SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Zła mamusia

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Filia
Data wydania 2022
Oprawa miękka
Liczba stron 456

Opis produktu:

Chciała mieć dziecko... więc je sobie wzięła.
Bogata i piękna Sara ma wszystko, czego kobieta mogłaby pragnąć. Poza własną córką. Więc kiedy widzi Kim w zaawansowanej ciąży, przyklejoną do telefonu i kompletnie ignorującą najstarsze ze swoich dzieci w zatłoczonym sklepie robi to, co zrobiłby każdy. Zabiera je. Jednak mała Tonya nie przypomina córki, na jaką liczyła. Podczas gdy Tonya zawzięcie opiera się wszelkim próbom, by zrobić z niej idealne dziecko, Kim zostaje przez media okrzyknięta mianem wyrodnej matki, której powinno się odebrać również pozostałe dzieci. Dręczona wspomnieniami własnego dzieciństwa, nie chcąc grać według zasad prasy, zaczyna tracić kontrolę i odwraca się przeciwko tym, którzy ją kochają. Choć na pierwszy rzut oka dzieli je wszystko, Sara i Kim mają więcej wspólnego, niż mogłyby sobie wyobrazić
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Kryminał,  książki na jesienne wieczory,  Sensacja, thriller,  Psychologiczne
Wydawnictwo: Filia
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2022
Wymiary: 135x205
Liczba stron: 456
ISBN: 9788381959438
Wprowadzono: 22.04.2022

Tina Baker - przeczytaj też

Ostre małe cięcia Książka 31,93 zł
Dodaj do koszyka
Pani do sprzątania Książka 32,43 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Zła mamusia - Tina Baker

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.1/5 ( 23 ocen )
  • 5
    8
  • 4
    10
  • 3
    5
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Hana

ilość recenzji:31

9-07-2024 09:15

" Zła mamusia" opowiada o wychowanej po katolicku samotnej kobiecie z poskręcanymi jajnikami. Ona chyba ma też coś z głową. Robi wszystko, by być szczęśliwą i .... normalną. To o nie jest ta historia. O małej Tonyi i jej mamie Kim też. Książka jest bardzo dobra. Fakt, przewidywalna, ale niesie bardzo duży ładunek emocjonalny. Jedna kobieta kradnie dziecko drugiej przez co cierpią obie jeszcze bardziej. Jest o obwinianiu się, o karze boskiej i przebłaganiu boga ofiarą, jest też czystość i występek przeciw niej, ale jest też życiowa nieuwaga i olbrzymia za nią kara. Opisane życie dwóch kobiet, tak różne od siebie a tak podobne. Życie według przykazań w cieniu przemocy seksualnej, poniżenia i zimnej matki. Nikt wychowany w takich warunkach nie może być zdrowy. Przemoc i pozbawienie miłości niszczy psychikę. Obie kobiety różni kondycja finansowa i wykształcenie, poza tym są do siebie podobne. W Kim jest więcej miłości choć cierpliwości zdecydowanie jej brakuje. Sara jako perfekcjonistka we wszystkim nie akceptuje zachowania nowej córki, która miała być księżniczką a jest wrednym bachorem.... Historię na dwie kobiety i jedno, porwane dziecko oraz opinię publiczną polecam nienachalnie.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

przyrodaz

ilość recenzji:793

20-08-2023 22:01

Jestem naprawdę zaskoczona, że w tak nie pozornej książce znalazłam cały ogrom wskazówek i rad, do których warto i nieraz trzeba się stosować. Pierwszą z nich jaka mi się nasunęła podczas czytania, to nie dbanie o siebie w ciąży. Matki zapominają, że nosząc w sobie życie i za nie są odpowiedzialne. Kim z pewnością nie jest matką idealną. Jest zmęczona życiem, dzieci mają innych ojców, a na dodatek niedługo będzie rodzić. Jest wiele spraw, które ją denerwują, choćby i nawet obecny partner i jego karcący wzrok na każdą rzecz, którą by nie zrobiła. Choć czasami miło się wypowiada o dzieciach, to jednak nie zdaje sobie sprawy, że nic, co dobre, nie musi trwać wiecznie. Córeczka Kim ma pięć lat i początkowo wygląda na przesłodką. Z drugiej perspektywy znamy myśli, marzenia i przeszłość obcej kobiety, która z braku własnych pociech zapragnęła mieć własne. Najlepiej od razu. Kiedy więc widzi jak kobieta w ciąży lekceważy swoje potomstwo, nie zastanawia się dwa razy, tylko instynktownie porywa pięciolatkę. I tutaj chciałam zauważyć, że media często podają nam wiadomości na podstawie tego, co najlepiej się sprzeda. Zamiast jej pomóc, oczerniają jej zachowanie, robią zdjęcia z ukrycia, by ukazać jak okropną jest matką i tylko czekają na każde potknięcie, by je opisać, zwiększyć do rangi skandalu i podsycać każdego dnia, by obroty rosły. Każą płakać na żądanie, bo tak wypada. Każą odpowiednio się ubrać, bo będzie się bardziej wiarygodnym. Każą opowiadać historie życia, niczym z najlepszego filmu, bo podobno widzowie lubią się wzruszać. Tylko że to wszystko męczy Kim. On wie, że jest nieidealna, ale nie chce takiej nagonki. Choć nie zawsze jest w pełni uczuć do zaginionego dziecka, to jednak chce by się znalazła. W głowie przelatują jej różne scenariusze, nawet życzy śmierci dziecku, jeśli ktoś je katuje i wciąż sprawia ból. Tych opisów uczuć jest dużo i co kolejne to różne. Bardzo często będziemy mieli o niej inne zdanie, ilekroć nadejdzie jej kolej wypowiadania się. Pewnie jesteście ciekawi jak wygląda porwana matka i jej nowe dziecko? Z pewnością nie tak wyobrażała sobie posiadanie dziecka. Im dłużej z nią przebywa, tym bardziej jej priorytety się zmieniają. Wszystko przez to, że porwana nie jest zwykłą pięciolatką...
Pozwólcie, że w tym miejscu urwę. Wiem jak ważne jest czytanie książki, kiedy nie do końca zna się jej losy. Nadmienię tylko, że faktycznie obie ,,matki" nie mają łatwo. Każda z nich podobnie widziała macieżyństwo i każdą spotyka niespodzianka. Autorka pokazała w jak zakłamanym można żyć świecie i co dla kogo się liczy. Jakikolwiek wątek jest tutaj rozpoczęty, to czytamy go z zapartym tchem. Im dalej, tym nowych faktów pojawia się więcej i one zmieniają nasz punkt widzenia. Niestety dzieci często biorą przykład z rodziców czy opiekunów i papugują najczęściej te złe rzeczy. Poruszony też został motyw adopcji i klimatyzacji takiego dziecka w nowej rodzinie. Autorka podkreśliła, że najchętniej wydajemy osądy na temat osób, których w ogóle nie znamy. Plotki lubią zaczynać się od suchych faktów z czego każdy czuje się zmobilizowany do tego, by coś od siebie dodać. Końcowa forma takiej informacji często zupełnie odbiega od jej początku, żeby nie powiedzieć prawdy, gdyż w niej nie zawsze ją znajdziecie. Uwielbiam czytać książki tej pisarki, gdyż ona opisując wymyślonych bohaterów, dodaje do tego prawdziwe wydarzenia bądź sytuacje, które kiedyś miały miejsce. Jej książki należy czytać pomiędzy wierszami, choć nieraz trudno coś wychwycić tak bardzo te wydarzenia nas pochłaniają. Książkę mamy opisaną z punktu widzenia różnych postaci i to dzięki temu widzimy dany problem osoby, rzeczy, które się o niej mówi i jak reagują na to inni. Mamy średnią wielkość druku, z ładnymi odstępami, więc szybko się ją pochłania. Już w trakcie czytania osoby, które mają dzieci, zaczną inaczej do nich podchodzić. Rozwinięcie tematu pozostawię tym, którzy ją przeczytają. Mi ogromnie się podobała!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

lalka bloguje

ilość recenzji:513

16-09-2022 13:25

Do książki podchodziłam sceptycznie. Nie jest to gatunek, który lubię. Dodatkowo książka jest dość ciężką w czytaniu. Historia jednak dość ciekawa i napisana w ciekawej perspektywie.

