Kolejna pozycja z cyklu Archipelagi, który uwielbiam! Każda książka którą czytałam do tej pory z tej serii, poruszała mnie i silnie emocjonowała. I tym razem nie mogło być inaczej?
Żywopłoty to zbiór krótkich ale treściowych opowiadań, których głównymi bohaterami i narratorami są mężczyźni. Podzielone na kolejne dekady życia tworzą całościowy przekrój ludzkiego życia i choć to nie jest jedna historia tego samego mężczyzny to opowiadania są tak skonstruowane że mogły by nią być.. i to jest genialny zabieg !
Każde kolejne opowiadania to takie mikro światy, małe codzienności w których bohater chce zrozumieć otaczającą go rzeczywistość i siebie jakoś w niej odnaleźć, ulokować.
Choć opowiadania wydają się być wyrwane z kontekstu, trochę chaotyczne to na końcu układają się w całość i dają konkretny obraz ludzkiej egzystencji i przemijalności...Każde kolejne dekady bohaterów są coraz bogatsze, spostrzeżenia treściwsze, bagaż życiowy coraz większy i mocniej są nacechowane emocjami, a ostatnie opowiadane "Lata 70." mnie rozwaliło na łopatki...najlepsze!
Tu ludzki żywot nie jest ukazany jakoś wzniośle, nie ma wielkich haseł i pustych sloganów jakimi karmi nas świat byśmy mogli "poczuć życie". Nasi bohaterowie pokazują czym ono jest w ogólnym rozrachunku....
Bo tak na prawdę życie to te małe, mirko wydarzenia które dzieją się każdego dnia. Wszystkie te ukradkowe spojrzenia, proste gesty, pierwszy pocałunek, (nie)przypadkowe spotkania, odwzajemniony uśmiech, szczera rozmowa, błahe marzenia, chaotyczne myśli, niewyszukane słowa, kruche relacje, kawa z mamą i film z tatą, smak babcinego ciasta, zapach lata,powiew wiosny, ten pies z kulawą nogą i denerwujący sąsiad i zwykłe prozaiczne wybory, szara codzienność za oknem...to wszystko nas tworzy, nas definiuje, nadaje sens i liczy się na ostatniej prostej, gdy doskwiera tęsknota za tym co minęło , gdy żal rozlewa gorycz na myśl o ty co niewykorzystane...
Żywopłoty to dla mnie afirmacja życia tu i teraz, celebracja momentów które się dzieją, bez odkładania ich na potem... To opowieść o szukaniu sensu i swojego miejsca na ziemi..Choć znaczeń ma wiele więcej, nie sposób napisać o wszystkim
Książka niełatwa, metaforyczna,refleksyjna, ma w sobie jakiś ciężar ale ciekawa, ważna i potrzebna. Nie da o sobie za szybko zapomnieć....
Udany debiut, po tej lekturze chce się więcej i z niecierpliwością wyczekuje kolejnej książki autorki !
Bardzo polecam.