Mafijne życie wcale nie należy do najprostszych. Jak się okazuje to świat nie tylko niebezpieczeństw, ale i niepodważalnych reguł.
Cora Reilly zaprasza nas do bezwzględnego świata niebezpiecznych mężczyzn w którym wszystko jest możliwe. Brzmi intrygująco, prawda? Również skusiłam się na serię właśnie przez wątek główny, którym kieruje się autorka i muszę przyznać, że to strzał w dziesiątkę, ponieważ temat jest jeszcze świeży, pozbawiony schematów a i dobra wyobraźnia autora może zdziałać cuda. Pierwszy tom ("Złączeni honorem") okazał się lekturą pomysłową i zaskakującą, kontynuacja natomiast trzyma poziom swojej poprzedniczki.
Widzę, że Reillly podąża znaną już modłą nowej pary bohaterów w każdym tomie, więc niekoniecznie musicie trzymać się chronologii chociaż uważam, że lepiej byłoby zacząć serię od początku. To opowieść o mafijnych mężczyznach, którzy w swoim świecie zajmują konkretną rolę i by w tym wszystkim dobrze się połapać warto być na bieżąco. W dodatku cała historia (szczególnie dla romantyczek) jest warta uwagi, silna, szalona i niezależna, więc przyjemność z czytania pojawia się na każdej stronie. Drugi tom wraca także do momentu, gdzie wszystko się zaczęło, czyli do Chicago, więc jest tutaj powiązanie, którego nie da się obejść.
Dante poszukuje żony, po tym, jak cztery lata temu zmarła jego pierwsza wybranka. Teraz przyszedł czas na tytuł najmłodszego dona chicagowskiej mafii, więc czas ponownie się ustatkować. Valentina wydaje się kandydatką idealną, chociaż nie jest już panną a wdową. Dziewczyna jednak skrywa pewien sekret, którego nie ujawniła nawet po śmierci swojego męża. Jej małżeństwo bowiem było fikcyjne, zawarte tylko na znak przyjaźni i chęci chronienia bliskiej osoby. Tylko, że teraz wyjdzie na jaw, że nigdy nie skonsumowała swojego związku. Czy przerażający Dante odkryje prawdę? A może tęsknota za pierwszą żoną nie pozwoli mu sięgnąć po to co jego?
Podoba mi się, ze autorka tworzy różnorodnych bohaterów. Każdy z nich to odrębna osobowość, inna historia a co się z tym wiąże - nowe emocje. Mimo, że w fabule pojawia się sporo postaci a przecież mamy już za sobą silne charaktery z pierwszego tomu to z przyjemnością poznaje się nowe osoby, chłonie ich opowieść o błędach, doświadczeniach i trudnych wyborach a wiarygodność płynąca z ich działań nie jest kwestią do podważenia. Odnoszę również wrażenie, że w tej części nawet bardziej zżyłam się z głównymi bohaterami, ponieważ Valentina to dziewczyna pełna energii, która od samego początku skupia na sobie całą uwagę. Reilly świetnie się spisała budując tą postać i aż żal mi się z nią rozstawać przeskakując w kolejnym tomie do nowej pary.
Jeden punkt widzenia, jedna konstrukcja, spójna całość. Ten tom znacznie lepiej wypada pod względem dopracowania. W tekście nie wkrada się chaos przy zmianie narracji a emocje wydają się bardziej zrównoważone. Pamiętajcie, że nie jest to grzeczna książka, dużo w niej przekleństw i balansowania na granicy erotycznych zagrywek, ale jeśli lubicie właśnie takie tematy - dajcie jej szansę.
"Złączeni obowiązkiem" to kontynuacja przy której warto się zatrzymać. Intrygujący romans w świecie niebezpiecznych mężczyzn to motyw, który dopiero kiełkuje w literaturze, ale dla mnie to dobry kierunek. Lubię, gdy coś się dzieje a Cora Reilly bez wątpienia nie zwalnia tempa. Wspaniale bawiłam się podczas lektury i już wypatruję kolejnego tomu!