- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.jeden raz, Odysei. Nikt nie jest kimś, jeden człowiek nieśmiertelny jest wszystkimi ludźmi. Jak Cornelius Agrippa[31], jestem bogiem, jestem bohaterem, jestem filozofem, jestem demonem i jestem światem, co jest nużącym sposobem powiedzenia, że nie istnieję[32]. Pojęcie świata jako systemu doskonałych kompensacji wywarło rozległy wpływ na Nieśmiertelnych. Nade wszystko uczyniło ich nieczułymi na potrzeby litości. Wspomniałem o starożytnych kamieniołomach, które przecinały pola drugiego brzegu; jakiś człowiek wpadł do najgłębszego; nie mógł zrobić sobie krzywdy ani umrzeć, ale paliło go pragnienie; zanim rzucono mu linę, minęło siedemdziesiąt lat. Nie interesował ich również własny los. Ciało było uległym zwierzęciem domowym i wystarczała mu, co miesiąc, jałmużna kilku godzin snu, odrobiny wody i ochłapa mięsa. Niechaj nikt jednak nie pragnie zniżyć nas do ascetów. Nie ma bardziej złożonej przyjemności niż myślenie, i oddawaliśmy się jej. Czasami jakiś nadzwyczajny bodziec zwracał nas światu zewnętrznemu. Na przykład owego poranka - starożytna, pierwotna radość z powodu deszczu. Takie chwile zdarzały się niezmiernie rzadko; wszyscy Nieśmiertelni byli zdolni do doskonałego spokoju; pamiętam jednego z nich, którego nigdy nie widziałem stojącego: jakiś ptak uwił gniazdo na jego piersi. Wśród konsekwencji doktryny mówiącej, że nie ma rzeczy, która by nie była zrównoważona przez inną, istnieje jedna o niewielkim znaczeniu teoretycznym, ale to ona skłoniła nas, pod koniec czy na początku X wieku, do rozproszenia się po powierzchni ziemi. Da się ona wyrazić w tych słowach: Istnieje rzeka, której wody dają nieśmiertelność; w jakiejś krainie musi znajdować się inna rzeka, której wody ją odbierają. Liczba rzek nie jest nieskończona; nieśmiertelny podróżnik, który przemierza świat, napije się w końcu z nich wszystkich. Postanowiliśmy odkryć tę rzekę. Śmierć (lub aluzja do niej) czyni ludzi cennymi i patetycznymi. Są oni wzruszający, gdyż są widmami; każdy czyn, jakiego dokonują, może być ostatnim; nie ma twarzy, która by się nie rozpłynęła jak twarz z jakiegoś snu. Wśród śmiertelnych wszystko ma wartość czegoś bezpowrotnego i zależnego od przypadku. Wśród Nieśmiertelnych każdy czyn (i każda myśl) jest echem innych, które go (ją) poprzedziły w przeszłości, bez dostrzegalnego początku, lub dokładną zapowiedzią innych, które w przyszłości będą go (ją) zawrotnie powtarzać. Nie ma rzeczy, która by nie była jakby zagubiona wśród niezmordowanych zwierciadeł. Nic nie może wydarzyć się jeden tylko raz, nic nie jest bezcennie wątpliwe. To, co uroczyste, brzemienne w znaczenie, co ceremonialne, nie odnosi się do Nieśmiertelnych. Homer i ja rozstaliśmy się u bram Tangeru[33]; mam wrażenie, że się nie pożegnaliśmy. V Przebyłem nowe królestwa, nowe cesarstwa. Jesienią 1066 roku walczyłem pod Stamford Bridge, nie pamiętam już, czy w szeregach Harolda[34], który wkrótce znalazł swoje przeznaczenie, czy w szeregach owego nieszczęsnego Haralda Hardrady[35], który zdobył sześć stóp ziemi angielskiej, a może trochę więcej. W siódmym wieku hidżry[36], na przedmieściach Bulaku[37], przepisywałem powolnym, kaligraficznym pismem, w języku, który zapomniałem, alfabetem, którego już nie znam, siedem podróży Sindbada[38] i historię o Mieście z Brązu[39]. Na dziedzińcu więzienia w Samarkandzie[40] często grałem w szachy. W Bikanerze uprawiałem astrologię, również w Czechach. W 1638 roku byłem w Kolozsvárze[41], później w Lipsku. W Aberdeen[42], w 1714 roku, dokonałem subskrypcji na sześć woluminów Iliady Popea; wiem, że wracałem do nich często z rozkoszą. Około 1729 roku dyskutowałem na temat pochodzenia tego poematu z pewnym profesorem retoryki, który zwał się, o ile pamiętam, Giambattista[43]; jego racje wydały mi się nie do odparcia. Czwartego października 1921 roku ,,Patna"[44], która wiozła mnie do Bombaju, musiała zakotwiczyć w pewnym porcie wybrzeża Erytrei[45][1*]. Wysiadłem na ląd; przypomniałem sobie inne, bardzo dawne poranki, również nad Morzem Czerwonym, kiedy byłem trybunem Rzymu, a gorączka i magia, i bezczynność trawiły żołnierzy. W okolicy dostrzegłem obfitość jasnej wody; spróbowałem jej powodowany przyzwyczajeniem. Gdy wspinałem się na brzeg, kolczaste drzewo skaleczyło mi krawędź dłoni. Dawno niedoświadczony ból wydał mi się bardzo dotkliwy. Z niedowierzaniem, spokojny i szczęśliwy, obserwowałem cenne formowanie się powolnej kropli krwi. Znowu jestem śmiertelny - powtarzałem sobie - znowu jestem podobny do wszystkich ludzi. Tej nocy spałem aż do świtu. ...Przejrzałem, po upływie roku, te stronice. Przekonałem się, że odpowiadają prawdzie, ale wydaje mi się, że w pierwszych rozdziałach, a nawet w niektórych rozdziałach dalszych, dos
ebook
Wydawnictwo Państwowy Instytut Wydawniczy |
Data wydania 2020 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, opowiadania |
Wydawnictwo: | Państwowy Instytut Wydawniczy |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.