- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.czony w polityce. Rozdział 2 Malutka wioska wydawała się wtulona w las. Z miejsca, gdzie stały, była ledwie widoczna. Niewielka rzeka, właściwie strumień, wiła się między polami, omijając wzgórze, z którego wąska droga prowadziła wprost do wątłej kładki przerzuconej nad wodą. - To tutaj? - spytała Achaja. Shha skinęła głową. - Tu się urodziłam - szepnęła. - Dzięki. - Biafrze wszystko jedno, gdzie się ma spotkać... - Ja nie o tym. - Sierżant uśmiechnęła się lekko. - Dzięki, że nie przyciągnęłaś tu wojska. - Uderzyły konie piętami i ruszyły w dół. - Bo dziewczyny by wszystko rozkradły, kura zapuściły i chłopi musieliby uciekać. - Wiem. Łagodny, zwiastujący przedwiośnie wiatr chłodził ich twarze. Śnieg topniał coraz szybciej, zamieniając gościniec w coraz trudniejsze do przebycia błoto. Wjechały między pochylone płoty. Psy rozszczekały się. Szczególnie zapach Achai sprawiał, że dostawały szału. Za to okoliczne koty wychodziły ze swych kryjówek, miaucząc głośno, by powitać wielką i dziwną koleżankę. Zaskoczone starały się wytłumaczyć jej, że porządny kot raczej nie jeździ na koniu. Zatrzymały się przed niewielką chałupą pośrodku wsi. Obejście w przeciwieństwie do wszystkich innych wyróżniało się wielkim słupem postawionym przy furtce. - O żeż ty - mruknęła Shha. - Ojciec naprawdę wójtem został. - No i dobrze. Coś mu się od życia należy. Obie zeskoczyły z siodeł. Chłopi, jak zwykle, kryli się w chałupach. Gdyby nie zwierzęta, wieś wyglądałaby na opuszczoną. Shha podeszła do płotu. Pies prawie dostał piany na pysku, szczekając i usiłując wgryźć się w sztachety. Nigdy nie słyszał tak równego, sprężystego kroku. Nigdy nie czuł zapachu wojska. - Ty co, psiamać, nie poznajesz mnie? Drzwi chałupy otworzyły się nagle. Wyszedł z nich rosły mężczyzna z opaską wójta na ramieniu, pochylony w głębokim ukłonie. - Witam jaśnie panienki. - Smagnął psa rzemieniem. - Witam. Shha zaklęła jak szewc, a potem burknęła cicho: - Tato! To ja. Mężczyzna uniósł głowę, zerkając podejrzliwie na dziewczynę w krótkiej, lśniącej sukience, błyszczącej skórzanej kurtce z naszywkami formacji i stopnia, baretkami za odbyte kampanie, rozetą elitarnej górskiej dywizji, srebrną odznaką pułku zwiadu i złotym orłem oznaczającym szlachciankę. Obca dziewczyna miała błyszczący hełm osłaniający oczy i rzucający cień na twarz, na której namalowano żółtą farbą trzy kanty liniowego sierżanta i czerwoną wstęgę, znak wysoko urodzonych. Chłop przełknął ślinę. Ta druga wyglądała jeszcze lepiej. Miała zasłonięte czarnymi płytkami oczy. Oprócz stopnia majora namalowanego na twarzy miała też złoty wężyk księżniczki i jakiś niesamowity tatuaż o tak skomplikowanym rysunku, ż musiała być chyba królową. Chłop znał bajki o królowej, która schodzi sama do swojego ludu, ale nigdy nie przypuszczał, że jest w tym choć cień prawdy. I że właśnie on doświadczy tego osobiście. Pochylił się w jeszcze głębszym ukłonie. - Jaśnie - Tato! Do kurzej dupy, to ja, twoja córka! Odważył się podnieść głowę. No moż Przecież nie będzie się sprzeczał. Wszak nie jest głupi. Zaprzeczać tak wysoko postawionej jaśnie panience? Nie, nie, nie. Shha zdenerwowała się nagle. Otworzyła furtkę i wkroczyła na teren zagrody. - Mama! No co jest? Wyjdźcie wreszcie! Starsza kobieta wysunęła się ostrożnie zza drzwi. Albo była bardziej rozsądna, albo bardziej skłonna zgodzić się ze zdaniem jaśnie panienki, jakkolwiek ono by brzmiało. - Có - szepnęła, ale tak, żeby nie za bardzo było słychać. Shha zaklęła znowu i zdjęła hełm. Teraz ją rozpoznali. Ojciec ze zdumienia rozdziawił gębę. Matka potrząsnęła głową, a potem przytuliła córkę. - Oj, malutka ty Dziecko moje. - Dotykała jej długich włosów, potem palcem przejechała po pomalowanej twarzy. - To ty teraz za służącą samej królowej robisz? Shha mrugnęła do koleżanki. - To jest pani major, księżniczka Achaja, moja siostra. - O żeż... - wyrwało się chłopu. Zgiął się w jeszcze większym ukłonie. - Jaśnie pani kró - bełkotał. - W nasze w nasze bardzo niskie Achaja uznała to za zaproszenie. Przeszła przez furtkę i schowała się za plecami gospodarza. Pies jeżył właśnie sierść na karku i zaczynał warczeć. - Niech pan go przywiąże, co? - Uśmiechnęła się. - Psy mnie nie cierpią - dodała wyjaśniająco. Shha chwyciła ją za ramię i pociągnęła w stronę chałupy. Wójt złapał psa i oniemiały spojrzał na swoją żonę. - Widziałaś?
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy, miecz i magia |
Wydawnictwo: | Fabryka Słów |
Wydawnictwo - adres: | joanna.orlowska@fabrykaslow.com.pl , http://www.fabrykaslow.com.pl , 20-834 , ul. Irysowa 25a , Lublin , PL |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 10.05.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.