Żelazna wdowa (twarda)

Q: Zdarzyło się wam czytać książkę, przy której czuliście się głupio? Totalnie nie wiedzieliście, o czym jest i do czego zmierza?

Ja tak mam bardzo rzadko. Jedyny gatunek, który wprowadza mnie w taką totalną niewiedzę to właśnie science fiction. Dziś do was przychodzę z taką książkę, gdzie podczas czytania czuła się zagubiona.



Zacznę tę recenzję od wprowadzenia i uproszczenia, którego sama potrzebowałam. Huaxia, to kraina gdzie kobiety są siłą napędową Poczwarek- olbrzymich machin wojennych. Piloci tych maszyn walczą z obcymi z kosmosu, którzy sieją spustoszenie za Wielkim Murem. Mamy też Konkubiny- Pilotki są to kobiety, które mają wspierać pilota w sterowaniu machiną, niestety umierają bardzo często w podejrzany sposób.
Wu Zetian, czyli główna bohaterka postanawia zemścić się na jednym z najlepszych pilotów, bo ten odpowiada za śmierć jej siostry. Brzmi to bardzo dobrze, jednak ja się tak dobrze nie bawiłam.

Książka ma kategorię wiekową 14+ i ja się z tym totalnie nie zgadzam. Książka jest bardzo brutalna i krwawa. Na spokojnie mogę ją porównać to Wojny Makowej, nie będzie to na pewno pierwsze moje porównanie. Agresja, przemoc, ból, bardzo ciężka atmosfera, dusiłam się tam.

Podobnie jak w wojnie makowej świat jest surowy a bohaterka niedojrzała, irytująca i okropnie niezdecydowana. Kreowana jest na taką bardzo silną bohaterkę, a taką nie jest. Nie polubiłam tam nikogo, za nikim nie tęskniłam czy nie kibicowałam im.

Od samego początku miałam ogromny problem ze wkręceniem się w fabułę. Pomimo tego, że fabularnie wydawało się to ciekawe, to opisy mnie nieziemsko męczyły. Miałam problem z tym, żeby wyobrazić sobie ten świat (widziałam w jednej recenzji, że ktoś wspomniał o fan artach i wyobrażeniu sobie co się tam dzieje, gdyby nie one to ja tak samo nie potrafiłabym widzieć tego świata).

Książka jest dla mnie pozycją 3/5 ?? i to tylko dlatego, że starą kulturę chińską, osoba autorska połączyła z nowoczesnością, ale niestety nie powiem, żeby było to zrobione dobrze. Brakowało mi tam opisów i zaangażowania emocjonalnego czy zżycia się z bohaterami.

Książek o silnych, niezależnych kobietach, które postanawiają walczyć o swoje prawa jest na rynku już całkiem sporo. ??????? Jedną z nich jest "Żelazna wdowa" autorstwa Xiran Jay Zhao. Ta historia różni się jednak od innych, które do tej pory miałam okazję czytać. Jestecie ciekawi, dlaczego??????

W świecie, w którym żyje Zetian, kobiety nie mają prawa głosu. ???? Uważa się je za słabsze od mężczyzn, a ich zadaniem jest usługiwanie im oraz poświęcanie życia dla dobra ogółu. ???? Gdy śmierć ponosi siostra Zetian, dziewczyna postanawia ją pomścić. Gdy łamie panujące zasady, sprzeciwia się tradycji i zostaje okrzyknięta Żelazną Wdową, zaczyna się dziać. ???? Przy okazji Zetian odkrywa coś, czego nikt się nie spodziewał. ????

Ta książka to prawdziwa petarda?????? Akcja goni akcję, wszystko dzieje się w zawrotnym tempie i nie ma chwili na wytchnienie. Jest naprawdę intensywnie, a emocje zawarte w lekturze kipią z każdej strony. ???? "Żelazna Wdowa" pochłania bez reszty i nie da o sobie zapomnieć nawet na moment. Czyta się ją błyskawicznie??????

Mamy tu niesprawiedliwą politykę prowadzoną przez mężczyzn, mamy kłamstwa oraz manipulacje. ???? Mamy też silną i waleczną kobietę, która wyszła naprzeciw tej niesprawiedliwości i postanowiła się jej sprzeciwić. ???? Zetian to naprawdę godna podziwu bohaterka, której hart ducha, samozaparcie, ogromna siła i odwaga pozwoliły na osiągnięcie czegoś, do czego płeć piękna miała nigdy nie być zdolna. ????????

Mogłoby się wydawać, że ta książka to jedna z wielu o takiej tematyce. Nic bardziej mylnego. ??????? To historia osadzona w wyjątkowych realiach, gdzie tradycja i kultura Chin przenikają się ze światem futurystycznym. ???? Gdy dodamy do tego postać kobiecą o mocnym i zaciętym charakterze, otrzymujemy niezwykle klimatyczną opowieść sci-fi. Polecam??????