Sara to młoda kobieta, która pozornie ma wszystko. Do szczęścia brakuje jej tylko wymarzonej córki. Kiedy widzi Kim w zaawansowanej ciąży, która nie zwraca uwagi na swoją córeczkę, postanowi sobie ją przywłaszczyć. Tylko że Tonya nie będzie taka jak to sobie założyła Sara. Co stanie się z dziewczynką?

Kim to dość specyficzna osoba, która nie jest lubiana. Po porwaniu córki zamiast współczuć jej ludzie nazywają ja "wyrodną matką". Czy Kim jest zła? Co sprawiło, że jest taka, jaka jest?

Muszę przyznać, że książka mnie zaskoczyła. Lubie czytać thrillery psychologiczne przynajmniej od czasu do czasu. Autorka stworzyła całkiem ciekawą fabułę, całość toczy się wolno i ma wielowątkowy wymiar. Rozdziały są krótkie. Książka nie jest da osób, które lubią lekkie i przyjemnie historie, nie jest też dla tych, co unikają mocniejszych. Czytając nie raz miałam dylemat czy odłożyć książkę i odpocząć, czy czytać dalej. Jest mocna, silnie działająca na emocje.

Fabuła dość ciekawa, ale rozdziały bardzo krótkie, nawet zbyt krótkie, przez co miałam wrażenie, że cała historia jest dość pobieżnie opisana. Brakowało mi trochę rozwinięcia. Zabrakło warckiej akcji, jest bardziej monotonna i niestety może znudzić. Obie główne bohaterki pozornie są różne. Pozornie bo obie łączy trudne dzieciństwo. W tym wszystkim jest Tonya. Lektura "Zła mamusia " nie należy do łatwych. Nie jest też historia, która jakoś specjalnie mnie zauroczyła. Czy polecam? I tak i nie. Nie jest to książka, po którą sięgnę po raz drugi. Nie jest też zła, by po nią nie sięgnąć. Decyzje czy po nią sięgnąć zostawiam każdym z osobna.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

czytelnia_magdaleny

ilość recenzji:1

11-07-2022 08:11

Ta książka zaintrygowała mnie już od pierwszej chwili, kiedy tylko zobaczyłam zapowiedź. Od pierwszych stron ta powieść wciąga bez reszty. Czytałam ją w ogromnym napięciu i ze ściśniętym gardłem, a momentami miałam gęsią skórkę. Myśli kłębiły się w mojej głowie przez cały czas. Krótkie rozdziały sprawiły, iż książkę ciężko było odłożyć na chwilę. Moim zdaniem autorka świetnie pokazała portrety psychologiczne bohaterek, a to iż książka napisana jest z perspektywy każdej z nich dodatkowo nadała smaczku i wzmogła emocje, które odczuwałam podczas czytania. Tę książkę pochłonęłam w dwa dni. Jak musiałam ją odłożyć na chwilę, to ciągle wracałam do niej myślami i zastanawiałam w jakim kierunku ta historia się potoczy. Myślę, iż każda matka, która zdecyduje się na przeczytanie tej powieści będzie bardziej emocjonalnie ją odbierać. Ogromnym zaskoczeniem dla mnie był fakt, iż to debiut autorki i według mnie był to bardzo udany debiut. Polecam Wam, bo obok tej książki nie można przejść obojętnie.

Czy recenzja była pomocna?

Barbara - szpaczek_czyta

ilość recenzji:295

3-06-2022 18:39

... ?RECENZJA?

Sara.
Samotność.
Kim.
Rodzina.
Tonya.
Porwanie.
Obawa.
Strach.
Niepewność.
Lęk.
Wspólne coś, ale co?
Jak to wszystko się potoczy?
??
Thriller, thrillerowi nierówny, tak jak książka, książce nierówna. "Zła mamusia" to powieść, która chwyta za serce, ale również przeraża i szokuje. Nie jest to lektura lekka oraz przyjemna. Jest to książka, która boli, boli poprzez to, co tutaj się dzieje. Poprzez to, co to małe dziecko musi przeżywać. Nie mogę sobie wyobrazić strachu jaki towarzyszy tej naszej małej bohaterce. Ale podziwiałam ją! Tak, podziwiałam! Jej charakter oraz osobowość powodowały we mnie ogromną dumę. Nie sądziłam, że tak mała istotka może być taka inteligentna, ale również sprytna i nieprzewidywalna, taka dzielna. Jej kreacja jest świetna i wyważona. Widać, że pisarka poświęciła jej mnóstwo czasu i oddała jej swoje serce. Dorośli bohaterowie też byli niczego sobie, jednak ja skupiłam się na tej najmłodszej naszej postaci, która skradła moje serce. Fajnie było poznać ich przeszłości i to, z czym się mierzą na co dzień. Cała historia była przemyślana, skrupulatnie poprowadzona oraz nieprzewidywalna. Do końca nie wiadomo, czego można było się spodziewać. Fabuła ma swoje tempo, nie jest ono jakieś szybkie, według mnie, jest w sam raz. Momentami, podczas czytania, nie wiedziałam czy mam się śmiać, czy płakać. Ta historia była bardzo dojrzała, dająca wiele do myślenia, taka życiowa... Końcówka powieści wycisnęła mi łzy i spowodowała, że nie mogłam dojść do siebie przez dłuższy czas. Muszę wspomnieć jeszcze, że jest to debiut. Powiem Wam, że kompletnie tego nie czuć, język oraz styl pisarki jest cudowny, lekki, przyjemny i taki "płynący". Dzięki niemu nie czuć uciekających stron podczas czytania, mimo, że lektura ma ponad 450 stron. Uważam, że autorka spisała się na medal, a ta książka, bez dwóch zdań, jest warta uwagi każdego! Polecam, polecam, polecam! ...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Ilona Wolińska.

ilość recenzji:167

1-06-2022 19:35

"Chciała mieć dziecko, więc je sobie wzięła"

Dwie kobiety, które na pierwszy rzut oka dzieli wszystko. Sara jest piękną i bogatą kobietą, której do szczęścia brakuje jedynie córeczki. W jej głowie rodzi się plan, patrząc na niektóre dzieci, wie, że ona wychowałaby je lepiej. Tak więc, gdy pewnego dnia spotyka w sklepie Kim, zajętą swoim telefonem i ignorującą pięcioletnią córeczkę, postanawia zabrać dziewczynkę ze sobą. O dziwo, Tonya się nie sprzeciwia i z chęcią idzie z obcą kobietą. Podczas, gdy Sara za wszelką cenę chce zmienić małą Tonyę, na Kim wylewa się fala hejtu. Okrzyknięta przez internautów "wyrodną matką", kobieta zaczyna tracić chęci do życia i popada w depresję..

Mam mały problem z oceną tej książki. Z jednej strony uważam ją za dobry thriller pod względem psychologicznym, z drugiej zaś czegoś mi w niej zabrakło. Fabuła poprowadzona jest z perspektywy głównych bohaterek, dzięki temu całą historię widzimy oczami Kim, Sary i pięcioletniej Tonya. Książka wciąga niemal od pierwszych stron, rozdziały są krótkie i dzięki temu czyta się błyskawicznie, ale niestety, podczas czytania nie odczułam żadnych emocji czy napięcia, liczyłam na jakieś większe zwroty akcji, ale nie doczekałam się. Zakończenie choć mało przewidywalne, to jednak nie zrobiło na mnie większego wrażenia. Na wielki plus zasługują portrety głównych bohaterek i tematy poruszone przez Autorkę, między innymi przemoc fizyczna, wykorzystywanie seksulane czy tak powszechny w dzisiejszych czasach hejt w internecie.
"Zła mamusia" to dobry thriller psychologiczny, autorka miała świetny pomysł i niemal w całości go wykorzystała. Choć mnie nie do końca zachwyciła to uważam, że fani thrillerów psychologicznych będą usatysfakcjonowani.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

zac*****************

ilość recenzji:278

1-06-2022 06:50

?Chciała mieć dziecko więc je sobie wzięła?- te słowa jako pierwsze krzyczały do mnie z okładki książki ?Zła mamusia? i okazały się właściwie zapowiedzią niemal wszystkich myśli oraz lęków, które wdzierały się do mojej głowy zaraz po ich przeczytaniu. Fabuła książki jest ujmująco prosta: jedna bogata i piękna kobieta chce mieć dziecko, ale nie może. Druga, będąc w zaawansowanej ciąży, ignoruje obecność swego najstarszego dziecka na rzecz przeglądania telefonu. Finału takiej sytuacji nie trzeba się zatem długo domyślać?

