"8000 zimą" to zbiór wybranych relacji opisujących próby zdobycia najwyższych szczytów Ziemi w okresie zimowym. Czytając o mroźnym wietrze, wiejącym ponad sto kilometrów na godzinę, o temperaturze odczuwalnej, sięgającej minus pięćdziesięciu stopni Celsjusza, o bielejących, pozbawionych czucia odmrożonych kończynach, o przyprawiających o rozpacz bólach głowy, przeplatanych halucynacjami i śnieżną ślepotą, trudno nie zgodzić się z ostateczną puentą autorki, spinającą zimowe wyprawy w góry wysokie jedną klamrą, definiując je jako sztuka cierpienia.
Zimowych prób zdobycia ośmiotysięczników było łącznie ponad dwieście. Ogromny procent z tych wypraw zakończył się niepowodzeniem - wycieńczeni psychicznie i fizycznie wspinacze zawracali pokonani przez surowość ośnieżonych szczytów, zepchnięci przez lawiny, zmieceni przez jet stream, oderwani od ścian, pozbawieni namiotów i wszelkiej nadziei. W "8000 zimą" Bernadette McDonald opisuje tylko część z tych wypraw, jej zdaniem najbardziej godnych uwagi, niekoniecznie zakończonych sukcesem, ale na pewno będących esencją zimowego himalaizmu, gdzie ból, cierpienie, strach i śmierć kontrastują z pasją, którą trudno zrozumieć tym, którzy wspięli się co najwyżej na kilkunastometrowe drzewo w pobliskim parku.
Jest to książka niezwykle klimatyczna, emanująca ze swych śnieżnobiałych kart surowością skutego lodem pasma Karakorum czy przytłaczającej swym majestatem południowej ściany Lhotse. Kto nie czuje w sobie ducha gór, ten odłoży tę (szkoda, że tak ubogą w fotografie) książkę na bok, bez chwili refleksji. Kto jednak, jak ja, rozumie i szanuje wysokogórską ambicję dojrzenia tego trudnego do ubrania w słowa tajemniczego meritum, czającego się gdzieś "po drugiej stronie lustra", ten "8000 zimą" w swojej domowej biblioteczce umieści na honorowym miejscu. Bo nie jest to sucha relacja z wysokogórskich wypraw. To wypełniona emocjami mieszanka, traktująca o ludzkiej ambicji, o sile przetrwania, o różnicach charakterów, z ludzkim dramatem w tle, który jak lawina wraz ze śmiercią wspinacza przytłacza i pustoszy życie jego bliskich.
Dla miłośników gór lektura obowiązkowa, ładnie wydana, okraszona cytatami i z refleksyjnym epilogiem oraz dwoma dodatkami - listą wybranych, wybitnych himalaistów oraz wykazem wszystkich ośmiotysięczników, spisanych chronologicznie według daty zdobycia ich spowitych zimową aurą szczytów.
Opinia bierze udział w konkursie