Żeglarz

Wyobraź sobie, że żyjesz w kłamstwie całe życie. Ba! Co tam ty! Wyobraź sobie, że w kłamstwie żyje całe twoje otoczenie. W kłamstwie pięknym, inspirującym, dającym nadzieję w drugiego człowieka. Kłamstwie, na którym opiera się całe twoje jestestwo. To z nim wiązała się twoja przeszłość, twoja przyszłość również będzie się na nim opierać. I pewnego dnia odkrywasz przerażającą prawdę. Prawdę, która zniechęca cię do najmniejszego nawet działania. Która zabija w tobie całą radość, odbiera urok otaczającego cię świata. I to w twoich- i tylko twoich!- rękach należy zadecydowanie czy ową prawdą powinieneś się z wszystkimi podzielić. Pozornie słuszny wybór nie przyniesie twojemu miasteczkowi nic oprócz rozczarowania i goryczy, dlatego nie może być dobrym wyjściem! Ale czy dalsze tkwienie w kłamstwie jest wyjściem idealnym?
Jerzy Szaniawski to pierwszy pisarz, który tak wspaniale zakręcił mi w głowie. Białe zrobił czarnym, a później jeszcze odwrócił to wszystko na drugą stronę byle tylko uniemożliwić czytelnikowi powrót do bezpiecznego świata bez półśrodków. I najwspanialsze! Autor "Żeglarza" nie rozwiewa naszych wątpliwości w ostatnim akcie dzieła! Zakończenie pozostawia otwarte. Nam samym pozwala zadecydować! Zatem strzeżcie się! Jeśli po tej- napisanym tak ładnym stylem- lekturze nie chcecie mieć problemów natury filozoficznej, lepiej odłóżcie "Żeglarza" od razu. Wszystkich innych zapraszam do jak najszybszego zakupu i zagłębienia się w niezwykły świat Kapitana. Zapewniam, nie pożałujecie...