Tina Baker swoją książką wciągnęła mnie w świat ludzkiego obłędu pokazując, że drapieżnik nie musi wcale być paskudnym zwyrodnialcem o urodzie Smigola i gabarytach średniej wielkości szały. W tym przypadku ?Zła mamusia? to ta, która? Która właściwie co robi i jak się zachowuje? Która tak naprawdę jest tą złą? Ta, która bierze sobie dziecko, próbując zaoferować świat, jakiego wcześniej nie znało, ?uwalniając? ją tym samym w jej mniemaniu oczywiście od zobojętniałej rodzicielki? Czy może właśnie ta, która burzy w ten sposób dziecku cały jego świat, jakikolwiek by on nie był? Odpowiedź niby wydaje się oczywista, a wydanie wyroku przychodzi szybko i bez zbędnego zawahania.

Lęk okazał się moim głównym towarzyszem w trakcie czytania książki. Wbijał się w moją głowę z każdym, kolejnym rozdziałem zadając mnóstwo pytań, których nigdy nie chciałbym sobie zadawać, tym bardziej na nie odpowiadać. Pytań, których nigdy nie powinien usłyszeć żaden rodzic. Oczywiście paleta uczuć, kiedy to śledziłem losy Sary, Kim oraz Tonyi była znacznie większa, a wszystkie one mieniły się w odcienia szarości i czerni. Narracja prowadzona jest głównie z punktu widzenia pierwszoplanowych bohaterów, co tylko potwierdza wielki talent Tiny Baker. W doskonały bowiem sposób wpasowała się w chore, skrzywdzone i zabłąkane umysły dorosłych ludzi. W równie doskonały weszła w głowę niewinnego dziecka, pragnącego przede wszystkim szczęśliwego dzieciństwa. Wspomniałem, że książka ma piękną okładkę? Czytajcie, bo to naprawdę rewelacyjna lektura, której wielkość docenią przede wszystkim fani thrillerów psychologicznych. Tina Baker sprawiła, że z wielką niecierpliwością oczekiwać będę jej kolejnej książki?
...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Martyna Myszke (ryszawa.blogspot.com)

ilość recenzji:1

26-05-2022 18:27

Kim nie zostanie matką roku, jest wulgarna, specyficzna i ma za sobą nieciekawą przeszłość, lecz przenigdy nie chciałaby, by jej córce stała się krzywda. Sara ma urodę i pieniądze, do pełni szczęścia brakuje jej tylko dziecka, lecz lekarze nie pozostawiają jej złudzeń. W momencie, gdy widzi w sklepie Kim bardziej zainteresowaną swoim smartfonem, niż własnymi pociechami, postanawia uprowadzić Tonyę. Robi wszystko, by dziewczynka zapomniała o swoim dotychczasowym życiu i nazywała ją mamą, ale jest to trudniejsze, niż jej się wydawało. Tonya zawzięcie opiera się wszystkim próbą wdrążenia planu, nieustannie pyta o swoich rodziców, jest niegrzeczna.

Dawno nie miałam takiego dylematu odnośnie książki. To, co ciśnie mi się na usta, to to, iż powiedź była ok. Nie była zła, ale też nie była dobra. Mimo że fabuła była ciekawa, czegoś mi zabrakło, zbyt mało się działa. Historia od początku do końca napisana została jednolitym tempem, nie ma tu nagłych zwrotów akcji, porywających scen, ani efektownego zakończenia. Na plus jest za to kreacja bohaterów. Sara ma problemy psychiczne, jest anorektyczką, alkoholiczną i fanatyczką religijną. Do tego niesłabnące pragnienie posiadania dziecka sprawia, że całkowicie oderwała się od rzeczywistości. Kim natomiast jest zaniedbaną kobietą, która mimo iż jest matką, zdaje się nie doceniać tego. Po zaginięciu jej córki, media robią z jej życia koszmar, a ona zaczyna wpadać w otchłań depresji.

Narratorkami są przede wszystkim główne bohaterki, ale czasem możemy również dowiedzieć się czegoś od osób drugoplanowych. Rozdziały są bardzo krótkie, więc książkę czyta się błyskawicznie. Kim i Sara mają dużo czasu na przemyślenia, dlatego dowiadujemy się wielu istotnych spraw z przeszłości. Okazuje się, że moją one ze sobą więcej wspólnego, niż mogłoby im się wydawać.

Gdyby nieco podrasować akcję, wprowadzić nieco napięcia i stworzyć bardziej porywające zakończenie, ta książko mogłaby się znaleźć wśród moich ulubieńców, a tak plasuje się na środkowej półce, jako przeciętna. Jestem pewna, że do tej powieści więcej nie wrócę, a treść szybko wyparuje mi z głowy, ale bardzo podobał mi się styl autorki, więc nie wykluczam sięgnięcia po kolejne jej dzieła.

Po lekturze ?Złej mamusi? poczułam się zaintrygowana, ale nie porwana, więc na zakończenie dodam Wam, iż mając pod ręką tylko tę książkę, warto ją przeczytać, lecz jeśli macie do wyboru coś innego, to sięgnijcie po coś innego.

Czy recenzja była pomocna?

motyle_w_glowie

ilość recenzji:513

25-05-2022 19:38

?Chciała mieć dziecko? więc je sobie wzięła.?

Przez główny motyw, bardzo poruszyła mnie ta książka.

Niejednokrotnie odnajdywałam w niej swoje myśli sprzed kilku miesięcy.

Niejednokrotnie myśli i czyny głównych bohaterek mną wstrząsały.

Niejednokrotnie myślałam, że tak nie można.

To nie jest łatwa książka, którą się lekko czyta. Lektura szarpie najczulsze struny i wywołuje masę emocji. Początkowo byłam pewna, że treść okaże się przewidywalna. Jednak z każdym kolejnym rozdziałem, z każdym kolejnym zdaniem autorka zaskakiwała mnie tym, w jakim kierunku podążała fabuła. Dałam się ponieść lekturze, a każda próba obstawienia możliwości była na nic. Aż do końca wydawało się, że wszystko może się zdarzyć. Chociaż akcja nie pędzi jak szalona, to jest emocjonalnie wciągająca.

Poruszająca, wstrząsająca i bardzo niepokojąca ? tak w skrócie mogę opisać tę książkę. Zachęcam Was do sięgnięcia po nią.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

etiudyliterackie

ilość recenzji:55

24-05-2022 16:14

Zdarza Wam się czasem sięgać po książki, o których w zasadzie nic nie wiecie?

Nie znałam ani autora, ani tytuły, nawet opisu? mogłam jedynie delikatnie poczuć klimat tej historii dzięki krótkim opiniom na jej temat:
?Mroczna, łapiąca za serce i totalnie absorbująca? (Larraine Kelly)
?Wyrazista i niepokojąca, to książka od której nie mogłam się oderwać? ( Amanda Jennings)
Sami przyznajcie, że brzmi to zachęcająco! Postanowiłam zaryzykować, bo jak to się mówi: ?jest ryzyko, jest zabawa? ????

Z czym zatem musiałam się zmierzyć? Z pewnością prawdą było, że to mroczna i niepokojąca historia. Nie jestem sobie w stanie nawet wyobrazić co czuje matka, kiedy jej dziecko znika?. właśnie od tego wszystko się zaczyna? mała Tonya zostaje porwana przez Sarę, kobietę, która z pozoru ma wszystko, jest bogata i piękna, ale brak jej ?tego najważniejszego? - własnego potomstwa? tą wielką dziurę w sercu chce załatać cudzym dzieckiem? Jednak od pierwszej chwili, jej ?nowa? córka wcale nie jest taka jak ją sobie wyobrażała. Dziewczynka chce wrócić do swojej prawdziwej mamy, a ta za to, Kim, to kobieta, która popełnia błędy na każdym kroku, przeklinanie, palenie są na porządku dziennych, pomimo tego, że przecież ma jeszcze inne dzieci na wychowaniu? Może Sara chciała w takim razie również uratować mała??
Ach?

