???? RECENZJA ????
"Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że prócz niezliczonej ilości faktów, które nas dzielą, znajdzie się raz tyle łączących nas spraw."
ylboo.julia
Szkolne przyjaźnie mają to do siebie, że nie zawsze bywają szczere i prawdziwe. Młodzi ludzie często trzymają się innych, ze względu na wygodę, dla pewnych korzyści, bądź by podbudować własne ego, znaleźć prawdziwą przyjaźń, to jak mieć najlepszy na świecie skarb. Jossie żyje w świecie pełnym rozterek, jej egzystencja to nauka, szkolne potyczki, wieczna niepewność oraz sytuacje, gdzie roztrząsa co jest dobre, a co złe. Ciągle dokonuje wyborów między tym, co by chciała, a lojalnością do przyjaciółki. Zamiast korzystać z życia i samej się przekonać, co będzie. Zaczyna iskrzyć między nią a Lukiem, niestety wzdycha do niego jej przyjaciółka. Rozpoczyna się gra, gdzie komplikacje się piętrzą, a stawka staje się coraz wyższa.
Sięgając po tą książkę, nie spodziewałam się, że stanę przed wielkim dylematem. Miałam ochotę rzucić ją w kąt i męczyłam się z nią kilka ładnych dni. Przez prawie połowę strasznie denerwowały mnie dialogi, których nie rozumiałam bowiem były pisane często młodzieżowym slangiem, urywane sytuacje, zamieszanie i bohaterowie. Później trochę się uspokoiło i książka wreszcie nadawała się do czytania. Jossie bardzo pragnie Luka, Luk od dawna podkochuje się w Jossie, ale między nimi znajduje się Holly, która wzdycha do chłopaka, a jest przyjaciółką Jossie. Rozpoczyna się chora gra, gdzie potajemne spotkania pierwszej dwójki, są ukrywane ze względu na przyjacielską lojalność. Nie jest to dobre, dla żadnego z nich i wkrada się wiele kłamstw. Lubię książki młodzieżowe, lecz ta była za bardzo chaotyczna. Wszystko jestem w stanie zrozumieć, ale przyjaźń nie powinna być tym, czego ludzie się boją utracić. Jeśli ktoś jest prawdziwym przyjacielem, powinien rozumieć, że życie nie zawsze się układa tak, jak ktoś aktualnie sobie tego zażyczy. Nie do wszystkich kaprysów można przymknąć oko. Nie zawsze należy we wszystkim ustępować, by uszczęśliwić inną osobę własnym kosztem. Cieszę się, że bohaterów spotkało szczęśliwe zakończenie i pozbyli się toksycznych osób ze swojego otoczenia. Wzięli los we własne ręce, choć nie zawsze było im łatwo. Liczę, że jeśli autorka spróbuje napisać kolejną książkę włoży więcej starania, w treść, dialogi i język, ten używany wyłącznie przez młodzież nie jest zrozumiały dla wszystkich, a książka powinna być czytelna dla każdego. Udało się ją przeczytać do końca, ale nie powrócę do niej ponownie. Mimo wszystko trzymam kciuki za autorkę, jeśli macie ochotę spróbujcie, być może ja już jestem za stara i do mnie, do końca fabuła nie dotarła jak powinna.
Opinia bierze udział w konkursie