SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Życie spisane patyczkiem

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Fenix
Oprawa miękka
Liczba stron 468
  • Wysyłamy w 24h - 48h
  • Promocja InpostPay BW

Opis produktu:

Czy kiedykolwiek zastanawialiście się jak wygląda życie osób niepełnosprawnych? Jaką walkę z przeciwnościami losu i ograniczeniami narzuconymi przez własne ciało muszą podejmować by godnie przeżyć każdy kolejny dzień?
Życie spisane patyczkiem to autobiografia Józefa Stanisława Fronta, który wskutek niefortunnego skoku do wody złamał kręgosłup. Połowę swojego życia spędził w pozycji leżącej, na brzuchu, a wszelkie manualne czynności wykonywał patyczkiem trzymanym w ustach z niewielką pomocą na wpół sparaliżowanych rąk. Tak też, przy pomocy patyczka w ustach, spisał historię swojego drugiego życia, jak sam go określał.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Biografie i wspomnienia,  Wspomnienia
Wydawnictwo: Fenix
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Liczba stron: 468
ISBN: 9788395653452
Wprowadzono: 13.07.2020

RECENZJE - książki - Życie spisane patyczkiem - Józef Front

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

5/5 ( 4 oceny )
  • 5
    4
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

lukrecja84

ilość recenzji:776

3-09-2020 13:06



Ta powieść jest autobiografią Józefa Fronta. Głęboko mnie wzruszyła. Jestem w głębokim szoku. Nie można przejść obojętnie wobec tej książki. Czytasz i nie możesz uwierzyć, że to wszystko wydarzyło się naprawdę. ???? Życie, które jest pełne bólu czy może być szczęśliwe?

Autor napisał ją ku przestrodze: "(...) Chciałbym przestrzec wszystkich, którzy brawurowo i bezmyślnie podchodzą do swojego jedynego życia (...)"
Życie jest kuche... Wystarczy jedna głupia decyzja i życie może zamienić się w koszmar...Ile my w życiu robimy głupot? Pewnie nie jesteśmy lepsi od pana Józefa...
Kto z was skakał do wody? A kto przed skokiem sprawdził otoczenie? Czy można skakać? Czy jest bezpiecznie? Pan Józef tego feralnego dnia (16.07.1973r.) kąpał się w rzece. Nagle pomyślał sobie, że skoczy z wody do wody, nic przecież się nie stanie. W głowie coś mu mówiło, żeby tego nie robił. Nie posłuchał, źle się wybił. Zamiast całego obrotu zrobił pół. Uderzył się głową o kamień...Stracił przytomność...Od tej chwili jego życie zmieniło się bezpowrotnie...Nie będę wam spoilerowała..ale początkowy okres to prawdziwy koszmar, dramat. Zachowanie lekarzy i pielęgniarek to jakieś nieporozumienie. Jestem ciekawa czy w obecnych czasach o pacjenta niepełnosprawnego fizycznie dba się tak samo czy lepiej? Jak myślicie?
Skacząc do wody pan Józef miał 19 lat. Całe życie przed sobą... Ten niefortunny skok sprawił, że czucie miał tylko od szyji w górę... Czyli całe jego dalsze życie to leżenie...Nadal chcecie skakać do wody? Nie bierzcie przykładu z pana Józefa. Niech jego historia będzie dla was przestrogą...
Mimo tej niepełnosprawności umiał żyć... Miał znajomych... Tę książkę sam napisał.. Jak do tego doszło? Poczytaj... Książka jest godna polecenia. Na początku książki w wiadomości od wydawnictwa dowiadujemy się, że niestety pan Józef zmarł. Przeżył 62 lata w tym 43 będąc niepełnosprawnym. Pamiętajcie niepełnosprawny zasługuje na szacunek. Często o tym zapominamy...
Niepełnosprawna osoba cieszy się każdym dniem i z najmniejszej drobnostki. My niestety nie szanujemy życia. Pan Józef żył i dawał radość innym. Zwłaszcza przebywając w DPS (Dom Pomocy Społecznej). Pokazał nam inne chore, starsze osoby, o których najbliźsi zapomnieli... Przykre to jest... Mam taki apel do was. Jak oddajecie najbliższych do DPS-u to pamiętajcie o nich... Odwiedzajcie ich tak często jak jest to możliwe. Dla nich chwila rozmowy z wami jest cenniejsza niż złoto. Pan Józef mimo, że już nie żyje wpłynął pozytywnie na moje myślenie. Chętnie za jakiś czas wrócę do tej książki. Serdecznie zachęcam Ciebie do przeczytania autobiografii "Życie spisane patyczkiem". Jeżeli jesteś osobą wierzącą, proszę pomódl się za jego duszę. Teraz już nie cierpi. Dla mnie 10/10 I jeszcze raz napiszę apel autora i mój : "Zanim skoczysz do wody pomyśl 100x czy warto". A ku przestrodze przeczytaj tą książkę. Autor nie owija w bawełnę pisze prosto jak było. ???? Niesamowite dla mnie jest to, że tak niepełnosprawna osoba napisała tak genialną książkę.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