Czuję wewnętrzny zgrzyt i chyba pierwszy raz nie potrafię jednoznacznie określić czy książka mi się podobała, czy nie. Czy poczułam flow? Trochę tak, ale jednak z dystansem. Z pewnością tempa akcji nadają krótkie rozdziały i kilka perspektyw postrzegania tej całej sytuacji, ale mimo wszystko nie potrafiłam ?wejść? w tę historię w całości. Zarówno Kim, jak i Sara momentami irytowały mnie okrutnie.
Pomysł na fabułę ciekawy, ale w zasadzie poznając finał można było się tego spodziewać. Z pewnością to historia o kobietach, które mają mnóstwo problemów? a to co działo się w ich głowa to istne szaleństwo.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

justus_reads

ilość recenzji:539

24-05-2022 11:01

?Zła mamusia? to książka, która momentami mroziła mi krew w żyłach. Tina Baker stworzyła niezwykle niepokojący thriller, który stanowi największy koszmar każdego rodzica..

Sara, to kobieta, która ma wszystko, oprócz własnego dziecka. Jej myśli są tak mocno nakierowanie na chęć posiadania dziecka, że gdy tylko zauważa w sklepie małą dziewczynkę, nie pilnowaną przez nikogo, bowiem jej matka bardziej zainteresowana jest rozmowa telefoniczną niż córką, postanawia zabrać ją ze sobą do domu. Chce stworzyć z nią rodzinę i być dla niej tak dobrą matką, jakiej nigdy to dziecko nie miało! Jednakże dziewczynka nie jest przekonana co do nieznajomej kobiety, co niezwykle irytuje Sarę? Z kolei Kim - matka porwanego dziecka, zostaje nazwana wyrodną matką, a oszczerstwa rzucane pod jej adresem i zaginięcie córki, wyzwalają w jej głowie traumatyczne wspomnienia z dzieciństwa? Rozpoczynają się poszukiwania 5 latki, jednakże większość tropów prowadzi donikąd? Czy ta historia zakończy się happy endem?

?Chciała mieć dziecko? więc je sobie wzięła? - czytając ten napis na okładce nie spodziewałam się, ze ta książka wywoła we mnie tak wiele emocji. Z jednej strony czytając rozdziały pisane o Sarze dostawałam wręcz palpitacji serca. Ależ ja miałam ochotę ją udusić! Do tej pory nie mogę zrozumieć, jak można mieć tak nie po kolei w głowie, żeby zabrać komuś dziecko. Sama jako matka, jestem przewrażliwiona nieco na punkcie swoich dzieci, ale takiej sytuacji to sobie nie wyobrażam. Dlatego też, za każdym razy jak czytałam jak Sara jest zmęczona zajmowaniem się dzieckiem, to aż pod nosem mówiłam - dobrze Ci tak! Z kolei postać Kim wywoływała we mnie mieszane uczucia, bo choć z początku aż mi się serce krajało na jej stratę, tak im więcej się o niej dowiadywałam, to tak naprawdę nie wiedziałam, która z nich jest gorsza? Ale to tylko świadczy o tym, jak autorka genialnie stworzyła portrety psychologiczne własnych postaci! Przemiana jaka następowała i w jednej i drugiej była przerażająca i przerażająco dobrze przedstawiona! Ta książka wywoływała mnie mnie niepokój, zastanawiałam się do czego jeszcze posunie się Sara, żeby postawić na swoim. Jednocześnie momenty, w których bohaterki wracały myślami do wydarzeń z przeszłości, były naprawdę szokujące, przez co tak naprawdę do końca nie wiedziałam, czego mogę spodziewać się po ich zachowaniu. Wow! To było naprawdę piorunujące 450 stron! Nie ma tu za wiele akcji, ewidentnie pierwsze skrzypce grają tu portrety psychologiczne bohaterek, co wyszło wprost fenomenalnie! A zakończenie pozostawiło mnie w osłupieniu na dobre parę minut. Nie spodziewałam się czegoś takiego i naprawdę chciałabym zobaczyć ekranizację tej historii na wielkim ekranie! Tak w ogóle czytając podziękowania zawarte na końcu książki, zostałam naprawdę mocno zaskoczona, bowiem to pierwsza powieść autorki. Nie mogę doczekać się kolejnych. ?Złą mamusię? polecam Wam ogromnie!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

izzi.79

ilość recenzji:406

22-05-2022 23:10

Ciężko zrozumieć co tak naprawdę czuje matka, gdy jej dziecko nagle znika. Mi ciężko sobie to nawet wyobrazić, bo sama myśl o czymś takim mnie przeraża i sprawia, że czuję się okropnie. Gdyby mnie coś tak potwornego spotkało chyba bym oszalała. Autorka w swym debiucie poruszyła ten temat i spowodowała u mnie wielkie poruszenie.

Kim to matka dwójki dzieci, która nosi pod sercem kolejnego potomka. Niestety telefon jest dla niej ważniejszy i podczas zakupów nie zwraca na nie kompletnie uwagi. Widząc to Sara, piękna i bogata kobieta, uprowadza starszą Tonye. Zawsze marzyła o córce, której sama nie mogła mieć, więc ma nadzieję, że ta stanie się jej upragnioną Izzi.

Jednak nie wszystko układa się po jej myśli. Dziewczynka jest krnąbrna i zdecydowanie odmawia bycia idealną córeczką. Za to jej prawdziwa matka przeżywa prawdziwe piekło na ziemi. Ludzie zamiast współczuć Kim, uznają ją za wyrodną matkę, której powinno odebrać się pozostałą dwójkę. Hejt wywołuje u niej napływ negatywnych wspomnień z dzieciństwa i prowadzi do dziwnego zachowania.

Dlaczego Sara próbuje zrobić z porwanego dziecka idealną córkę? Co łączy ją z matką dziewczynki? Co przeżyły obie kobiety ujął wpłynęło to na ich psychikę?

Muszę przyznać, że ta powieść wywołała u mnie tyle napięcia i negatywnych emocji, a wrażenia były przeze mnie odczuwalne jeszcze długi czas po zakończeniu czytania.

Mimo krótkim rozdziałom tę lekturę nie pochłaniałam szybko. Powoli wdrażałam się w styl autorki i przyswajałam zaczytywane informacje. Thriller nieraz szokował mnie i wzbudzał lęk. Ogromnie przejmowałam się losem dziewczynki, było mi ciężko na sercu , gdy czytałam rozdziały, które były przedstawione z jej perspektywy oraz jej dwóch matek. Ten zabieg pisarki dał mi lepszą możliwość w odbiorze odczuć tych trzech kobiet.

Oczywiście poznając do końca tę intrygującą historię zrozumiałam co kierowało Sarą, że postępowała w taki a nie inny sposób. To samo tyczy się Kim. Niby inne środowisko, warunki materialne, ale wychowanie jakie obie wyniosły z domu, pozostawiło u nich trwały ślad. Pani Baker uświadamia nam jak ważne są najmłodsze lata przeżyte w rodzinnym domu.

To właśnie wtedy kształtuje się świadomość i psychika dzieci. Wszystkie zachowania, wartości jakie cenimy oraz to jak postępujemy uczą nas rodzice. Jeżeli najbliżsi błędnie postępują ze swoim potomkiem mogą spowodować, że dojdzie do skrzywienia psychicznego lub innych poważnych niepożądanych zmian. Pamiętajmy, że umysł dziecka jest chłonny jak gąbka, a wszelakie krzywdy doprowadzają do nieprzewidywalnych zachowań.

