Żuchwa Kaina

Najbardziej "dziwna" książka (w pozytywnym słowa tego znaczeniu), którą miałaś/miałeś okazję przeczytać to?

~ U mnie bez wątpienia tym razem będzie to "Żuchwa Kaina" pozycja, która obiegła świat bookstagramu.
I już na wstępie pragnę wam podkreślić, że jest to pozycja nieoczywista, trudna a jednoczenie niezwykle fascynująca gdyż powstała Uwaga - w 1934 roku więc język którym posługuje sam Edward Powys może być momentami niejednoznaczny i kłopotliwy.
To jednak nie zniechęciło mojego zapału w odkryciu łamigłówki prawie niemożliwej do rozwiązania, zagadki, której do tej pory udało się rozwiązać tylko nielicznym. Czy znalazłam się w tej grupie szczęśliwców? Ja wierna fanka mrocznych kryminałów?
Absolutnie nie! Byłam pewna że niczym sam Sherlock Holmes, dam radę rozwiązać ta niezwykle trudną zagadkę Torguemady, ukrytą na zaledwie stu stronach, ułożonym w przypadkowym porządku, z milionem kombinacji. Jakże się pomyliłam, niby tylko sześć morderstw z dość poplątaną zagadkę kryminalną ale zwykły szaraczek taki jak ja nie w stanie posogregiwac tego w poprawą całość by móc ujawnić prawdziwą tożsamość zabójców. Moja logika, tropy, pełne skupienie wraz dużymi pokładami cierpliwości do dnia dzisiejszego błądzą w czeluściach poplątanego labiryntu z którego niby koniec wciąż jest początkiem wszystkiego i nieoczywistego.
~Jesli lubicie takie niespodzianki i wielogodzinną niezapomnianą zabawę to gorąco wam polecam! Jest to pozycja orginalna, nietypowa, idealna nawet na prezent gdyż poza dobra zabawą, dostarczy nam nuty grozy związanej z możliwością wyrwania kartek, a nawet robienia notatek! Ja nie dałam rady i nawet tutaj poległam. Mój perfekcjonizm i słabe nerwy wygrały z tak dużymi możliwościami, które zapewnił nam wydawca.
Bezapelacyjnie polecam! J.K.

?Żuchwa Kaina? to książka absolutnie wyjątkowa. Dlaczego? Ponieważ jej strony zostały wydrukowane w przypadkowej kolejności, a żeby poznać tożsamość zabójców, trzeba poprawnie je ułożyć. Jeśli wydaje Wam się, że to przecież nie może być takie trudne - uwierzcie, jest. Do tej pory tę łamigłówkę rozwiązało zaledwie kilka osób na świecie ????


Może i jest więc praktycznie niemożliwa do rozwiązania, ale za to dostarcza mnóstwa zabawy i satysfakcji, szczególnie gdy uda się dopasować do siebie chociaż kilka stron! ????


Skupienie, logiczne myślenie i dużo cierpliwości - to zestaw absolutnie obowiązkowy. Bez niego za żadne skarby nie uda Wam się rozwiązać nawet fragmentu zagadki ???? Przygotujcie też ołówek albo zakreślacze, bo bez notatek się nie obędzie! A potem książka w dłoń i do dzieła! Czeka Was wiele godzin doskonałej rozrywki ????


Dodam jeszcze, że bardzo podoba mi się wydanie ?Żuchwy Kaina?. Każda strona ma miejsce na notatki. Jeśli macie ochotę, strony można łatwo wyrwać (ale nie wypadają same, więc nie musicie tego robić). Na początku jest też tabelka, w której można zapisywać poprawną kolejność stron oraz miejsce na podsumowanie i rozwiązanie ????


Jeśli lubicie takie łamigłówki i chcecie przeczytać coś absolutnie wyjątkowego, polecam bardzo mocno! Ta książka świetnie sprawdzi się też jako wyjątkowy prezent - ale, jak sam wydawca ostrzega, nie jest przeznaczona dla osób o słabych nerwach. Ani (tym bardziej) dla tych niecierpliwych! ????

Świetna książka. Bardzo mnie wciągnęła, przyjemnie się ją czyta. Myślałem, że będzie napisana jakimś nudnym poetyckim językiem ale tak nie jest. Nie jestem osobą która lubi czytać książki ale ta pozycja to zupełnie coś innego, coś więcej niż tylko książka. Element interakcji, możliwość pisania, mazania po kartkach bardzo mi przypadł do gustu. Polecam każdemu kto lubi zwracać uwagę na szczegóły i łączyć elementy w całość.