- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.czuła się coraz bardziej nieswojo. Wreszcie zatrzymały się przed pokojem z numerem siedemnaście. Ściany rozsunęły się z cichym szumem. Na słomianej macie klęczała gejsza. Powoli uniosła głowę. Kaori, mimo zmęczenia, wstrzymała oddech. Gejsza była bardzo ładna. Porcelanowa cera oraz wielkie oczy upodabniały ją do lalki. Czarne wstęgi gęstych włosów sięgały maty, mogłaby się nimi otulić jak kimonem. Zaś Gejsza nieodpowiednio ubrana nie jest prawdziwą gejszą - przypomniały się jej zasłyszane kiedyś słowa. Biały jedwab przetykany złotą nicią cichutko szeleścił. Gdyby była prawdziwą kobietą, byłaby śliczna. Zachwyt studziło spojrzenie. Zimne. Chłodne. Bezduszne. Policjantkę przeszył dreszcz. Geiko wstała. Ukłoniła się. Ukłon był pełen gracji i oddania. W tym geście, w ruchach czas wpadał w pułapkę. Mrugnięcie okiem i gejsza znów klęczała. Znów spuszczała nieśmiało głowę. Dłonie, złożone jedna na drugiej, leżały na kolanach, tak jak chwilę temu. -- Jak się nazywasz? -- Akira. -- Oficer Nakamura. -- Dla potwierdzenia wyjęła odznakę. -- Zgłosiłaś zgon pana Mitsuo. Jestem tu, by dowiedzieć się, jak do tego doszło. -- Policjantka przetarła dłonią czoło. Zmęczenie dawało się we znaki. Wielkie oczy wpatrywały się w nią z niezrozumieniem. No tak -- pomyślała Kaori -- brak kontekstu. -- Mitsuo Sasaki to twój stały klient? -- sprecyzowała pytanie. Kiwnięcie głową. -- Widziałaś, jak umierał? Potwierdzenie. -- Jak doszło do zbrodni? -- Nie wolno mi. -- Gdyby tylko mogły, po policzkach Akiry popłynęłyby łzy. -- Geiko 6322 -- odczytała gejszę policjantka -- czy zgadzasz się na tymczasowe odłączenie, do czasu aż sprawa zostanie wyjaśniona i zostaniesz wykluczona z kręgu podejrzanych? -- Tak -- wyszeptała Akira. -- Świadek słyszał -- zwróciła się policjantka do pani Okinawy. -- Świadek to potwierdzi. Kaori podeszła do klęczącej gejszy. Bezceremonialnie ją odłączyła. Akira wyglądała teraz jakby zgasła. Jakby zastygła w lekkim ukłonie. Kaori chwyciła gejszę za podbródek. Podniosła powiekę. Zobaczyła źrenicę skierowaną na nieskończoność. Pani Okinawa stała z boku, z odwróconą twarzą, jakby nie chciała na to patrzeć. Kaori zostawiła biobota i połączyła się z centralą. -- Odłączyłam gejszę. Proszę o pozwolenie na przewiezienie jej na komisariat -- stwierdziła. -- Odmawiam. To biobot. Nie ma takiej możliwości. -- Odmówiła złożenia zeznań -- naciskała policjantka. -- Przesłuchiwałaś jego gejszę? -- Tak. -- Kaori. Nie możemy tego zrobić. Kaori zaklęła, po czym rozłączyła się. -- Zrób coś z nią -- zwróciła się do właścicielki przybytku. Prawa mniejszości drażniły ją. Gdy tylko SI miała zwarcie, sprawę zwyczajowo zamiatało się pod dywan. By nie psuć rosnącego zaufania. Nie spowalniać technologicznie kraju. Nie grzęznąć w debatach publicznych o bezpieczeństwie cywili. Ale tym razem rzecz ewidentnie przedstawiała się inaczej. To mogło być morderstwo. Zmęczenie uleciało z niej niczym dym z kiseru pani Okinawy. Policjantka w bojowym nastroju ruszyła na komisariat. W szybach samochodu odbijały się fajerwerki. Gdzieś tam, głęboko w trzewiach miasta, dogasał festiwal światła. Na posterunku nie zastała prawie nikogo. Za kilka godzin rozpocznie się dzienna zmiana. Komendant T?shir? był tutaj zawsze. Jeśli nie osobiście, to jako hologram. -- Kaori, proszę o raport u mnie w biurze. Natychmiast. -- Wizerunek mężczyzny w sile wieku wyświetlił się tuż przed nią. Czujne jak zawsze spojrzenie przenikało policjantkę na wskroś. Przełożony bezbłędnie wyczuwał jej nastrój. -- Gejsze są zobowiązane, by milczeć. Nie wiesz o tym? -- zaatakował od wejścia T?shir? w swej fizycznej postaci. Zdawał się tłumić bunt, którego się spodziewał, w zarodku. Kaori kiwnęła głową. Dyskrecja w dzielnicy rozkoszy to święte prawo. Bywało, że właściciele chcąc przyciągnąć więcej klientów dobudowywali do swoich przybytków tylne schody, aby goście, już po wszystkim, mogli rozpłynąć się w cieniu bocznych uliczek. Niektórzy decydowali się nawet na podziemne przejścia, które umożliwiały opuszczenie dzielnicy przecznicę dalej. Podobno. Takie plotki słyszała Kaori. -- Twoim zdaniem, co tam się stało? -- zapytał komendant. -- Zabiła go. To się zdarza. Podniósł wzrok na policjantkę. -- Podejrzewasz gejszę? -- upewnił się, bo założenie było absurdalne. Kaori wiedziała o tym, a mimo to broniła swego stanowiska. -- To biobot, nie człowiek. T?shir? otworzył usta, żeby coś powiedzieć, potem je zamknął. Kaori czekała cierpliwie, aż komisarz zapanuje nad nerwami. Gdy jej zwierzchnik znów się odezwał, emocje miał pod kontrolą. -- One nie posiadają własnej woli. Uległość mają zaprogramowaną. Są bezpieczne. -- Spojrzał na n
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantastyka naukowa, antologie opowiadań, space opera |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo IX |
Rok publikacji: | 2021 |
Liczba stron: | 145 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.