- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.his key in the door, the knocker seemed to change before his very eyes - not a knocker, but Marleys face! [ 43 ] Marleys face. It was not an angry face, but looked at Scrooge as Marley used to: with ghostly glasses on its ghostly forehead. The hair was strangely wavy, the eyes wide open, and the colour bluish. It was horrible! But, as Scrooge fearfully stared at it, the face changed back into the knocker again. Scrooge quickly turned the key, walked in, and shut the door with a bang. As he lit his candle, Scrooge turned to see if the screws that held the knocker were in the right place. They were. He walked hurriedly across the hall, up the stairs to his rooms, and double-locked his own door. [ 44 ] Sitting room, bedroom. All as it should be. Nobody under the table, nobody under the sofa; a small fire in the fireplace; spoon and basin ready; and the little saucepan of porridge on the cooker. Nobody under the bed; nobody in the closet; nobody in his dressing-gown, which was hanging on the wall. [ 45 ] Quite satisfied, Scrooge took off his tie; put on his dressing-gown and slippers, and his night-cap; and sat down in front of the fire to eat his porridge. [ 46 ] Ciąg dalszy w wersji pełnej Chapter III And You Shall Fly with Me [ 47 ] Dostępne w wersji pełnej Chapter IV God Bless Us Everyone! [ 48 ] Dostępne w wersji pełnej Chapter V To Uncle Scrooge! [ 49 ] Dostępne w wersji pełnej Chapter VI The Last of the Spirits [ 50 ] Dostępne w wersji pełnej Chapter VII The End of It [ 51 ] Dostępne w wersji pełnej Opowieść wigilijna Rozdział I Ba! Brednie! [ 1 ] Marley nie żył. Nie żył już od siedmiu lat. Czy Scrooge to wiedział? Oczywiście, że tak. Ebenezer Scrooge był wspólnikiem Marleya i jego jedynym przyjacielem. Był, w końcu, jedyną osobą, prócz przedsiębiorcy pogrzebowego, która poszła na pogrzeb Marleya. [ 2 ] Jakim zatem typem człowieka był Scrooge? Cóż, jeśli uda się wam pomyśleć o najzimniejszej pogodzie lub najbardziej lodowym wietrze, może zdołacie wyobrazić sobie tego człowieka. Sama pogoda nie wywierała na niego wpływu. To raczej wewnętrzny chłód mroził wszystko z nim związane: jego wargi, nos, policzki, a nawet głos, zwłaszcza głos, a nawet jego chód. I nikt nie był bardziej skąpy od Scroogea. Nikt nawet nie zatrzymywał go na ulicy, żeby powiedzieć: ,,Drogi Scrooge, jak się pan ma? Kiedy przyjdzie pan mnie odwiedzić?" [ 3 ] Pewnego razu - w wigilię Bożego Narodzenia - stary Scrooge siedział zajęty w swoim biurze. Panowała zimna, nieprzyjemna pogoda, a mgła była gęsta. Miejskie zegary właśnie wybiły trzecią, lecz już było całkiem ciemno - przez cały dzień nie było jasno - i w oknach płonęły świecie. Drzwi biura Scroogea były otwarte, żeby mógł mieć oko na swojego kancelistę, który był zajęty przepisywaniem listów przy małym ogniu (dlatego, że Scrooge był tak skąpy, iż trzymał węgiel we własnym pokoju). [ 4 ] - Wesołych świąt, wuju! - zawołał radosny głos. Był to głos bratanka Scroogea, ciepłego i przystojnego mężczyzny, który przyszedł, by zaprosić wuja na bożonarodzeniowe przyjęcie. [ 5 ] - Ba! Brednie! [ 6 ] - Boże Narodzenie bredniami, wuju! - rzekł bratanek Scroogea. - Na pewno nie mówisz poważnie, prawda? [ 7 ] - Mówię - odparł Scrooge. - Wesołych świąt? Jesteś zbyt biedny, żeby być wesołym! [ 8 ] - A ty jesteś zbyt bogatym, by nim nie być! - odparł bratanek. [ 9 ] - Czymże jest Boże Narodzenie - rzekł Scrooge - jak nie czasem płacenia rachunków i czasem stwierdzenia, że jest się o rok starszym? Nie potrzebuję Bożego Narodzenia, a Boże Narodzenie nie potrzebuje mnie. Obchodź sobie święta na swój sposób i pozwól mi obchodzić je na mój. [ 10 ] - Obchodzić je? - powtórzył bratanek Scroogea. - Lecz ty ich nie obchodzisz! [ 11 ] - Pozwól więc dać im spokój - rzekł Scrooge. - Dlaczego mam być tak szczęśliwy? Boże Narodzenie nigdy nie przyczyniło ci żadnych pieniędzy. [ 12 ] - Jest wiele rzeczy na tym świecie, które są dobre, lecz nie przynoszą pieniędzy - odparł bratanek. - I Boże Narodzenie jest jedną z nich. To czas życzliwości, wybaczenia, miłosierdzia, przyjemności; jedyny czas w roku, kiedy mężczyźni i kobiety otwierają swe zamknięte serca i myślą o innych. Tak więc, wuju, chociaż Boże Narodzenie nigdy nie przyczyniło mi pieniędzy, wierzę, że przyczyniło mi wiele dobra, i przyczyni mi dobra, i powiadam, niech Bóg je błogosławi! [ 13 ] W przyległym pokoju rozległy się oklaski. [ 14 ] - Jeśli tylko usłyszę, że wydajesz jeszcze jakiś dźwięk - warknął Scrooge do swojego kancelisty - to obejdziesz swe Boże Narodzenie, tracąc posadę! [ 15 ] - Nie bądź zły, wuju. Chodź! Zjedz jutro z nami obiad. [ 16 ] - Nie bądź tak niemądry! - rzucił Scrooge. [ 17 ] - Dlaczego choć raz nie możesz być szczęśliwy i nie przyłączysz się do nas? - zapytał bratanek Scr
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura dziecięca, nauka języków, język angielski |
Wydawnictwo: | 44.pl |
Rok publikacji: | 2013 |
Liczba stron: | 100 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.