- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.yła ramionami. - Dobrze - odparła, jednak niekoniecznie jej to pasowało. Wiedziała, że Toni nie wyśmieje Majeczki, lecz w myślach już widziała ten litościwy wzrok, który denerwował ją ponad wszystko inne. Nienawidziła współczucia do tego stopnia, że aż przechodziły ją dreszcze gniewu, kiedy ktoś tak patrzył na nią lub jej bliskich. Wolała już wyzwiska. Dziewczyny ruszyły do kolejnego pokoju. Był jeszcze mniejszy niż ten Nastki. Na środku, na starym, rozklekotanym krześle siedziała czteroletnia dziewczynka i oglądała książeczkę. - Cześć, kotku - siostra podeszła do niej i pogłaskała po małej, ciemnowłosej główce. - Poczytać ci? - Ceść. Tak. Lubię jak cytas - uśmiechnęła się uroczo. - W porządku - Anastazja zdenerwowała się trochę, ponieważ Konstancja patrzyła na jej siostrzyczkę z litością. Miała rację, mogła delikatnie przeprosić dziewczynę i przyjść tutaj sama. Odjęła przyjaciółce kilka punktów. Dziewczęta skończyły czytać małej trzecią książeczkę, kiedy Konstancja zaczęła się zbierać do domu. - Odprowadzisz mnie na przystanek? - uśmiechnęła się do Nastki. - Raczej nie, mam jeszcze dużo rzeczy do zrobienia - oznajmiła subtelnie, nie chcąc obrazić koleżanki. Na razie jedyne, na co miała ochotę, to przemyśleć w ciszy swoją decyzję co do scenariusza. - W porządku - poszły do kuchni, gdzie zastały pana Went. - Co wy tu robicie?! - krzyknął ojciec Anastazji, a ona spaliła się ze wstydu. Nie chciała, aby pijany tata wyzywał Konstancję. Nie chciała z tego powodu stracić jedynej przyjaciółki. Bała się go. Często ją bił, kiedy był w takim stanie. Nie wiedziała, co zamierzał teraz zrobić, był nieobliczalny. - Tato, Konstancja już idzie - zaczęła przeprowadzać przyjaciółkę do drzwi. Wyszeptała słowa pożegnania i wypuściła koleżankę. - Uspokój się. - Co? Będziesz mi jeszcze tutaj rozkazywać? - podszedł do niej, zataczając się, i wymierzył jej siarczysty cios w policzek. - Nie dość, że przyprowadzasz obcych do domu, to jeszcze będziesz się na mnie darła. Dziewczyna skuliła się w kącie. Miała nadzieję, że ojciec się opanuje i przestanie ją dręczyć. Tak strasznie się bała, że kiedyś ten człowiek nie przypomni sobie w porę, że katuje własną córkę, i ją zamorduje. - Tato, obiecałeś, że nie będziesz więcej pić - rzekła drżącym głosem. Zawiodła się, mimo tego że nie wierzyła jego przyrzeczeniom. Po prostu mówił tak, gdy przyjeżdżała tutaj policja czy inna pomoc. Oni udawali, że w to wierzą, i odjeżdżali. ,,Dalsze negocjacje byłyby tylko kłopotem" - pomyślała ironicznie. - Zamknij się, smarkulo! - wyjął pasek ze spodni, gwałtownie wyciągnął córkę z kąta i przełożył ją przez kolano. - Nie bij mnie! - wyrwała mu się i pobiegła pędem do swojego pokoju, głośno trzaskając drzwiami. Rzuciła się na materac i zaszlochała. Ten ohydny człowiek sprawiał, że wyzwalały się w niej najgorsze instynkty. Nie chciała być jego córką. Każdy byłby lepszym opiekunem niż on. Do jej uszu dochodziły głośne przekleństwa taty. Zapłakała głośno. Przyszło jej na myśl popełnienie samobójstwa, ale nie spodobała jej się ta opcja. Chciała być dzielna i starała się to okazać, żyjąc na zasadach, jakie ustalił jej los. Wspomnienia napłynęły do głowy Anastazji niczym lawina pędząca ze wzgórza. Przypomniała sobie dni spędzone ze swoim ukochanym. Raz żartowali, innym razem poruszali poważne tematy. Kochali się miłością prawdziwą. Ich uczucia względem siebie były ogromne. Dopełniali się wzajemnie. Łzy płynęły strumieniami z oczu Nastki, a ta nie zatrzymywała ich potoku. Następnie wszystko zaczęło się psuć. Kłócili się o byle co, rzucając bardzo ciężkie słowa. Takie, które zapamiętywało się na zawsze. Z czasem ich relacje coraz bardziej się pogarszały. Pewnego dnia chłopca nie było w szkole. Dziewczyna nie przejęła się tym, wiedząc, że Sebastian często chodził na wagary. Kiedy wróciła ze szkoły, natknęła się przed swoim domem na jego matkę, a ta poinformowała ją, że jej luby się powiesił. Początkowo nie mogła w to uwierzyć, jednak gdy zobaczyła łzy w oczach rodzicielki Sebastiana, zrozumiała, że to prawda. Padła na kolana i mocno zaciskając pięści, przybrała kamienną maskę. Nie potrafiła płakać z jego powodu. Nawet na pogrzebie zachowała stalową twarz. Zbyt wiele dla niej znaczył, aby mogła płakać. Wykonywać tak błahą czynność. Łzy mogły przynosić ulgę, ale nie powodowały zmartwychwstania. Zamknęła się w sobie i do tej pory przed nikim się nie otworzyła. Od tego czasu nikt tak naprawdę jej nie znał. Nikt nie potrafił dostać się do jej wnętrza. Wyrwała się z rozmyślań i postarała wziąć się w garść, ale nie dała rady. Postanowiła pójść spać, więc szybko zrzuciła ubrania,
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura młodzieżowa |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Wydawnictwo - adres: | wojciech.gustowski@novaeres.pl , http://novaeres.pl/ , PL |
Rok publikacji: | 2015 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.