Wojna dotyka każdego. Potrafi wszystkim zniszczyć świat niezależnie od pochodzenia, statusu, majątku. Zrównuje z ziemią marzenia, oczekiwania, plany. Przysparza wiele zmartwień, niepewności o przyszłość. Wnosi masę strachu, bólu, cierpienia, pustki, która wsącza się do serca za każdym razem, gdy odchodzi ktoś bliski. Jedynie czego nie odbiera to woli walki, promyku nadziei, że za chwilę koszmar zniknie. Niestety brutalność ludzi nie zna granic. Gdy względny nastanie spokój na kilka miesięcy, demony na nowo upominają się o coś, co nie jest ich. Niszczą ostatnie zapasy dla własnej uciechy, bez skruchy i z zimną krwią odbierają życie, gaszą, nawet u najtwardszych, nadzieję jutra.
Każda opowieść o wojnie mocno mną porusza. Ukazują ogrom tragedii, cierpienia, bólu, strachu. Tym bardziej przeraża fakt, że historia zatacza koło. Że od jednej decyzji człowieka, giną niewinne istnienia. Które teraz powinny cieszyć się z życia, czerpać radość pełnymi garściami, planować przyszłość, spędzać czas z bliskimi. Tego nie da się pojąć rozumem. Dlaczego przez chciwość i władzę, muszą cierpieć niewinne osoby? Uciekać z rodzinnego domu? Oglądać się za siebie z przestrachem? Bać się jutra, bo nie wiadomo, jak ono będzie jutro wyglądać? Widzieć, jak życie tracą osoby najbliższe? Żegnać się z bliskimi, którzy idą na wojnę ze strachem, że już mogą nie powrócić? Dlaczego muszą ginąć dzieci, tracić dzieciństwo? Dlaczego ? Te słowa ciągle wiszą w powietrzu, nie znajdując na nie odpowiedzi.
,,Znajda prowadzona jest dwutorowo. Przedstawia wojnę widzianą oczami dziecka. Jak próbuje odnaleźć się w nowej rzeczywistości, która brutalnie wdarła się do jego małego świata, burząc poczucie bezpieczeństwa. Następnie opowieść przenosi nas kilkanaście lat później, do czasów, które znamy. Zaglądamy w życie kobiety, która również przechodzi tragedię, nie takiego kalibru, jak wojna, jednak wprowadza do jej rzeczywistości wiele smutku, bólu, poczucia porażki. Wydawać by się mogło, że te dwa istnienia nie łączy nic. Z biegiem czasu, gdy historia nabiera tempa, stopniowo dostrzegamy powiązania. Nie wdzierają się gwałtownie, tylko powoli dają o sobie znać.
Mówi się, że o wojnie napisało się już wiele powieści i nie da się jej opowiedzieć tak, by zaciekawić czytelnika czymś nowym. Autorce się to jednak udało. Przedstawiła kawał historii, o którym głośno się nie wspomina. Ja przynajmniej o tych wydarzeniach nigdy nie słyszałam, a jeśli faktycznie tak było, to o tym po prostu zapomniałam. Tą powieścią zachęciła mnie do zgłębienia dalszych losów osób, które na własnej skórze doświadczyli brutalnej rzeczywistości, która 1 września wdarła się do świata ludzi z Wielunia, rodzinnych stron mojego ojca. Mimo że postacie są fikcyjne, czytając, miałam wrażenie, jakby te osoby faktycznie istniały, a może mają gdzieś swojego odpowiednika w rzeczywistości? Emocje, jakie im towarzyszą przez całą powieść, są tak autentyczne, tak namacalne, prawdziwe, że przeżywa się wraz z nimi cały przebieg historii. Nieraz miałam łzy w oczach na myśl, że kolejne dzieci muszą przechodzić przez podobne piekło. Że muszą się nagle stać dorosłymi, że zostawiają za sobą cały swój dobytek, marzenia. To, że muszą pożegnać bliskich, którzy pozostali, by bronić własnego kraju. Że ze strachem patrzą w przyszłość. Dlaczego los jest taki okrutny i pozwala na takie rzeczy? Czemu nie możemy żyć w szczęściu i względnej harmonii, bez rozlewu krwi? Co dzięki temu osiągniemy, prócz cienia ludzi, dla niezrozumiałej idei, którzy zostali poświęceni, by chore ambicje mogły się ziścić?
Są momenty w powieści, które pozwalają na chwilę oddechu. Wprowadzają nieco spokoju, promyczka nadziei, radości i szczęścia. Dzięki temu powieść jest dobrze wyważona, nie uderza w czytelnika mocnymi bodźcami. Potęguje ciekawość zarówno losów dzieci, jak i samej Matyldy. Bo możemy zajrzeć do tych dwóch światów, poznać towarzyszące im emocje, myśli, przeżycia i to, jak pewne elementy scalają te równoległe rzeczywistości.
Jeżeli poszukujecie kawałka wyśmienitej literatury, który został dopracowany w najmniejszych detalach, jest bardzo emocjonalny, napisany z należytą dbałością zarówno o przebieg fabuły, jak i bohaterów, których obserwuje się z ogromnym zaciekawieniem, to bardzo polecam waszej uwadze ,,Znajdę?. Genialna powieść, która zachwyciła mnie pod każdym względem.
Opinia bierze udział w konkursie