?Co zostało nieuczciwie zyskane, w niejasny sposób ginie?.
Nie od dziś wiadomo, choć nie ma na to naukowych dowodów, że zemsta jest kobietą oraz że najlepiej smakuje na zimno. To fascynujący mechanizm głęboko zakorzeniony w ludzkiej naturze. Mroczny i nieokiełznany. Czasami zemsta bywa destrukcyjna, niekiedy budująca, a innym razem stanowi po prostu wyrównanie rachunków.
Anna to niezwykła kobieta ? obywatelka świata, absolwentka prawa, posiadaczka dyplomu MBA, niezależna bizneswoman nie uznająca półśrodków ? założycielka jednej z najbardziej skutecznych fundacji pomagającym ofiarom przestępstw na całym świecie: ?Fundacji Ultimo Victimarum? (?Zemsta Ofiar?), która stosując dość niekonwencjonalne metody, owocnie walczy ze ?złem? i nie tylko..
Prywatnie Anna to szczęśliwa żona Weroniki, kochająca tai chi, spacery, dobre wegetariańskie jedzenie, szalone koty, skórzane buty, czarny kolor, domowe nalewki i w ogóle życie ? młoda kobieta. 16 lat temu spotkało ją jednak coś bardzo złego. ?Coś? co naznaczyło ją na całe życie. Utraciła zaufanie do prawa i wymiaru sprawiedliwości i nie próbując okiełznać swojej żądzy zemsty, po prostu właściwie ją okiełznała.. A teraz nadszedł czas, by sprawiedliwości stało się zadość.
?Zostawcie delfiny w spokoju? to historia Anny ? kobiety- wojowniczki, opowiedziana z olbrzymim dystansem, być może zbyt dużym.. A może tak właśnie trzeba. To wprost niewiarygodna opowieść o tym, jak mając wsparcie bliskich, rodziny, przyjaciół, znajomych i nieznajomych, których łączy wspólny cel: wiara w sprawiedliwość, chęć zemsty, zwał jak zwał ? można wszystko. Anna wierzy, że świat jest czarno-biały. Zupełnie na zimno, bez zbędnych emocji i ekscytacji opowiada o swojej zemście i nie tylko swojej.. wie z autopsji, że czasami cel uświęca środki, ludzie co do zasady się nie zmieniają, a sprawiedliwość dobrze jest wziąć we własne ręce, albo dać się poprowadzić ludziom, którzy znają się na rzeczy.
Sprawdźcie sami jak można zostać superwoman naszych czasów.. niestety to tylko fikcja literacka i pobożne życzenia, a myślę, że gdyby taka fundacja jak ta założona przez Annę istniała, nie groziłby jej brak klientów.