Jeżeli lubicie ten gatunek i jego ciężki klimat, który momentami potrafi aż dusić, to zachęcam do sięgnięcia po powieść. Przy tej pozycji nie będziecie się nudzić i da wam ona dużo do myślenia. Przeczytajcie i sami wyróbcie sobie zdanie o ?Złej mamusi?. Ja nie polubiłam żadnej z kobiet mimo ogromnego współczucia, które czułam. Polecam.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

gdzie_ja_tam_ksiazka

ilość recenzji:1

17-05-2022 22:54

Mieliście ostatnio wrażenie, że po przeczytanej książce macie sprzeczne odczucia?
Ja właśnie mam tak przy "Złej mamusi", która zbiera dużo pozytywnych ocen. W trakcie czytania przechodziły przeze mnie różne odczucia - od tych wstrząsających, mrożących krew w żyłach, po nadzieję i końcowo hmm... Jakby nie do końca do mnie trafiła.
"Ja nigdy nie pozwoliłabym, żeby ktokolwiek mi ją zabrał. Trzymałabym ją mocno. Walczyłabym o nią. Oddałabym życie, żeby ją obronić. Jest moją najcenniejszą własnością. Bóg mnie pobłogosławił. Wysłuchał moich modlitw."
Nie mogę sobie wyobrazić, i nawet nie chcę, jaki ból odczuwają rodzice, gdy ktoś porwie ich dziecko. Jest to chyba jeden z najtrudniejszych momentów każdego rodzica, który łamie serce, duszę, cały świat rozpada się na kawałki, nie możesz jeść, nie możesz spać, nie chcesz żyć, kiedy nie ma obok twojego dziecka. To są wstrząsające i rozrywające serce chwile pełne grozy, bólu, walki, ale przede wszystkim nadziei. Człowiek wtedy zastanawia się, co mógł zrobić lepiej, dlaczego to się stało, kto to zrobił, gdzie jest dziecko, co się z nim dzieje, czy wróci, kiedy wróci, dlaczego dlaczego dlaczego...
"Zła mamusia" to historia dwóch kobiet, których z pozoru nic nie łączy. Jednak im dalej zagłębiamy się w ich przeszłość i poznajemy ich osobowość, wydarzenia, które ukształtowały podejście do życia, myślenie, stosunki międzyludzkie, to wcale nie są tak różne. Oczywiście człowiek po wstrząsających przejściach różnie radzi sobie w życiu.
Bohaterki cały czas mierzą się z przeszłością. Jedna ma męża, dwójkę dzieci, trzecie w drodze, ale nie jest idealną mamą ani człowiekiem. Natomiast druga kobieta ma pieniądze, dąży do, jej zdaniem, perfekcyjnego wyglądu i jedyne, czego jej brakuje, to posiadanie dziecka. Być mamą. Kiedy nadarza się okazja i widzi, jak kobieta w ciąży, z dwójką dzieci na jej oko sobie nie radzi, postanawia sobie "wziąć jedno". Będzie idealną mamą. Czy naprawdę?
Ta powieść jest mocna pod względem psychologicznym. Poznawanie bohaterek, myśli, wspomnienia potrafią namącić w głowie. Z każdym rozdziałem zmieniamy zdanie na ich temat, ponieważ wychodzą co raz to nowsze, wstrząsające fakty. Między dorosłymi wkradają się także myśli dziecka, które tylko potęgują mocniejszy odbiór "Złej mamusi".
Książkę czyta się naprawdę szybko przez krótkie rozdziały. Przeskakuje się od bohaterki do bohaterki i stopniowo poznaje się ich historię oraz to, co dzieje się w danej chwili. Co ciekawe autorka także poruszyła temat mediów, które potrafią rozprzestrzeniać z prędkością światła informacje, które, w szczególności negatywnie, wpływają na odbiór danej osoby. Jak łatwo jest zaszufladkować człowieka przez jeden incydent czy przeszłość. I jak łatwo można uprzykrzyć mu życie, kiedy przeżywa tragedię.
Jest to dobra książka i uważam, że autorka miała na nią naprawdę świetny pomysł. Mimo mocnego wątku nie porwała mnie na 110%. Dlaczego? Ciężko mi to wytłumaczyć. Może z natłoku emocji nie do końca wiem, w jaki sposób ją odebrać? Jestem natomiast pewna, że fani thrillerów psychologicznych będą usatysfakcjonowani.

Czy recenzja była pomocna?

ver.reads

ilość recenzji:302

14-05-2022 20:09

Przyzwoity dom. Satysfakcjonujące odbicie w lustrze. I przerażająca cisza, która nieustannie przypomina o roli, jakiej nigdy nie będzie dane jej odegrać. Roli kochającej matki. Ale... czy aby na pewno?

W thrillerach motyw porwań dzieci wykorzystywany był już wielokrotnie. Nie zmienia to jednak faktu, że wciąż dobrze sprawdza się w tym gatunku, a wszystko to z jednego prostego powodu. Bezsprzecznie wywołuje najwięcej emocji.

Ukazanie historii z trzech różnych przelatujących się perspektyw pozwala nie tylko na lepsze poznanie bohaterek, ale sprawia, że napięcie nie ustępuje nawet na krótką chwilę.
Porywaczka.
Uprowadzona.
Matka ofiary.
Każda z nich piekielnie charakterystyczna, każda zmuszona do adaptacji w nowej rzeczywistości.

Autorka w nietuzinkowy sposób ukazuje, że czasami to, o czym śnimy latami, może koniec końców okazać się prawdziwym koszmarem. Jak to mówią... uważaj, czego tak naprawdę pragniesz. Tina stworzyła historię na pozór dosyć prostą, ale niejednokrotnie wywołującą ciarki na skórze, scena z kotem na długo zapadnie w mojej pamięci. A gdy już wydawać by się mogło, że każda z bohaterek otrzymała swoją lekcję, Baker przychodzi do nas z zakończeniem, które wywraca całość do góry nogami - genialne!

Nie sposób nie wspomnieć również o Agacie Bieńkowskiej, która fenomenalnie sprawdziła się w roli lektorki - nie jestem fanką audiobooków, a tego słuchało mi z ogromną przyjemnością!

"Zła mamusia" to pozycja obowiązkowa dla fanów gatunku. Porywająca i nieodkładalna - polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

przerwa.na.ksiazke

ilość recenzji:283

12-05-2022 17:39

Sara jest piękna i bogata. Z pozoru wydaje się, że ma wszystko. Niestety, to czego najbardziej pragnie, nie jest jej dane posiadać. Dziecko.

Kim ma dwójkę dzieci i jest w ciąży z trzecim. Jej rodzina nie należy do najbogatszych.
Kiedy pewnego dnia w sklepie, Kim odgania dzieci, żeby porozmawiać przez telefon, Sara korzysta z okazji. Zaczepia małą Tonye, córkę Kim, i pod wpływem impulsu zabiera ją.

Początkowo kobieta jest szczęśliwa. Ma swoje upragnione, cudowne dziecko, małą księżniczkę. Jednak Tonya to twarda i krnąbrna dziewczynka. Walczy, stawia opór, nie chce się podporządkować obcej kobiecie.

Zaginięcia dziecka szybko trafia na łamy prasy, a Kim zostaje okrzyknięta "gównianą mamą". Dziennikarze i opinia publiczna nie mają dla niej litości. Jest załamana, tęskni za córką, dręczą ją wyrzuty sumienia i wspomnienia własnego koszmarnego dzieciństwa.

Czy jest szansa, że Tonya wróci cała i zdrowa do domu?

"Zła mamusia" to przejmujący thriller psychologiczny, który jest debiutem literackim Tiny Baker. Książka jest świetnie napisana. Wciąga od pierwszej strony. Rozdziały są krótkie, pisane z 3 perspektyw, Kim, Sary i Tonyi. We mnie, jako mamy, książka wywołała dużo emocji i przyprawiała o ciarki.

Ostatnio wiele jest książek z wątkiem porwania. Wydaje się, że ten wątek jest już wyczerpany i ciężko trafić na coś odkrywczego, nowego. Jednak ta książka zrobiła na mnie wrażenie. Może dlatego, że autorka skupiła się najbardziej na psychice głównych bohaterek. To nie samo zaginięcie i poszukiwania są tu najważniejsze, a motywacje i przeżycia Kim i Sary. Kobiety z pozoru tak różne, a jednak wiele je łączy. Historie obu kobiet są przejmujące, tragiczne, wywołujące łzy.

Szokująca była postawa prasy i opinii publicznej. Owszem Kim nie była święta i sama czasami czułam złość na nią i jej zachowanie, ale czy matka, której córka zaginęła, zasługuje na taki ostracyzm? Każdy z nas inaczej przeżywa tragedię, stres, stratę i ta książka bardzo realistycznie to pokazuje.

