Skraść można każdą rzecz materialną, zależne jest to jedynie od sumienia, ale i umiejętności. Jednak czy można skraść serce? To nie wydaje się tak łatwym zadaniem, jednak dla wprawnego złodzieja chyba nie ma rzeczy niemożliwych.
Rocklin jest księżniczką i widać to na pierwszy rzut oka. Bogactwo, władza w collegeu, wyróżnianie się ubiorem i postawą ? to wszystko świadczy o tym, że dziewczyna jest nietykalna. Choć znakomicie potrafi zadbać o siebie i posiada niezwykle mocny charakter, ma wokół siebie ludzi, którzy zapewniają jej bezpieczeństwo. Doskonale wie, w jakim świecie się urodziła, aby przejąć schedę po ojcu musi być jeszcze groźniejszym przeciwnikiem niż jakikolwiek mężczyzna. Patrząc na nią, uda się to jej osiągnąć. Chyba że ktoś popsuje jej szyki i sprawi, że obrany przez nią cel nie będzie już tak istotny?
Bastian jest chłopakiem znikąd. Doskonale wie, że niewiele znaczy, zwłaszcza w środowisku Rocklin. Udało mu się przetrwać w piekle zwanym domem i jeszcze przed ukończeniem pełnoletności wniknąć do świata niekoniecznie mającego coś wspólnego z dobrem. Jednak od początku czaił się w nim mrok, a obecna sytuacja sprawia, że może go wykorzystywać do woli. Bass to także człowiek ukierunkowany na cel, który postawił sobie dawno temu. Jednak poznanie bogatej dziewczyny sprawi, że liczba jego celi się zwiększy, a on nie cofnie się przed niczym, by je osiągnąć.
?Złodziej mojego serca? skradł moją uwagę w momencie, gdy zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach. Piękne wydanie z dopracowaniem co do każdego detalu, spora objętość i niewiele zdradzający opis wyniosły moje oczekiwania na wyżyny. I niestety spadłam z tej wysokości, i to dość szybko. Nie znałam pióra Autorki i być może jej styl po prostu nie wpisał się w moje gusta, ale miałam problemy z przebrnięciem przez tę pozycję. Nadmiar opisów i postaci, niewiele wnoszących zdarzeń, przykładanie wagi do całego mnóstwa detali ? to w mojej ocenie nie podziałało na korzyść tej pozycji. Przez większość lektury odczuwałam znużenie, a gdy w końcu zaczęło się coś dziać, to byłam tak nieprzywiązana do postaci i historii, że było mi zwyczajnie wszystko jedno co dalej. Minusem dla mnie jest też to, że zostajemy wrzuceni w szalenie skomplikowany świat, utkany przez Autorkę w jej głowie do perfekcji (co zasługuje na uznanie) niestety to sprawia, że trudno się połapać o co chodzi w tej opowieści i jakkolwiek nadążać za fabułą. Wiele tu intryg, tajemnic, zła i potężnej władzy, więc miłośnicy takich tematów na pewno poczują się nią usatysfakcjonowani. Lecz, choć książka ma lekkie zabarwienie mafijne, ciekawy pomysł na dojście nowego pokolenia do władzy i intrygujący wątek romantyczny odbiegający od schematów, to wszystko dla mnie przyćmiło jej wykonanie i finalnie nie jestem w stanie jej dobrze ocenić. Jednak najlepiej samemu sprawdzić, czy taki styl pisania i kreacji przypadnie Wam do gustu.
Opinia bierze udział w konkursie