O JESIENI ŻYCIA
Paco Roca raz jeszcze. I raz jeszcze o ludziach. Ale jako on to dobrze robi, no wyśmienicie, kolejny mistrz (bo trochę ich jest, także wydawanych na naszym rynku) życiowych opowieści. Taki autor, po którego prace sięgam w ciemno od chwili, gdy przeczytałem pierwszy jego album. No i w ciemno sięgać warto, a nawet najlepiej, bez wiedzy o czym, co i jak, by dać się porwać, zaskoczyć, oczarować. I dokładnie to robi jego najnowszy na naszym rynku album ?Zmarszczki?. A przy okazji skłania do zadumy, refleksji, przemyśleń. A i emocji serwuje nam niemało.
O czym to opowieści? dla tych, którzy wiedzieć lubią i chcą, w skrócie, o starości. A może ładniej ? o jesieni życia. O ludziach zostawionych w domach spokojnej starości, jakby ta starość mogła być spokojna. Ale są tacy, którzy starają się ją w taką zmienić, cos ugrać dla siebie, nawet kosztem tych współmieszkańców, z których głową nie jest już tak dobrze, jak dawniej ? tak działa Miguel, którego główny bohater tej opowieści, Emilio, poznaje już na samym początku. Kiedyś Emilio był bankowcem, dziś gubi słowa, pamięć mu szwankuje, a rodzina woli zostawić go w domu opieki. Co wyniknie ze spotkanie tej dwójki?
Paco Roca znów to robi. Niby prostą rzecz, niby taką zwyczajną, a? No trafia do serca, do umysłu, rusza w człowieku niejedno i chociaż to w sumie taka rzecz, w której dzieje się niewiele. Jasno określone ramy miejsca i czasu, treść skupiona głównie na rozmowach i leniwym odkrywaniu tego, co wokół bohaterów ? czyli głównie kolejnych ludzi, ich dysfunkcji i funkcjonowania tego miejsca, ale? Roca robi to tak, że są emocje, jest coś w rodzaju napięcia i przede wszystkim czysta magia opowiadanej historii.
?Zmarszczki? fabuła bawią się w nieco mniejszym stopniu, niż dwie poprzednie powieści graficzne autora, ale za to emocjami jeszcze mocniej. Jest tu nostalgia, są sentymenty, bo wielu bohaterów, jeśli nie żyje już tylko tym, co było kiedyś, bo przecież nie zostało im wiele więcej, to ? dobrowolnie, czy też nie, bo mózg już nie działa przecież, jak kiedyś ? nurza się we wspomnieniach. Dziecinnieją, można rzec, zapominają coraz więcej, aż w końcu nie rozpoznają niczego, gubią się, chcą odnaleźć. Czy walczą? Na swój sposób tak, ale walka to z góry skazana na porażkę.
No rusza to. Skłania do przemyślenia sobie tego i owego ? nie będę sugerował czego, każdy niech sam to w sobie znajdzie ? i przede wszystkim opowiada doskonałą historię. Świetny, gotowy materiał pod film. I po prostu znakomita, iście rewelacyjna rzecz dla dojrzałych ? nie tylko wiekiem ? czytelników. Coś, co w prosty, ale skutecznie oddziaływaujacy na odbiorcę sposób mówi o rzeczach trudnych i ważnych. Roca znów dał radę, znów zachwycił ? i tyle w temacie.
Opinia bierze udział w konkursie