W książce "Znak czarnego orła" Macieja Brzezińskiego przenosimy się do XVI - wiecznego Poznania. Tutaj poznajemy ludzi mieszkających w tym mieście, ich życie codzienne, ale i nie tylko. Najbardziej poznajemy życie Rafała Kotwicza, który jest szlachcicem oraz pracuje jako instygator starościński. Instygator czyli dzisiejszy detektyw, śledczy i prokurator w jednym :) Nasz bohater ma dopiero 28 lat, a sprawuje tak ważne stanowisko. I stara się ze swoich obowiązków wzorowo wywiązywać. Dodatkowo w mieście dochodzi do różnych sporów o władzę ale także religijnych. Nagle ginie pewien kupiec i Rafał próbuje rozwikłać tę sprawę. Niby znalazł mordercę, a jednak coś ciągle mu nie dawało spokoju. Kiedy okazuje się, że przez Poznań ma przejechać orszak z królem Henrykiem Walezym, dowiaduje się, że nawet królowi grozi niebezpieczeństwo. Czy uda mu się rozwikłać sprawę morderstwa oraz uchronić króla przed śmiercią? Kto tutaj będzie tym złym? Kto kogo zdradzi? Kto komu zaufa? W kim tak naprawdę Rafał znajdzie przyjaciół? I czy sam nie przypłaci tego wszystkiego życiem? No i jaką rolę odegra tutaj Bractwo Czarnego Orła?
Wspomniałam już w poprzednim wpisie, że Wydawnictwo WasPos wydaje świetne książki. I to jest kolejny przykład, że to wydawnictwo nie boi się wydać nawet książek historycznych! W końcu przenosimy się do 1753 roku! Już samo słownictwo, zwroty czytane przez nas w tej książce są inne, takie staromodne, ale to nie przeszkadza w czytaniu i zrozumieniu treści. Wszystko dlatego, żebyśmy poczuli się naprawdę jak w XVI wieku. Bohaterowie są bardzo wyraziści, a opisy tak realne, że dosłownie mamy wrażenie, że przenieśliśmy się do Poznania z dawnych lat. Fikcja oraz zagadka kryminalna miesza się z wydarzeniami i osobami historycznymi. I to połączenie dało rewelacyjną historię. Osobiście lubię historię wplataną w powieści. To dodaje takiego smaczku, a jednocześnie pozwala lepiej przyswoić pewne historyczne wydarzenia czy zapamiętać pewne osoby. O ile rozróżniamy prawdę od fikcji. Wracając jednak do książki. Mamy jedyną i niepowtarzalną okazję razem z instygatorem Kotwiczem przejść poszczególne etapy w jego dochodzeniu. Wczuwamy się w rolę i śledzimy, próbujemy powiązać różne wątki, gdybamy o motywach i powodach zbrodni, ale jak trzeba to wymierzamy karę. Poznajemy różnorodność religii w tym mieście i dowiadujemy się, że nie wszystkim jest to na rękę. Są osoby, które chętnie pozbyłyby się innych, byle wyplewić inne wiary. Takie religijne machlojki w świecie nie są nam obce. Jednak tutaj jest cała intryga świetnie opisana. Poznajemy kilka obyczajów z tamtego okresu, ale i próbujemy zrozumieć zwykłą, ludzką mentalność. Jeśli lubicie takie klimaty i poza historią chcecie, aby porwała Was akcja związana z dochodzeniami Rafała, to musicie sięgnąć po tę książkę.
Opinia bierze udział w konkursie