- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.nym czekał już sierżant Kaelin. Ujął się pod boki. - Tuttle! Do mojego gabinetu, już! - ryknął. Emily westchnęła, ale posłusznie oderwała się od grupy i ruszyła do budynku. Gdy weszła do gabinetu, sierżant już siedział za biurkiem. Emily wyprężyła się na baczność i zasalutowała. - Rekrut Tuttle melduje się na rozkaz, sierżancie! Kaelin zmierzył ją milczącym, uważnym spojrzeniem. Wreszcie pochylił się nad papierami. - Tuttle, jesteś problemem, wiesz? - Nie, panie sierżancie! - odkrzyknęła regulaminowo Emily. W duchu pluła sobie w brodę. Co też ją napadło, żeby mrugać filuternie do sierżanta? - Ile masz lat, Tuttle? Dwadzieścia siedem? - Tak jest, panie sierżancie! - I studiowałaś, nawet zrobiłaś fikuśne magisterium. - Wskazał na akta personalne rozłożone na biurku. - Przejrzałem twoje papiery, Tuttle. Studiowałaś sporo o historii militarnej i strukturach armii. W zamyśleniu stuknął palcem w dokumenty. - I równie sporo uczyłaś się o kulturze wojskowej. - Zacisnął usta i pokiwał głową, a potem spojrzał na Emily chłodno. - Przejrzałem też twoje testy na inteligencję, Tuttle. Jesteś całkiem bystra, cholernie bystra. I założę się, że zapewne uważasz się za lepszą od reszty rekrutów. Tym razem Emily nie wykrzyknęła swojej odpowiedzi, jak na rekruta przystało. Spojrzała Kaelinowi prosto w oczy. - Nie, sierżancie - odparła cicho. - Wcale tak nie uważam. Jestem zapewne starsza, ale nie lepsza. Kaelin westchnął, po czym z zaciekawieniem potarł róg jej teczki z dokumentami, jakby chciał coś wymazać. - Tuttle, zwykle mam rekrutów w wieku mniej więcej dziewiętnastu lat. Nie posiadają żadnego doświadczenia poza szkołą. Są tak zieloni, że bardziej nie można. Uważają, że już dorośli, ale to wciąż dzieciaki. Do cholery, większość z nich nawet jeszcze z nikim nie spała. - Podniósł wzrok na Emily. - Wiesz, co tutaj robimy? Emily wiedziała. Flota brała surowe, przerażone dzieciaki i uczyła je dyscypliny oraz wyspecjalizowanych umiejętności. Pokazywała im, że nic nie wiedzą, a potem uczyła, co muszą wiedzieć jako żołnierze. Uczyła, że mogą robić to, o czym nawet im się nie śniło jeszcze rok temu. Uczyła je dumy. I uczyła, że zawieść towarzyszy broni to gorsze niż śmierć. - Tak, sierżancie, wiem. - A wiesz dlaczego, Tuttle? Rozumiesz cel tego szkolenia? - Zawiesił głos, po czym odpowiedział na własne pytanie: - Pewnego dnia, Tuttle, możesz znaleźć się na pokładzie okrętu wojennego, który leci w sam środek klęski. Leci zapewne wbrew wszelkiemu rozsądkowi. A ty zamierzasz wydać rozkaz do ataku. Będziesz musiała wtedy polegać na tym, że twoja załoga, dzieciaki niewiele starsze od tych tutaj, posłucha tego rozkazu, wypełni go i pójdzie do ataku, ponieważ tak powiedziałaś. Wszystko to zaczyna się właśnie tutaj, Tuttle, na tym poligonie. Urwał, zerwał się zza biurka i podszedł do okna. - Wiem o tym, sierżancie - zapewniła Emily. - Jesteś trochę starsza, Tuttle. Wiesz, co robimy, gdy naskakujemy na rekrutów i drzemy się im prosto w twarz, że nic nie potrafią zrobić dobrze. - Kaelin nie odwracał wzroku od widoku za oknem. - Ale oni nie wiedzą. Odwrócił się i popatrzył kobiecie w oczy. - Nie psuj tego, co tutaj robimy, Tuttle, albo zrobię ci z dupy jesień średniowiecza. Rozumiesz? Emily wzięła się w garść. - Tak jest, panie sierżancie! - wyskandowała. Kaelin krótkim skinieniem głowy wskazał jej drzwi. - Precz - rozkazał. Zaraz jednak dorzucił: - I jeszcze jedno, Tuttle. Emily zatrzymała się w progu, spojrzała pytająco. - Jeszcze raz do mnie tak mrugniesz, a dosłownie zrobię ci z dupy jesień średniowiecza. Jasne? Skinęła głową i uciekła. Spis treści Okładka Strona tytułowa Strona redakcyjna Dedykacja Motto Rozdział 1 Rozdział 2 Rozdział 3 Rozdział 4 Rozdział 5 Rozdział 6 Rozdział 7 Rozdział 8 Rozdział 9 Rozdział 10 Rozdział 11 Rozdział 12 Rozdział 13 Rozdział 14 Rozdział 15 Rozdział 16 Rozdział 17 Rozdział 18 Rozdział 19 Rozdział 20 Rozdział 21 Rozdział 22 Rozdział 23 Rozdział 24 Rozdział 25 Rozdział 26 Rozdział 27 Rozdział 28 Rozdział 29 Rozdział 30 Rozdział 31 Rozdział 32 Rozdział 33 Rozdział 34 Rozdział 35 Rozdział 36 Rozdział 37 Rozdział 38 Rozdział 39 Rozdział 40 Rozdział 41 Rozdział 42 Rozdział 43 Rozdział 44 Rozdział 45 Rozdział 46 Rozdział 47 Rozdział 48 Rozdział 49 Rozdział 50 Rozdział 51 Rozdział 52 Rozdział 53 Rozdział 54 Rozdział 55 Rozdział 56 Rozdział 57 Rozdział 58 Rozdział 59 Rozdział 60 Rozdział 61 Rozdział 62 Rozdział 63 Rozdział 64 Rozdział 65 Rozdział 66 Rozdział 67 Rozdział 68 Rozdział 69 Rozdział 70 Rozdział 71 Rozdział 72 Rozdział 73 Epilog Guide Okładka Strona tytułowa Koniec wersji demonstracyjnej.
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Fantastyka, Science-fiction, Space opera, książki na jesienne wieczory |
Wydawnictwo: | Drageus Publishing House |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 135x205 |
Liczba stron: | 520 |
ISBN: | 978-83-64030-91-8 |
Wprowadzono: | 20.07.2016 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.