Zakończenie jest ciekawe. Inne od tego, czego się spodziewałam, ale satysfakcjonujące.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

jjo****************

ilość recenzji:147

11-05-2022 13:07

~Sara, to jedna z naszych głównych bohaterek. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że pomimo małych traum z dzieciństwa, młoda kobieta ma dosłownie wszystko. Dom, pieniądze, dobry wygląd, jednak to tylko aluzja, gdyż do pełni szczęścia brakuje jej tylko jednego - dziecka.
I tak pewnego dnia podczas codziennych zakupów, w zatłoczonym sklepie, kiedy widzi ciężarna Kim, zupełnie ignorującą całą resztę swojego potomstwa, wykorzystuje nadarzającą się sytuacje.Pod wpływem impulsu uprowadza najstarszą z córek małą, Tonie, która ma stać się jej wymarzoną, upragnioną córeczką.
Jednak rzeczywistość staje się brutalna.Dziewczynka nie jest dzieckiem idealnym!

Po paru dniach, gdy Kim wraz z rodziną nagłośniła sprawę o uprowadzeniu jej córeczki, media okrzykują kobietę mianem "wyrodnej matki", która sama doprowadziła do zniknięcia swojego dziecka.A jakby tego było mało część z wypowiadającego się w tym temacie społeczeństwa uważa również, że powinno odebrać się jej pozostałe dzieci.
Kim dręczona wspomnieniami z własnego dzieciństwa, zamyka się w swojej bańce i traci kontakt z rzeczywistością, odwracając się przy tym od osób które ją kochają i wspierają.
Sara i Kim mają więcej wspólnego, niż mogłyby sobie wyobrażać...
Czy Kim odzyska Tonie zanim zwariuje z tęsknoty?
~"ZŁA MAMUSIA" Tiny Baker to oszałamiająco dobry, mroczny i niezwykle klimatyczny thriller psychologiczny, a zarazem debiut z prawdziwego zdarzenia w co nadal nie jestem w stanie uwierzyć.
Autorka już od początku wciąga nas niezwykle utkana fabułę, która wraz z doskonale przedstawionymi portretami psychologicznymi ( Sary, Kim oraz Toni) tworzy wręcz "mieszkankę doskonałą" zabarwioną przeróżnymi pokładami emocji.Dzięki czemu, jako odbiorcy sami możemy rozumieć powody ich zachowań, wyciągać wnioski, a zarazem krok po kroku składać poszczególne elementy zawiłej układanki.
Jak dla mnie jako czytelnika ten manewr został niesamowicie dobrze wykorzystany co pozwala nam na własnej skórze odczuwać, całą paletę towarzyszących wszystkim emocji.
~Kolejnym elementem jak dla mnie chyba najważniejszym wręcz to pokazanie całego zdarzenia z perspektywy samej uprowadzonej, czyli 5 letniej Toni.To właśnie dzięki niej, cała historia niejednokrotnie łamie nasze serce.
Chyba pierwszy raz miałam okazję wgłębić się w myśli i uczucia tak młodej poszkodowanej ofiary.
~"Zła mamusia" to kolejny przykład idealnego rasowego, nieodkładanego thrillera psychologicznego,który stanie się ucztą czytelniczą dla fanów tego gatunku, przez co nie pozwoli zapomnieć o sobie na długo.
Historia przedstawiona w książęce niejednokrotnie przeraża a zarazem mrozi krew żyłach pomimo braku makabrycznych, krwawych scen.
Do tego słuchanie jej w formie audiobooku ze świetnym lektorem to po prostu czysta przyjemność.
Bezapelacyjnie polecam!Kolejny tytuł który wędruje na moją listę Must Have tego roku.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Livre_papillon

ilość recenzji:1

11-05-2022 06:54

?Mów do mnie mamusiu. Dobrze Ci radzę.?

Na pierwszy rzut oka Sara ma wszystko. Jest jednak coś czego jej bardzo brakuje ? dziecka. Sama w wielkim domu marzy o szczęśliwej rodzinie. Kiedy przypadkiem wpada na ciężarną Kim, która ignoruje swoje dzieci, pod pretekstem zabawy z kotkiem, uprowadza córkę kobiety. Mała Tonya nie jest dzieckiem idealnym. Krzyki i ciągły opór bardzo denerwuje Sarę.

W tym samym czasie media okrzykują Kim mianem ?wyrodnej matki?, której powinno odebrać się pozostałe dzieci. Młoda kobieta dręczona wspomnieniami z własnego dzieciństwa traci kontakt z rzeczywistością, odwracając się od tych którzy ją kochają.

Porwanie to motyw często spotykany w literaturze. Wydaje się, że temat jest wyczerpany, a książka z taką fabułą nie może nas już niczym zaskoczyć. A jednak. ?Zła mamusia? to bardzo dobrze skrojony thriller psychologiczny. Autorka nie ma przed nami tajemnic, ukazując różne oblicza bohaterów.

Książka zaczyna się bardzo mocnym akcentem. Już od pierwszych stron czułam, że jeszcze mnie zaskoczy. Nie myliłam się. Chociaż w połowie fabuła zwalnia, a sama historia nabiera bardzo mocnego akcentu psychologicznego to koniec końców muszę przyznać, że właśnie te ?powolne? momenty nadają książce charakteru.

Zakończenie troszkę mnie zaskoczyło, ale cieszę się, że jednak moje przypuszczenia się nie sprawdziły. Ostatnie strony nadają bowiem całej historii realizmu. Nie są przerysowane, wymuszone.

Jeżeli lubicie thrillery psychologiczne, których akcja toczy się swoim rytmem bez "trupów" wyskakujących z każdej szafy, to ta książka jest dla Was.

Czy recenzja była pomocna?

mommy_and_books

ilość recenzji:743

9-05-2022 12:07

Wyśmienita, debiutancka powieść Tiny Baker ?Zła mamusia? jest mrocznym psychologicznym thrillerem, który wciąga od pierwszej chwili.
Czy wy co jakiś czas jesteście ?złymi? mamusiami? Czy co jakiś czas macie wszystkiego dosyć?
Tutaj mamy przykład zmęczonej życiem mamy, która jest w kolejnej ciąży. Nie radzi sobie z marudną córeczką. Do tego ma jeszcze jednego synka i nastoletniego pasierba. Jednym słowem można powiedzieć mały armagedon. Do tego dołączcie humory ciężarnej kobiety i wychodzi wam emocjonalna bomba. Dla kogoś patrzącego z boku ta rodzina wydaje się patologiczna. Zwłaszcza krzycząca na córkę nasza bohaterka Kim. Według niektórych nie zasługuje na bycie matką.
Naszą drugą bohaterką ?mamuśką? jest bardzo bogata i piękna Sara. Dziewczyna niestety nigdy nie będzie mogła mieć własnego dziecka. Bardzo pragnie zostać mamą. Obserwuje w sklepie Kim i jej rodzinkę. Dziewczyna nie interesuje się swoją córką, a gdy mała czegoś chce to matka tylko na nią krzyczy. (Pomyślcie teraz jak wy reagujecie w sklepie, gdy wasze dzieci chcą wszystko. Czy po 10 razie odmawiania nie wychodzicie z siebie?) Sara zauważyła na rączce dziewczynki ślad po ugryzieniu kogoś dorosłego. Była bardzo przerażona. Za wszelką cenę chciał uratować to dziecko. Postanowiła ją zabrać. Inaczej mówiąc porwała ją. Jak to się stało, że mała Tonya nie płakała ? dowiecie się czytając. Porywaczkę dręczą wspomnienia z własnego dzieciństwa. Bardzo bałam się o małą dziewczynkę. Z tak niezrównoważoną kobietą nie była bezpieczna. Czy Sara zwróci matce dziecko? Czy przysposobi ją jako jej wymarzoną córeczkę?
Będziecie przerażanie czytając co myśli i wygaduje Sara. Śmiało mogę stwierdzić, że jest chora psychicznie. Pytanie tylko czy to z braku własnego dziecka, czy też z innego gorszego powodu?
Czy powieść skończy się happy endem? Czy raczej katastrofą?
Bardzo bałam się o Kim i jej nienarodzonego synka. Szok spowodowany zaginięciem córeczki mógł u niej wywołać przedwczesny poród ? a tym samym śmierć jej dzieciątka. Czy matce uda się odnaleźć ukochaną córeczkę? Nie dziwie się Kim jej późniejszym zachowaniem. Sama nie wiem co bym zrobiła na jej miejscu. Do akcji wkroczy policja. Czy uda im się odnaleźć zaginioną dziewczynkę?
Dwie kobiety Kim i Sara. Dwa odmienne stany posiadania. Jedna biedna. Druga bogata, która może mieć prawie wszystko o czym tylko sobie zamarzy. Jedna z nich ma gromadkę dzieci i wcale tego nie docenia ? do czasu. Druga pragnie mieć własne dziecko, jednak los bywa okrutny. Czy Sara byłaby dobrą matką? Czy faktycznie los miał rację zabierając jej możliwość posiadania własnego potomstwa?
Uwielbiam czytać thrillery psychologiczne. ?Zła mamusia? jest idealną przedstawicielką tego gatunku. Doskonale gra na emocjach. Bardzo dobrze wykreowana fabuła. Ta historia jest bardzo realistyczna. Bohaterki bardzo dobrze opisane. Możemy je poznać od środka. Łączyłam się w bólu z Kim. Czułam to samo co ona. Za chwilę na świecie miała powitać swojego drugiego synka a tu zdarzyła się taka tragedia. Bardzo było mi jej żal. Nie życzę żadnej mamie, żeby musiała przeżywać to co Kim. Czy nasza bohaterka odzyska spokój ducha? ?Mamusia? czyli nasza Sara jest idealnym przykładem psychopatki. Porywa dziecko, słyszy głos Boga ? do czego jeszcze może się posunąć?
Nie mogłam doczekać się zakończenia. Czy córeczka wróci cała i zdrowa do swojej rodziny? Czy nasza Kim urodzi zdrowego synka? W takim stanie jakim jest nasza bohaterka łatwo o depresję ? zwłaszcza poporodową, a tym samym o odtrącenie nowonarodzonego dziecka. Czy tak będzie w tym przypadku?
Wielkie brawa dla Tiny Baker. W swoim dziele poruszyła mnóstwo ważnych tematów. Między innymi:
- to co się może stać z naszymi dziećmi w sklepie, jeżeli chociaż na moment spuścimy je z oczu
- depresja
- zafiksowanie na posiadanie dziecka i jego konsekwencje
Jestem dumna z tej autorki. Nie jest łatwo stworzyć idealny thriller psychologiczny. Tinie Baker za pierwszym razem dała radę stworzyć cudowne dzieło.
Powieść ?Zła mamusia? będzie idealnym prezentem dla wszystkich fanów thrillerów psychologicznych.
Czy jesteście gotowi poznać tragiczną historię Kim i Sary?
A co do zakończenia ? bomba. Musicie sami je poznać.
Czekam na kolejne dzieła Tiny Baker.
Z całego serca polecam ?Złą mamusię? ...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

