Zrodzona z zemsty

Jak to jest, że najbliżsi potrafią ranić nas najbardziej i najokrutniej?

Sonia zdradzona i sprzedana przez własną matkę trafia na ludzi, którzy za nic mają ludzkie życie i ciało. Wkrótce nadszedł czas, który zapewnił nadzieję na lepsze czasy. Los jednak ponownie okrutnie z niej zadrwił, gdy otrzymaną namiastkę ciepła i bezpieczeństwa postanowił ponownie odebrać.

?Narodził się z gniewu, a ja z zemsty, która wypełniała moje żyły dzień po dniu?.

Czy Sonia odzyska, to co utraciła? Do jakich rzeczy będzie musiała się posunąć, aby uzyskać swój cel?

Cieszę się, że autorka i wydawnictwo umożliwiło nam poznanie historii Sonii, którą przez chwilę mogliśmy poznać w innej książce. Zaciekawiła mnie jej postać, więc ciekawa byłam jej przeszłości, ale też przyszłości po uwolnieniu z domu Mikaila.

Książkę można spokojnie czytać osobno, bez nadrabiania jakiejkolwiek pozycji. W tej części skupiamy się na osobie Sonii, jej odczuciach, myślach i planach.

Historię głównej bohaterki czytałam z zapartym tchem, dziwiąc się jak można, zgotować taki los drugiemu człowiekowi. Wiem, że takie rzeczy się dzieją, ale czytać bezpośrednio o nich to zupełnie inna rzeczywistość.

Nie jest kolorowo ani jak w bajce. To piekło, które nasza bohaterka przeżywała codziennie od kilku lat.

Niektóre przedstawione sytuacje w książce są mocne, więc dla czytelnika o słabych nerwach mogą być za trudne. Zastanówcie się, czy, aby na pewno to wasze klimaty.

Osobiście bardzo lubię twórczość autorki i niestraszne mi takie trudne tematy, więc zanurzenie się w jej kolejną mroczną historię było dla mnie strzałem w dziesiątkę. Paulina potrafi w prostym języku przekazać to, co najważniejsze. I zmusić czytelnika do przemyśleń.

Nie mogąc się oderwać, choć na chwilę przeczytałam książkę na jeden raz. Nieprzewidywalna fabuła nakręcała, tylko moją ciekawość sprawiając, że chłonęłam stronę za stroną.