Ależ to była fantastyczna (dosłownie i w przenośni) uczta.
Byłam niezwykle ciekawa, jak potoczą się dalsze losy znanych nam już bohaterów, tym bardziej że pani Iwona zostawiła nas z wieloma niewiadomymi i to w momencie, w którym emocje sięgały zenitu.
Autorka po raz kolejny stanęła na wysokości zadania i stworzyła istny emocjonalny rollercoaster. Chcąc jak najszybciej poznać wyjaśnienie wielu tajemnic i przekonać się jak skończyła się wielka bitwa, zarwałam noc- niemożliwe było oderwanie się od książki nawet na moment.
Tak jak poprzednio całość utrzymana jest na najwyższym poziomie. Spotykamy się ze "starymi" znajomymi, ale pojawia się również wiele nowych postaci. Każda z nich wiele wnosi do opowieści i w jakiś sposób ją ubogaca,
Postacie stworzone przez autorkę są niezwykle dobrze wykreowane- czułam się jakbym, czytała o swoich starych, dobrych znajomych. Są przepełnieni uczuciami i emocjami, bez problemu można zrozumieć, co nimi kieruje, i co sprawia, że są tacy, a nie inni. Autorka pozwoliła, żebyśmy w każdym z nich, odnaleźli cząstkę siebie. Żebyśmy sami ocenili, kto tak naprawdę jest zły a kto dobry. Bo nie wszystko jest takie, jakie powinno być- czarne albo białe, po drodze pojawiają się różne odcienie szarości.
Akcja jest niezwykle dynamiczna, a ciekawe opisy pozwalają bez problemu wyobrazić sobie daną sytuację. Nagłych zwrotów może nie ma za wiele, ale jak już się pojawią, to naprawdę mocno zaskakują. Zdradzę Wam, że historia Teo totalnie mnie wzruszyła ;)
Barwne opisy magicznych umiejętności poszczególnych postaci i rzeczy, intrygujące i pozwalające działać wyobraźni opisy postaci potrafią przyprawić o dreszcze, ale dzięki temu książka jest naprawdę wyjątkowa.
Przez powieść się wręcz płynie, chce się jak najszybciej zapoznać z nowymi zdarzeniami i przeżyć je na równi z bohaterami.
Emocje i oczekiwania po prostu rosną z każdą kolejną kartką.
Choć minęło już trochę czasu, odkąd skończyłam czytać "Żywy las II..." ale nadal pozostaję pod olbrzymim wrażeniem tej historii.
Obydwie części niosą w sobie przesłanie i ważny morał. Ponownie przekonamy się, że zemsta to nic dobrego i czasami lepiej po prostu odpuścić, a dobro dane drugiemu człowiekowi i pomoc w najmniej oczekiwanym momencie może obrócić czyjeś życie o sto osiemdziesiąt stopni i porwać za sobą tłumy.
Czy polecam?
Oczywiście, że tak. Świetna pozycja dla wszystkich, nie tylko dla fanów fantastyki- każdy w tym zaczarowanym i wyjątkowym lesie się odnajdzie.
"Żywy las II..." wywołała ogrom różnorakich emocji, od śmiechu i niedowierzania po szczere łzy wzruszenia.
POLECAM...
Opinia bierze udział w konkursie