zuz*************

ilość recenzji:171

8-05-2022 14:53

Gdy skończyłam czytać ?Złą mamusię?, nie umiałabym od razu odpowiedzieć, czy mi się podobała. Bo to zaskakująca, dziwna książka. Początek jest taki: kobieta bardzo silnie pragnąca dziecka zauważa dziewczynkę, która niby jest pod opieką matki, ale jakby jej przeszkadzała? Decyzja jest szybka, prosta i skuteczna ? porywaczka bierze dziecko za rękę i obiecując spotkanie z kotkiem, wyprowadza je ze sklepu i zabiera do domu. I pozornie przez większość powieści niewiele się dzieje. Zrozpaczona rodzicielka szuka córki, jednak słabo sobie radzi z robieniem dobrego wrażenia, delikatnie mówiąc, i szybko zyskując przydomek ?gówniana mama?. Kobieta walczy z własnymi uczuciami, odrzuca z tej rozpaczy wszystko i wszystkich. I to można zrozumieć, ale jeśli myślicie, że porywaczka w tym czasie tryska szczęściem, to cóż? będziecie zdziwieni! Nie jest tak idealną matką, za jaką chciałaby uchodzić. Oczywiście wszystko przez niegrzeczne, nieidealne, niedoceniające jej opieki dziecko. Autorka prowadzi nas przez meandry myśli matki i przestępczyni. Wulgarna, szorstka matka i teoretycznie idealna kandydatka na matkę doznają bardzo silnych przeżyć, każda ma swoją traumę i demony. Wbrew pozorom, są bardzo do siebie podobne. Ilość doznanego zła jest przytłaczająca?

Tak strona za stroną przyglądamy się bohaterkom i zaczynamy rozumieć ich zaskakujące zachowanie. Na starcie moglibyśmy powiedzieć, że dzieli je wszystko, są zupełnie inne. A jak jest? Sprawdźcie ;) Wycieczek do przeszłości obu pań nie zabraknie.

To książka, która może lekko irytować, trochę momentami się dłużyć, przez całą niemal książkę sytuacja się nie zmienia, ale jednocześnie to intryguje, pociąga staczanie się bohaterek w obłęd i coraz bardziej niebezpieczne, nieracjonalne zachowania. Nadal nie wiem, jak ją ocenić, ale na pewno jestem bardziej na tak, niż na nie. I na pewno na jakiś czas zostanie mi w głowie, bo jest nietypowa.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

pot*********************

ilość recenzji:280

8-05-2022 12:25

Sara od zawsze pragnęła zostać mamą, jednak nie było jej to dane. Widząc w centrum handlowym kobietę w ciąży z dwójką dzieci, które kompletnie ignoruje, korzysta z okazji i zabiera małą Tonyę. Dziewczynka okazuje się nie być dzieckiem o jakim marzyła Sara.

Książka jest pisana z trzech krótkich narracji - Sary, Kim i Tony, co pozwala nam uzyskać pełny obiekt sytuacji. Powoli poznajemy okrutną, bolesną przeszłość obu kobiet i o dziwo dowiadujemy się, że łączy je o wiele więcej, niż się można spodziewać. Chociaż się nie znają, to są sobie bliskie.
Zdecydowanie nie jest to prosta lektura, która może wywołać burzliwe emocje i uświadamia nas jak ważna i jednocześnie ciężka jest rola rodzica. Dziecko nigdy nie będzie idealne, zawsze będzie sprawiało mniejsze, bądź większe problemy, a rodzic jest za nie odpowiedzialny. Ogromnym zaskoczeniem była dla mnie rola Tony, jej osobość jak na dziecko mnie przerażała i była wyjątkowo odporna na dobre wychowanie i słuchanie się, jednakże nie do końca możemy ją oskarżać, wyniosła to ewidentnie z domu. Rodzice dziewczynki nie byli dla niej dobrymi opiekunami, jednak po jej zniknięciu widać, że wpadli w obłęd i mieli wyrzuty sumienia, może coś w końcu do nich dotarło.
Sarze, która dopuściła się porwania i chciała na siłę zmienić nawyki dziewczynki i zrobić z niej "idealną córkę", szybko puściły hamulce i pokazała swoje mroczne oblicze, była w stanie dopuścić się dosłownie wszystkiego.
W tej historii nie ma pozytywnych postaci, każdy ma swoje za uszami, ale tymbardziej dodaje jej to realizmu i pokazuje w jakim świecie żyjemy. Akcja rozgrywa się swoim tempem, intryguje, ale momentami robi się nieco monotonnie, jednak czyta się ją błyskawicznie. Polecam.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