blondeside

ilość recenzji:114

22-07-2020 19:49

Józef - autor książki, będąc młodym, zdrowym i w pełni sił chłopakiem, popełnił w swoim życiu jeden nieodwracalny błąd.
Nieudany skok do wody doprowadził młodego i ciekawego życia człowieka do trwałego kalectwa i przykuł go do łóżka na 43 lata.
Niewiarygodne jest to, że Józef Front swoją autobiografię napisał posługując się patyczkiem, trzymanym w ustach.
O czym pragnął nam powiedzieć w swojej książce?
Przede wszystkim autor porusza bardzo ważną kwestię, a mianowicie szacunku do własnego zdrowia i życia. Na własnym przykładzie opowiada, ile jedna lekkomyślna decyzja go kosztowała.
W trakcie czytania można wyraźnie zaobserwować zmieniające się nastawienie Józefa do swojego stanu zdrowia i kalectwa. Początkowo opisuje nam siebie jako załamanego młodego człowieka, który stracił chęć do życia i w pewnym momencie zdecydował nawet sobie je odebrać. Jednak z czasem dostrzegamy zachodzącą w nim zmianę. Czytając o głębokich rozmowach z przyjaciółmi, które Autor tak bardzo lubił, o czynnościach, których Józef nauczył się już jako osoba niepełnosprawna, można zauważyć jak stopniowo godził się z rzeczywistością.
Józef Front szczegółowo opisał służbę zdrowia minionych lat, a także wszelkie skrajne zaniedbania, jakich dopuścili się lekarze i pielęgniarki w stosunku do jego bezwładnej osoby.
Książka "Życie spisane patyczkiem" poruszyła mnie tak bardzo, że momentami nie potrafiłam powstrzymać łez. Całym sercem pokochałam Pana Józefa. Był to niezwykle inteligentny mężczyzna, który niezwykle cenił sobie towarzystwo innych osób, kochał literaturę i otaczający go świat.
Książka jest wspaniała. Bardzo poruszająca i smutna, momentami także wstrząsająca. Pan Józef przeżył 62 lata, z czego większość będąc sparaliżowanym.
Jego autobiografia to idealna przestroga. Warto się zastanowić nad tym, jak cennym darem jest jedyne życie, które posiadamy. Szanujmy je, a także nasze zdrowie. Bo bez tego, nic nie jest tak ważne...
...

Czy recenzja była pomocna?

Moniczyta

ilość recenzji:1

22-07-2020 16:03

Masz tylko jeden wybór: niepełnosprawność bez żadnej możliwości samodzielnej egzystencji lub śmierć. Co wybierzesz?
______________________________
Pan Józef w wieku 19 lat popełnił jeden błąd. Zły skok do wody sparaliżował go na całe życie do takiego stopnia, że przez 43 lata musiał korzystać z pomocy innych. Ale co to była za pomoc. Złamanie kości, strata nerki, robaki w żywych ranach. Spisano go na straty już na samym wstępie. Na szczęście wśród ludzi są jeszcze tacy, dla których ludzkie życie jest warte więcej. Dzięki nim Staszek odzyskał radość ze swojej wegetacji i postanowił napisać o swoim doświadczeniu korzystając z patyczka trzymanego w ustach.
_______________________________
Wstrząsająca prawda o ludzkim życiu. O życiu, które cenią nieliczni. O życiu osoby niepełnosprawnej, która doznała wielu krzywd fizycznych i psychicznych, poczynając od leczenia, po ludzi życzących mu śmierci. Na miejscu Pana Józefa nie chciałabym żyć w ogóle. Nie da się tej książki ocenić. Wydawnictwo pozostawiło pierwotną formę tekstu, aby nie naruszać tego, co chce nam przekazać Staszek. Czytanie o jego losie sprawia, że bardziej od śmierci zaczęłam się bać bycia osobą niepełnosprawną. Jest to pozycja, którą warto przeczytać dla samego siebie. Inna od wszystkich.

Czy recenzja była pomocna?