Niby nic takiego się tu nie dzieje. Historia toczy się leniwie, okoliczności nadmorskiej przyrody działają kojąco i uspokajająco, czas płynie powoli, ale zdecydowanie coś wisi w powietrzu i jakaś mroczna siła skrywa się wśród niepozornych, maluteńkich ziarenek nadmorskiego piasku.
Nad brzegiem oceanu, gdzieś w Alabamie, w cudownie malowniczym, odludnym miejscu leży Beldame - czyli trzy piękne, wiktoriańskie, stare domy. Dwie z posiadłości należą do spowinowaconych ze sobą rodzin - Savageów i McCrayów, natomiast trzeci dom od lat stoi pusty. Trzeci dom to temat, którego każdy unika. Opiewa go tajemnica, o której nikt głośno nie mówi i stara się nie myśleć. Niestety piękna posiadłość zostaje powoli zasypywana przez osuwającą się wydmę i pewnie z biegiem czasu zostanie po niej tylko przykre wspomnienie. Z powodu pogrzebu matrony rodu Savageów pewnego dnia do Beldame zjeżdżają obie rodziny, które postanawiają spędzić lato w Beldame. Wśród nich przedziwne miejsce po raz pierwszy odwiedza trzynastoletnia India, nieświadoma niebezpieczeństwa, które skrywa trzeci dom...
"Żywiołaki" autorstwa Michaela McDowella to historia, której powolne tempo pozwala odpocząć od pędu życia, jednak to tylko pozory! To opowieść, która przesypuje się powoli, niczym piasek w klepsydrze, ale w tej całej powolności jest bardzo zdradliwa i stopniowo wciąga w pułapkę, z której trudno się wyrwać. Rewelacyjna zagadka i bardzo dobre zakończenie sprawiają, że ta historia na długo zostaje gdzieś z tyłu głowy.
To po prostu bardzo dobra książka! Świetny klimat, plastyczne opisy, groza w wydaniu które bardzo lubię, niedopowiedzenia, niedomówienia, rodzinne tajemnice i nadprzyrodzone moce. Jeżeli lubicie powieści w stylu Stephena Kinga książka "Żywiołaki" z pewnością przypadnie wam do gustu!
Na uwagę zasługuje piękne wydanie- mroczna okładka i klimatyczne rysunki w stylu typowym dla wydawnictwa Vesper stawiają przysłowiową kropkę nad "i" , i już przed rozpoczęciem lektury wprowadzają w mroczny klimat Beldame
Opinia bierze udział w konkursie