- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.tkie koalicje, widzimy nie tylko obraz polityki, w której brak skonsolidowanego obozu władzy. Widzimy też skutki tego. Widzimy, że te słabe konstelacje nie mogły zbudować silnego i sprawnego państwa. To, że do dziś polskie państwo nie radzi sobie z żadnym większym infrastrukturalnym projektem, jest efektem tego, że zmarnowano ten moment, kiedy ludzie budują instytucje. Gdyby zbudowano silny obóz władzy, a potem gdyby użyto jego potencjału do budowy silnego państwa, żylibyśmy dziś w innej rzeczywistości. Czy chodziło o jakieś szczególnie silne państwo? Nie, choć ze złą wolą to właśnie przypisywano Kaczyńskiemu. Tymczasem chodziło o normalne państwo. Silne w tym sensie, że byłoby silniejsze od tej atrapy przejętej po PRL. Silne w takim sensie, w jakim silne są Niemcy, Anglia czy Holandia. Chodziło o zdolność realizowania państwowej rutyny i radzenie sobie z takimi projektami jak np. budowa autostrad oraz mobilizacji w sytuacjach nadzwyczajnych - takich chociażby jak katastrofa smoleńska. Chodziło o państwo, które zapanuje nad ówczesnym chaosem. Wprowadzi elementarny porządek. Przecież to, co się działo, było nienormalne z punktu widzenia elementarnej racjonalności państwowej. Przypomnijmy sobie aferę alkoholową, kiedy państwo na kilka miesięcy stało się narzędziem bezczelnej akumulacji kapitału. Albo wielką karierę późniejszego senatora Gawronika. Jasne było, że takie rzeczy są nieuniknione, że w okresie transformacyjnym nie da się zapanować nad całym tym chaosem, jaki rodzą wielkie zmiany. Chodziło jednak o taki model polityki i państwa, w którym takie nieuniknione zjawiska próbuje się kontrolować, ograniczać i tępić. Tymczasem w Polsce tego nie było. W stosunku do takich patologii była pełna, blisko 100-procentowa, kapitulacja. Ale nie chciałbym, aby powstało wrażenie, że chodziło tylko o afery gospodarcze. Dla mnie najlepszym symbolem i zarazem jednym z aktów założycielskich III RP była ta szkodliwa i głupia powszechna amnestia. PRL to oczywiście było państwo nam narzucone, namiestnicze, satelickie itd., ale nie każdy, kogo policja czy prokuratura zaprowadziły tam za kratki, był ciemiężonym opozycjonistą, który byłby dobrym człowiekiem, tylko socjalizm mu na to nie pozwalał. Przez długie lata zbieraliśmy potem owoce tej bezmyślnej decyzji. Czy to nie była konsekwencja solidarnościowej antypolityki wyrastającej z przekonania, że społeczeństwo z natury jest dobre, a władza z natury jest zła? Moim zdaniem były dwa źródła takiego przekonania. Jednym z nich była solidarnościowa logika przeciwstawiająca złej władzy dobre społeczeństwo, które samo się organizuje. Drugim był przekaz kościelny wyrastający z takiego obrazu świata, w którym po jednej stronie jest narzucona, obca władza ,,bez żadnej religii i moralności", a po drugiej stronie naród, który duchowo odnajduje się w Kościele i w religii katolickiej. Czy Kaczyński musiał wystąpić przeciw Mazowieckiemu i Geremkowi? Nie mógł spróbować ich ,,uświadamiać", pozostając wewnątrz ich obozu? Musiał. Ale najpierw fakty. Wszystko zaczęło się od obraźliwego gestu lekceważenia, którym było zaproponowanie Jarosławowi Kaczyńskiemu przez Mazowieckiego stanowiska szefa cenzury, a później wojewody elbląskiego. Mazowiecki widzi naprzeciw siebie polityka sprawnego, ważnego, inteligentnego i nagle zupełnie niepotrzebnie postanawia go poniżyć. Jak politykowi nie chce się niczego dać, żadnego sensownego urzędu, to przynajmniej się go nie upokarza. Mimo ciężkiej obrazy Kaczyński przełknął pigułkę i nadal myślał w kategoriach politycznych. Próbował przekonywać do swojej diagnozy - że komunizm się skończył w głębszym wymiarze, niż im się to wydaje. Tyle że teraz nie próbował już przekonać Mazowieckiego, ale jego najbliższego współpracownika Aleksandra Halla. To Hall był pierwszym adresatem koncepcji ,,przyspieszenia". No i to też zostało odrzucone. Moje przekonanie jest takie, że panowie Mazowiecki i Geremek w ogóle nie zrozumieli, o co Kaczyńskiemu chodzi. Istniała coraz większa przepaść pomiędzy myśleniem ich i Kaczyńskiego, która się brała - jak już wcześniej wspomniałem - z różnicy generacyjnej. Ona sprawiła, że obaj panowie nie rozumieli, że w związku z upadkiem PRL realna struktura konstytucyjna, czyli realny układ władzy, staje się pogrobowym dzieckiem PRL. Kaczyński chciał, żeby nam się narodziło żwawe, zdrowe dziecię, tymczasem oni występowali w roli położników politycznych dziecka pogrobowca. Bo PRL był ich światem. Ich wyobraźnia poza PRL wykroczyć nie potrafiła. Geremek i Mazowiecki potrafili doprowadzić do rzeczywistych zmian, ale tylko w tych obszarach i tylko za pomocą tych narzędzi, o których myślała opozycja w epoce PRL. Całe ich myślenie było prostą kontynuacją tego wszystkiego, o czym myślano,
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, wywiady i rozmowy |
Wydawnictwo: | Czerwone i Czarne |
Rok publikacji: | 2013 |
Liczba stron: | 320 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.