WritersLullaby

ilość recenzji:1

6-05-2022 09:25

Chciała mieć dziecko? więc je sobie wzięła.
Takie słowa widnieją na okładce, dają one do myślenia i pobudzają ciekawość czytelnika. A sama okładka jest taka? delikatna, a zarazem mroczna. To sprawia, iż chce się sięgnąć po ten debiut.
Bogata, a do tego urodziwa Sara ma prawie wszystko, aczkolwiek w jej życiu czegoś brakuje. Miłości do małej istotki, która nazywałaby ją mamusią. Kobieta rozpaczliwie pragnie tulić, całować i kochać małą istotkę, która niestety w jej życiu nie zagościła. Bóg nie był dla niej łaskawy i nie spełniał jej błagań, ale? Kiedy w sklepie pojawia się mała Tonya, kobieta uważa, że to właśnie ten dar. Dar od Boga, który musi ocalić. Chwyta małą, cieplutką dłoń i zamyka w swojej, po czym prowadzi do wyjścia. To uczucie jest silniejsze, nie potrafi się powstrzymać, nie chce jej oddać, ucieka?
Tonya, pięcioletnia dziewczynka, która daje się zwabić, kiedy nieznajoma pani mówi, że ma pieska? Ten jeden ruch wystarczył, aby jej życie zmieniło się w piekło. Żeby życie jej matki zostało wywrócone do góry nogami?
Kim, przez swoją nieuwagę straciła córkę. Straciła maleństwo, które kochała ponad wszystko, za które była poświęcić inne życie, byle jej kruszynka wróciła cała i zdrowa. Wystarczyło jedno małe potknięcie, a stała się ona nie ofiarą, a katem. Każdy najmniejszy błąd przeszłości został wywleczony na światło dzienne, pogrążając tym kobietę. Jednakże ona czuła, że odzyska swoją małą Tonyę. Miała nadzieję? do samego końca.
Sara chciała mieć ideał, o jakim marzyła każdego dnia, aczkolwiek nie spodziewała się, że ta śliczna istotka, którą zabrała ze sklepu, tak naprawdę jej wstrętnym bachorem? Mocne słowa, ale tak właśnie zaczęła ją spostrzegać, gdy ta zachowywała się całkiem inaczej, niż tego oczekiwała. Lecz, jak zmienić kilkuletnie przyzwyczajenia, czy nawyki dziecka? Jak mała Tonya miała pokochać osobę, która ją okłamała? Z którą nie łączy ją żadna więź? Co miała zrobić, kiedy jej serduszko pękało, gdy obok nie było prawdziwej mamusi, a pani, która z każdym dniem stawała się okrutna?
Uważam, że Tina Baker ze swoim debiutem wkroczyła z wielkim przytupem do tego świata. Ta historia jest emocjonalna, która od samego początku wciąga czytelnika i trzyma w napięciu po ostatnią kartkę. Nawet po zamknięciu okładki, w głowie nadal ma się tę historię. Sama jestem matką, więc czytanie tej książki sprawiało, iż momentami miałam gęsią skórkę. Wiele razy dopadała mnie myśl: Dokładnie pilnuj swoje dzieci! To czterysta pięćdziesiąt cztery strony prawdziwie mrocznej historii, która zapewne niejedną osobę chwyciła za serce.
Dzięki perspektywie kilku bohaterów można bardziej wczuć się w fabułę. Pomimo iż rozdziały z porwaną dziewczynką były króciutkie, to i tak podkręcały one całokształt tej historii. Autorka pokazuje nam również świat zewnętrzny, czyli spostrzeganie innych ludzi, którzy nie mają za wiele wiedzy na temat wydarzeń, jakie spotkały rodzinę Kim. Wiedzą tylko tyle, ile powie prasa bądź naplotkują inne osoby. Świat, a raczej ludzie potrafią być naprawdę okrutni i autorka doskonale to przedstawiła. Bo przecież łatwiej jest zlinczować, niż wesprzeć? W tym wszystkim zabrakło mi jedynie perspektywy policji, która poszukiwała małą dziewczynkę. Pojawiały się rozdziały z łącznikiem, aczkolwiek było tego mało. Tina Baker skupiła się głównie na trzech osobach i to właśnie ich oczami pokazywała, co się dzieje. Z początku można nieco się zagubić, ale wystarczy czytać dokładnie i jak się zacznie, skończy w mig. To książka tak idealna, że czyta się ją jednym tchem.
Jak najbardziej polecam tę książkę! I gratuluję autorce takiego wejścia!

Czy recenzja była pomocna?

Blondynkowe_ksiazki

ilość recenzji:330

4-05-2022 14:00

?Zła mamusia? to książka, którą zdecydowałam się zrecenzować nie wiedząc o niej zupełnie nic, przeczytałam tylko kilka krótkich opinii. Weszłam w nią w ciemno i nie miałam żadnych oczekiwań. Z pewnością była to momentami trudna lektura, badająca podobieństwa między dwiema kobietami, które z pozoru nic nie łączy. Jednak obie zostały poważnie zniszczone przez swoje dzieciństwo. Czasami łatwo jest oceniać innych przez pryzmat tego, co widzimy w ich mediach społecznościowych, ale tak naprawdę nic o nich nie wiemy. Pomysł na fabułę był bardzo dobry, jednak męczyło mnie dość spokojne i jednostajne tempo. Doceniam ogólny nastrój i atmosferę, którą autorka chciała stworzyć, ale nie byłam wystarczająco zaangażowana w życie głównych postaci i sytuacje, z którymi się zmagają. Książka sprawiła, że poczułam się niekomfortowo, ale myślę, że tak powinno być.

Autorka dostarczyła nam solidną opowieść o życiu dwóch kobiet. Kim, która jest matką, i Sara, która zawsze chciała nią być, jednak nie zostało jej to dane. Jak wiadomo z notki tej książki, historia dotyczy porwania małej dziewczynki przez kobietę, która zawsze marzyła o własnym dziecku. Problem w tym, że Tonya nie jest takim dzieckiem, jakie chciałaby mieć Sara. Autorka skupiła się na pokazaniu emocji i uczuć obu kobiet. Jedna dziecko straciła, druga zyskała córkę, której zawsze pragnęła.


W książce tej podobały mi się krótkie rozdziały, które zdecydowanie pomogły posunąć historię do przodu. Przedstawienie historii z punktu różnych postaci było zdecydowanie dobrym posunięciem, a krótkie rozdziały z perspektywy Tonyi były bardzo sprytne. Jednak całość nie podobała mi się tak bardzo, jak bym chciała. Początek książki był naprawdę wciągający, jednak fabuła zgubiła się w środku i wszystko stało się bardzo powtarzalne. Podziwiam założenie i to, co autorka próbowała przekazać, ale przeczytałam znacznie lepsze książki z podobną fabułą. To, że nie podobał mi się sposób, w jaki autorka potraktowała tę historię, nie oznacza, że ta książka jest zła.


Biorąc pod uwagę fakt, że była to debiutancka powieść Tiny Baker, można autorce wybaczyć pewne nieścisłości. Doceniam to, co starała się wzbudzić w czytelniku, powoli, ale pewnie, wystraszyć nas i pokazać nieoczekiwane strony bohaterów. Pomimo tego, że nie była to świetna książka, to myślę, że warto ją przeczytać, a ja jestem bardzo ciekawa tego, co Tina Baker napisze w przyszłości.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Zaczytanaori

ilość recenzji:1

29-04-2022 13:23

Ma wszystko co tylko chce poza jednym? własnym dzieckiem. Gdy zauważa Kim- która nie zwraca uwagi na swoje dziecko tylko wpatruje się w telefon nie waha się ani chwili, podchodzi do dziewczynki oferując jej pokazanie małych, słodkich kotków i odchodzi z nią? W internecie ludzie nie zostawiają na młodej matce suchej nitki, nawołując do tego aby odebrać jej pozostałe dzieci. W tym samym czasie mała Tonya nie zdaje sobie sprawy w jakim jest niebezpieczeństwie?

Nie wiem czy dobrym pomysłem było czytanie tej książki w momencie gdy sama mam małe dzieciątko? cóż to była za lektura!

Zacznę od tego, że czytałam gdy tylko mogłam, dosłownie. Jak tylko znalazłam chwile wolnego, jak mała miała drzemkę, nawet w nocy jak tylko udało mi się przeczytać kilka stron to byłam zachwycona. Dobrze tylko, że nie miałam koszmarów! Były momenty w których nie wiedziałam czy płakać czy autentycznie przekartkować pewne opisy bo były zbyt mocne! Zdecydowałam się czytać i momentami miałam gęsią skórkę?

Książka bardzo dobra! Dawno nie czytałam czegoś tak wciągającego i dobrego. 450 stron a w ogóle tego nie odczułam! Takie książki lubię, takie książki są najlepsze. Genialnie wykreowani bohaterowie, bardzo fajnie, że były tutaj wplecione ich własne historie z dzieciństwa, które również nie należały do najłatwiejszych. Cała fabuła która nawet na chwile nie zwalniała tempa, chciałam przeczytać jak najszybciej i sprawdzić jak to wszystko się skończy, czy będzie happy end. Ostatnie strony przewijałam w ekspresowym tempie, finalnie długo nie mogłam dojść do siebie. Książkę polecam! Daje też dużo do myślenia, trochę się boję, że żyjemy w takich czasach gdzie takie rzeczy mogą się przytrafić każdemu? wow, wow i jeszcze raz wow!

Czy recenzja była pomocna?