Autorka kazała swoim czytelnikom dość długo na nią czekać, ale wierzcie mi, warto było. To bardzo dobry kryminał, znakomicie napisany z doskonałą fabułą i satysfakcjonującym zakończeniem. Miłość, zazdrość, zraniona duma i chęć zemsty to prosta droga do zbrodni.
W Sopocie w wynajmowanym mieszkaniu zostają odnalezione zwłoki młodego mężczyzny z podciętymi żyłami. Błażej Konarski został zamordowany w okrutny sposób, bo komuś zależało, by do samego końca zachował świadomość i zdawał sobie sprawę z tego, że umiera.
Prokurator Bilski wraz z policjantami Pająkiem i Kitą podejmują dochodzenie. Zaczynają od sprawdzania ludzi, na co dzień znajdujących się w otoczeniu Konarskiego. Wspólnika denata Klaudiusza kobieciarza, uczącego innych, jak uwodzić kobiety, Marcela weterana szkoły uwodzenia, który sądził, że Marcel jest jego bliskim znajomym. Ojca zamordowanego, despoty i tyrana i jego nowej partnerki Marii, która w obecności Maurycego boi się nawet głośniej odetchnąć. Obecnej żony Błażeja, Laury, niewyglądającej na osobę pogrążoną w żałobie, byłej żony Halszki z syndromem pourazowym i matkę Błażeja Dominikę, od dawna przebywającej w psychiatryku.
Powoli toczące się śledztwo ujawnia, że Błażej Konarski nie był praworządnym obywatelem i wielu mogło mu życzyć śmierci. Miły, wspierający i kochający facet to tylko fasada, gdyż miał swoją drugą mroczną naturę. Tak naprawdę nie był miły i przyjacielski, trawiła go żółć. Żółć, ?którą wylewał na innych, których kochał , by ocalić samego siebie?. Krzywdził kobiety, które go kochały , stosował wobec nich przemoc psychiczną i stopniowo je niszczył.
Czy była żona Halszka, całe życie oddychająca przemocą, jest wariatką? Czy Laura miała dość swojego przemocowego męża, który ją ściągał w dół i zdradzał? Czy jego wspólnik byłby zdolny zabić dla pieniędzy? Czy weteran szkoły uwodzenia po tym, jak się dowiedział, że dla Marcela jest nikim, szukał zemsty?
Wydaje się, że śledztwo stoi w miejscu. Bilski nie potrafi połączyć pourywanych i pozornie niemających nic ze sobą wspólnego nitek. Całość jest bardziej skomplikowana, niż na początku mogłoby się wydawać. Sprawa śmierci Konarskiego zatacza coraz szersze kręgi, kolejne sekrety z jego życia wychodzą na światło dzienne. Same poszlaki, które nie chcą się ułożyć w jedną spójną całość. Wszystkie obrazy związane z tą sprawą wirują przed oczami Bilskiemu, wciąż czuje, że coś mu umyka. Czy Błażej skończyłby inaczej, gdyby nie koszmar, który naznaczył jego dzieciństwo? Czy dokonywałby nieświadomych wyborów prowadzących do cierpienia?
Żółć to świetna powieść ze wspaniałą zagadką kryminalną i doskonałymi kreacjami psychologicznymi bohaterów. Uwielbiam książki, w których oprócz interesującej zagadki kryminalnej i zawiłego śledztwa, otrzymuję dawkę wiedzy na tematy, z którymi wcześniej nie miałam styczności. Jestem pod wrażeniem reaserchu dokonanego przez autorkę. Sporo tu wiedzy z zakresu psychologii, psychiatrii, patomorfologii, leków, procedur dotyczących rodzin przemocowych i rozważań na temat macierzyństwa. Dowiedziałam się, czym jest przymus powtarzania, aberracja, synestezja i procedura hipnozy.
Czytanie każdej kolejnej książki Małgorzaty Sobczak to prawdziwa uczta literacka. W zalewie tego typu literatury na rynku warto poświęcić czas na czytanie kryminałów autorki. Każda kolejna powieść Małgorzaty Sobczak to gwarancja ciekawie stworzonych postaci, dbałość o język, a także o balans pomiędzy warstwą psychologiczną i obyczajową. Autorka oferuje jakość na najwyższym poziomie, wszystko w jej historiach jest spójne i interesujące, a przy okazji sprawy kryminalnej, zapewnia odpowiednią dawkę wiedzy, która nie męczy i nie przytłacza. Kładzie nacisk na krótkie tytuły, wymowne i symboliczne zarazem. Żółć w tym przypadku to nie tylko kolor, bo jest to barwa aury, która może przybierać różne odcienie w zależności od sytuacji, ale też ma znaczenie dosłowne. Żółć jako gorycz, gorzki posmak tego, co było w przeszłości, mający niebagatelny wpływ na postępowanie bohaterów w teraźniejszości.
Żółć to kryminał, który toczy się swoim spokojnym rytmem, nie ma w nim stosu trupów, czy hektolitrów krwi. Do stworzenia świetnej fabuły wystarczył autorce jeden denat i ciekawie prowadzone śledztwo. Wszyscy byli podejrzani, natomiast zadaniem Bilskiego było odnalezienie prawdziwego sprawcy. Gdy mu się to udaje, następuje satysfakcjonujący finał.
Opinia bierze udział w konkursie