Bohaterami tej powieści zostają zwyczajni, prości ludzie. Takich, których możemy spotkać na ulicy ? na co dzień. Tacy, jak my. Marta, bibliotekarka, relaksuje się przy rozmowach w klubie czytelniczym, z kolei ciśnienie skutecznie podnoszą jej spotkania z matką ? wiecznie czyniącą jej wyrzuty kobietą, która zdaje się winę za swoje niepowodzenia zrzucać na barki córki. Marta nie oczekuje od życia zbyt wiele. Chciałaby miłości, z wymarzonym Hugh Grantem, który potrafiłby ją rozumieć. Chociaż coraz bardziej wątpi, bo każdy kolejny mężczyzna zdaje się przynosić porcję rozczarowania. Z kolei Krzysztof nie może uwierzyć, jak szybko płynie czas. Dopiero co odebrał dyplom, a tu czterdziestka na karku. Oczarowany przypadkowo spotkaną Igą, a właściwie jej łóżkowymi zdolnościami, chciałby jednak od życia czegoś więcej: ciepła, uczuć na stałe ? nieskupionych wyłącznie na seksie. Myślę, że autorka wprowadziła w karty powieści takie postaci, w których każdy z nas może dojrzeć cząstkę siebie.
Agnieszka Jeż stworzyła ciepłą, ale niosącą ze sobą także i gorycz historię pełną ludzkich rozterek, oczekiwań, nadziei i problemów. To nie jest jedna z tych uroczych, ckliwych i słodkich, a przy tym mało życiowych książek. Tutaj czytelnik spotyka się z namacalną samotnością, z wartościami będącymi ponad to, co materialne. Jest miłość, ale nie ta idealna, której na próżno szukać w naszym otoczeniu, są randki ? mniej czy bardziej trafione, rodzinne więzi, skrywane zazdrości, są wzloty i upadki. A wszystko to dekorowane wątkiem książek, rozmowami na ich temat ? w końcu główna bohaterka to bibliotekarka z powołania.
W tle przewija się klimat świąt. Z jednej strony nieco tonowany brakiem początkowego zapału bohaterów, z drugiej zdolny do tego, by ostatecznie się przebić. Działalność fundacji prężnie działających w tym czasie, przygotowania prezentów, planowane odwiedziny bliskich i pojedyncze płatki białego puchu, których tak wyczekujemy w tym szczególnych, grudniowych dniach. Z magią codzienności, ukrytą nie w szklanej kuli czy pod magiczną różdżką, a w postaci ogłoszenia, które może wiele zmienić, pozornie niewinną pomyłką i ukradkowym spojrzeniem mówiącym wszystko!
Powieść obyczajowa, słodko-gorzka, o miłości ? a właściwie poszukiwaniach tego uczucia, bez wielkiej namiętności, pełna oczekiwań, ciepła, finalnie rozpalająca serce i niosąca nadzieję. Na święta, z magią ukrytą w rzeczach codziennych. Są rodzinne niesnaski, jest doskwierająca samotność, jest motywacja do działania. Nie znajdziecie tutaj sztuczności. Prawdziwa lektura, z akcją raczej wolno posuwającą się do przodu ? docelowo, niezanudzającą i przemycającą w życie czytelnika emocje. Polecam na wyciszenie.
..