Kelly Ashton pochodzi z dobrej rodziny, jednak jej ojciec i znajomi zgotowali jej piekło na ziemi, stąd też podjęła decyzję o ucieczce z rodzinnego miasteczka. W wielkim mieście również wpadła w tarapaty, jednak znalazła się osoba, która pomogła jej wyjść z tego bagna. Ben jej przyjaciel a zarazem szef, w ostatnim czasie zaproponował jej posadę menagera. Kelly ogromnie cieszy się z awansu jednak niespodziewanie zjawia się w jej mieszkaniu prawnik ojca, który informuje ją, że jej jedyny brat zginął w wypadku samochodowym wraz z żoną. Główna bohaterka obawia się powrotu do rodzinnego domu, jednak postanawia pojechać, ale tylko na dwa, góra trzy dni, na pewno nie ma zamiaru zostać tam dłużej. Na miejscu okazuje się, że dzieci brata są przeurocze i Kelly na pewno nie ma zamiaru zostawić ich z okrutnym dziadkiem, który traktuje je jak śmieci. Z tarapatów nie raz wyciąga ją przystojny Nathaniel, przy którym główna bohaterka czuje coś, czego nigdy nie czuła.
Czy Kelly upora się z demonami przeszłości? Czy odnajdzie nareszcie swoje miejsce na ziemi? Kim jest Nathaniel? Oraz jaki los czeka dzieci jej brata?
O ile mnie pamięć nie myli to nie miałam wcześniej styczności z twórczością autorki, a po przeczytaniu tej historii na pewno chcę więcej. Książka bardzo mi się podobała i czytałam ją z zapartym tchem. Z każdym rozdziałem liczyłam na wyjaśnienie niektórych niewiadomych, a otrzymywałam kolejne tajemnice do rozwiązania. Uwielbiam takie powieści, które nie pozwalają mi na odłożenie ich dopóki nie odkryję prawdy.
Kelly dzieciństwa łatwego nie miała, najpierw śmierć matki a od tego wszystko zaczęło się sypać. Jej ojciec za wszelką cenę dążył do władzy, nic nie mogło stać mu na przeszkodzie, nawet własne dzieci. Główna bohaterka uciekła od tego tyrana, który chciał zrujnować jej życie. Podziwiam ją za odwagę, którą musiała się wykazać by zostawić wszystko za sobą. Bardzo podobało mi się to, że gdy już wróciła do rodzinnego domu potrafiła sprzeciwić się ojcu i wygarnąć mu wszystko prosto w twarz. Trochę drażniło mnie jej niezdecydowanie, ale to malutki minusik.
Nathaniel, cóż mogę o nim powiedzieć. Ideał mężczyzny, opiekuńczy, szarmancki, romantyczny no spełnienie marzeń. Jednak on też skrywa kilka tajemnic, o których nie chce od razu mówić.
Książka mi się naprawdę bardzo podobała. Jedynie, do czego mogłabym się przyczepić to chyba nie wszystko zostało wyjaśnione (chyba, że to ja czytałam zbyt nieuważnie). Nie mam pojęcia czy to pojedyncza książka a może początek serii, nie wiem. Ja na pewno sięgnę po następne książki autorki. Naprawdę tę historię aż chciało się czytać a za razem nie chciało się jej zbyt szybko kończyć.
Jeśli jeszcze nie czytaliście to gorąco polecam, bo ta książka wzbudza w czytelniku wiele emocji i nigdy nie wiadomo, co jeszcze może się przytrafić głównym bohaterom.
Opinia bierze udział w konkursie