Urlop to dla mnie nie tylko czas odpoczynku, ale również sięgania po książki, do których po latach chcę wrócić. A że mój urlopowy wyjazd trwał ponad miesiąc, to udało się kilka książkowych planów zrealizować. Jednym z nich była ponowna lektura słynnej powieści Georgea Orwella "1984" kreującej jedną z najbardziej przerażających wizji totalitarnego państwa, które kontroluje nie tylko życie obywateli, ale również ich myśli.
Akcja powieści rozgrywa się w jednym z trzech superpaństw na świecie, gdzie wszystko podporządkowane jest władzy Partii. Na każdym kroku Winston, główny bohater, przypomina sobie o wszechobecnej kontroli. Plakaty z napisem "Wielki Brat patrzy" i system inwigilujący nawet najdrobniejsze przejawy nieposłuszeństwa, stwarzają duszną atmosferę strachu i represji.
Winston pracuje w Ministerstwie Prawdy, którego zadaniem jest nieustanne fałszowanie przeszłości, by dostosować ją do aktualnych potrzeb Partii. Absurdalnie brzmiące hasła, takie jak ?Wojna to pokój. Wolność to niewola. Niewiedza to siła?, stanowią kwintesencję ideologii Angsocu, angielskiego socjalizmu, który dąży do całkowitego podporządkowania obywateli. Partia nie tylko manipuluje informacjami, ale również kontroluje język systematycznie eliminując słowa, które mogłyby wyrazić sprzeciw lub krytyczne myślenie.
Winston, mimo wszechobecnej inwigilacji, podejmuje ryzykowną próbę buntu. Nie tylko, pisze dziennik wyrażający jego myśli i emocje, za co grozi śmierć, ale jego wewnętrzne rozterki, strach i frustracja prowadzą go do spotkania z Julią, która także buntuje się przeciwko Partii. Dokąd ich to zaprowadzi?
Orwell ukazuje, jak władza totalitarna dąży do całkowitej dominacji nad jednostką, zmieniając jej myśli, wspomnienia i uczucia, dysponując mechanizmami, które mogą złamać każdego i zmusić do pokochania swojego oprawcy.
Książka "1984" jest nie tylko niezwykle aktualną przestrogą przed totalitaryzmem, ale także głęboką refleksją nad naturą władzy, wolności i manipulacji. Orwell pokazuje, jak język, kontrola informacji i terror psychiczny mogą być skutecznymi narzędziami zniewolenia, ale zmusza też do zastanowienia się nad kruchością ludzkiej wolności i tym, jak łatwo może ona zostać odebrana. Przyznam, że wiele razy miałam ciarki podczas czytania, bo niestety to, co wydaje się fikcją literacką może okazać się bardziej realne niż myślimy.
Opinia bierze udział w konkursie