić znakomite kadrowanie oraz ogromne bogactwo idealnie dobranych kolorów, które zaskakują nas również swoją zmiennością w zależności od konkretnych scen i wątków. To ilustratorska sztuka przez duże "S".
Opowieść ta niesie sobą interesującą relację o kosmicznych przygodach bohaterów, ale też i każde zadawać ważne pytanie o to, czy podbój kosmosu jest nam - ludzkości, pisanym. I tu odpowiedź okazuje się już zdecydowanie bardziej skomplikowaną, niż mogłoby się to wydawać na początku lektury tej pozycji. Otóż z każdą stroną pojawia się coraz wyraźniejsza myśl, że ludzkość osiągnęła swoje moralne człowieczeństwo tylko dlatego, iż akt ten dokonał się na naszej starej, dobrej Ziemi. A skoro tak, to czy nie powinniśmy na niej pozostać??
Spotkanie z tym komiksem gwarantuje nam wspaniałą rozrywkę, zapewnia przednią zabawę i niesie wielkie emocje ? od tych spod znaku radości i śmiechu począwszy, a skończywszy na gorzkim żalu i autentycznym strachu. I już to samo w sobie mówi wiele o jakości i wielowymiarowości tej pozycji, która w mej ocenie jest czymś znacznie większym i ważniejszym, aniżeli tylko barwną fantastyką. Oczywiście miłośnicy przygody, akcji i mocnych wrażeń również będą w pełni ukontentowani tą lekturą.
"Zdziczenie" to komiks gatunku, ale przy tym przedstawiający przygodowe science fiction w zaskakującej i niezwykle intrygującej postaci. To ciekawy pomysł, jego znakomite przełożenie na karty literatury i imponujący finalny efekt, którego nie można nie docenić. Dlatego też z jak największym przekonaniem zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł, który z pewnością was sobą w pełni usatysfakcjonuje i zapewni świetną rozrywkę. Polecam!