- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ci nie będą w tym czasie obciążeni nauką". Przedstawiciele rządu dowodzili, że rok wcześniej również nastąpił z przyczyn technicznych (nie wchodząc w szczegóły) miesięczny poślizg z otwarciem roku akademickiego i nic złego się nie stało. Pewnie, że się nic nie stało - z urzędniczego punktu widzenia. Odpowiednie rubryki w zeszytach egzaminacyjnych po krótszym semestrze zostały jak zawsze zapełnione cyframi, więc wszystko było w porządku, a to, że studentom okrojono wykłady o miesiąc nie miało dla administracji zupełnie żadnego znaczenia. Ale oprócz administracji są jeszcze studenci, którym odebrano możliwość pozyskania wiedzy! Zmniejszenie liczby wykładów oznaczało dokładnie to, że studenci czegoś się nie nauczą, o czymś się nie dowiedzą. To nie jest tak jak w Europie, że studenci mając do dyspozycji książki w bibliotece mogą pozwolić sobie na nieuczęszczanie na wykłady. Biblioteki większości uniwersytetów afrykańskich świecą pustkami. Na przykład w Dodomie nie znalazłem ani jednej książki zalecanej studentom jako pomoc naukową do prowadzonych przeze mnie wykładów. Oczywiście jest jeszcze Internet, gdzie teoretycznie student może znaleźć wszystkie niezbędne informacje. Jednakże odsyłanie wszystkich studentów do niewielkiego pomieszczenia wyposażonego w komputery podłączone do sieci mogłoby wywołać zamieszki. Oczywiście niektórzy studenci, będący w olbrzymiej mniejszości, dysponują laptopami. Niektóre budynki uniwersyteckie objęte są bezprzewodowym dostępem do Internetu. Studenci z laptopami gromadzą się więc na korytarzach, na schodach, w niezajętych salach wykładowych i surfują. A co z pozostałymi? Teoretycznie studenci bez laptopów, dla których zabrakło miejsca w sali komputerowej, mogliby, płacąc z własnej kieszeni, korzystać z kawiarenek internetowych na terenie miasta. Ale studenci są tak biedni jak ich kraj. Praktycznie jedynym źródłem wiedzy dla olbrzymiej większości studentów pozostają więc wykłady, a także przygotowywane przez wykładowców streszczenia tych wykładów. Z nieodbytych, w wyniku skrócenia roku akademickiego, wykładów studenci również otrzymali streszczenia, jednakże bez komentarza/wyjaśnień prowadzącego wykład ich wartość była żadna. Rok akademicki 2010-2011 rozpoczął się nie z miesięcznym, ale z dwumiesięcznym opóźnieniem, a więc studenci otrzymali o połowę semestralnej wiedzy mniej! Za to administracyjnie wszystko było jak należy. Ale najważniejsze było to, że wybory przebiegły gładko i jak zwykle wygrała partia rządząca, a prezydentem na kolejne 5 lat został urzędujący prezydent i szef tej partii w jednej osobie (w Tanzanii prezydent nie musi być bezpartyjny). Wspomniałem o zamieszkach. Zdarzają się one regularnie, zresztą nie tylko w Dodomie, ale i na innych wyższych uczelniach Tanzanii. Ich powody są zwykle takie same - opóźnienia w wypłacaniu pożyczek[43], likwidacja, w ramach oszczędności, studenckich praktyk, bądź niewywiązywanie się przez uczelnie z innych, statutowych, zobowiązań wobec studentów. Studenci są rozgoryczeni. Protestują. Ale kto by tam się nimi przejmował. Przyjeżdżają zbrojne odziały policji, pałują, a tym samym przywracają porządek. Miałem nieprzyjemność trzykrotnie obserwować te wydarzenia, w Dar es Salaam i w Dodomie. Przypomniało mi to moje lata studenckie, lata osiemdziesiąte ubiegłego stulecia, kiedy sam uciekałem przed pałującymi oddziałami ZOMO z warszawskiego Placu Zamkowego. W tym momencie nie mogę się powstrzymać przed zadaniem prostego, ale zarazem dość cynicznego pytania - dla kogo są uniwersytety w Tanzanii? Dla studentów? Chyba nie! Czasem wydaje mi się, że są po to aby urzędnicy mieli gdzie pracować. Okropne, ale prawdziwe! Nie mogę w tym miejscu powstrzymać się od napisania kilku słów o samych wyborach, a właściwie o okresie przedwyborczym, gdyż jak w każdym chyba kraju świata jest to festiwal obietnic i czas wojny podjazdowej pomiędzy głównymi partiami politycznymi i kandydatami na urząd prezydencki, kandydatami do parlamentu i do władz lokalnych. W Tanzanii wybory na tych wszystkich szczeblach odbywają się z reguły tego samego dnia. I dobrze - korzysta na tym budżet państwa. Jak wszędzie największą uwagę mediów skupia walka o najważniejszy urząd w kraju - fotel prezydencki. W Tanzanii, jak w każdym kraju demokratycznym, jest system wielopartyjny. Ale tylko z nazwy, gdyż partia rządząca zajmuje tutaj aż 80% miejsc w parlamencie i skupia tym samym całkowitą władzę. Szef tej partii zwykle pełni urząd prezydenta kraju. Przy takim układzie sił gdyby, teoretycznie, wygrał kandydat z innej, niż rządzącej, partii byłby prezydentem marionetkowym. Wszystkie partie wystawiają jednak swojego kandydata, gdyż mają, jak zawsze, nadzieję na zmianę układu sił w parlamencie. Kampania wyborcza
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura faktu i reportaż |
Wydawnictwo: | Dialog |
Rok publikacji: | 2014 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.