- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.to jeszcze muszę poradzić sobie z nowym użyciem znanych mi już liter. W rezultacie, stojąc przed drzwiami wejściowymi, jesteś proszony, żeby ,,pchać" i nie wiesz, czy masz pociągnąć, czy pchnąć. Co więcej, stojąc przed tymi drzwiami nie do przejścia z powodu ogromnej bariery językowej, nie możesz poprosić przechodzącej osoby, żeby wyjaśniła ci, o co chodzi, bo odpowiedź w stylu: ,,Pchnij, to się dowiesz, imigrancie!" byłaby równie bez sensu. Zatem niezawodnie spotkacie w Polsce cudzoziemca stojącego przed drzwiami czy innym wejściem, życzącego sobie w myślach (po angielsku), żeby drzwi były zautomatyzowane. Melduję się w hotelu na placu Wolności, a potem idę do znajdującego się niedaleko punktu informacji turystycznej. Pracująca w nim kobieta nie jest w stanie odpowiedzieć mi na pytania dotyczące rejestracji, ubezpieczenia zdrowotnego czy innych dodatkowych świadczeń. Chyba nie przywykli do ludzi zostających tu na dłużej. Zadaje mi pytania w stylu: ,,Ale kiedy wracasz do domu?", ,,Kiedy kończysz wakacje?". Uzyskałem jedynie informację, gdzie jest bank. Idę tam na krótki wywiad, podczas którego proponują mi kawę i tłumacza. Jeśli tak wygląda biurokracja w Polsce, to mogę do niej przywyknąć. Ale nie zawsze tak było. Michaelowi Moranowi nie zaproponowano kawy. W swojej książce Kraj z Księżyca, w której opisuje, jak pomagał Polsce przejść na kapitalizm na początku lat dziewięćdziesiątych, opowiada, że wysłanie listu zajęło mu siedem miesięcy. Tytuł nawiązuje do spostrzeżeń Edmunda Burkea poczynionych w osiemnastym wieku, kiedy Polska zniknęła z mapy za sprawą Austrii, Rosji oraz Prus i nie powróciła na nią aż do 1919 roku. Były to nadzwyczajne historyczne okoliczności, wyjątkowy akt zniknięcia i znaczące usytuowanie. Założę się, że Polacy gorąco wspominają ten czas. * 9 marca. Jem pierogi w parku niedaleko hotelu. Nie mogę zdecydować, czy są brzydkie, czy piękne. Park nosi imię Chopina. Na kamiennym postumencie stoi popiersie kompozytora. Brakuje mu ucha. Drużyna gołębi intelektualistów zjadła je na lunch. Przypomniałem sobie wiersz Shelleya albo Barona o Ozymandiasie, o spuściźnie i śmiertelności i zastanawiam się, czy Chopin rzeczywiście komponował muzykę, żeby zostać zapamiętany i żeby jego wykuta w kamieniu podobizna stała w parku, gdzie studenci przychodzą coś przekąsić i się zdrzemnąć. Potrafię być płytki, jeśli chodzi o motywy. Nie mam problemu, by powiedzieć, że przyjechałem do Polski, ponieważ lot był tani i miałem ochotę na zmianę. Jednak moje zasadnicze motywy nie są tak płytkie. Napisać książkę, napisać cokolwiek, żeby choć odrobinę odżyć. Podróżuję i piszę, ponieważ jest to dla mnie jak powietrze. Mógłbym poradzić sobie bez wielu rzeczy w życiu - tostów, seksu czy Kanady - ale nie sądzę, żebym poradził sobie bez podróży i przelewania słów na papier. Ponieważ jestem teraz częścią klasy robotniczej, moją uwagę przykuwa bar o nazwie Proletaryat. Nie podam wam nazwy ulicy, bo oskarżylibyście mnie o używanie trudnych słów bez powodu. Barman musiał zauważyć moją wewnętrzną walkę przed drzwiami, ponieważ położył przede mną angielskie menu, zanim zdążyłem się odezwać. Bar jest udekorowany podobiznami Lenina, przewodniczącego Mao, portretami Marxa i Engelsa oraz Russella Branda, którego ostatnie dzieło Revolution skutecznie odstraszyło miliony ludzi od czytania książek. Chciałbym myśleć, że rozmowy gości przy sąsiednich stolikach dotyczą powstań chłopskich i znaczących zmian społecznych, ale pewnie tak nie jest. To młodzi, zamożni ludzie. Nie wyglądają na buntowników. Za to chętnie ubierają się w markowe ciuchy - buty New Balance są częścią ich młodzieńczego uniformu. Kosztują tyle samo, ile w Wielkiej Brytanii, trzysta pięćdziesiąt złotych za parę, czyli około siedemdziesięciu funtów. Żeby zarobić tu takie pieniądze, trzeba pracować w słabo opłacanej pracy przez tydzień. Minimalna stawka na godzinę wynosi mniej więcej osiem złotych. Zaczynam rozumieć sens stwierdzenia ,,Zachodni styl, wschodnia energia". Polacy muszą pracować trzy razy dłużej, żeby pozwolić sobie na takie buty. Żelazna kurtyna się rozsunęła i na scenę wkroczyły znane marki, gotowe odcisnąć swój ślad. Odnajduję Stary Rynek, wiernie odbudowany po zniszczeniach drugiej wojny światowej. Nie staram się analizować budynków - żeby ich nie szufladkować albo nie odgadywać ich stylów. Mogą być otynkowane, w stylu rokoko czy secesyjnym, ale co z tego? Piękno tego rynku jest zbyt oczywiste, żeby je analizować. Detale nie mają znaczenia. ,,W jaki sposób to jest piękne?" - to pytanie, na które nie odpowiadamy i nie zadajemy go zbyt często. W każdym razie zostaję zaproszony przez dziewczynę z czerwoną parasolką do Euphorii w celu obejrzenia dwudziestu dwóch
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, pamiętniki, wspomnienia, literatura faktu i reportaż |
Wydawnictwo: | Świat Książki |
Rok publikacji: | 2020 |
Liczba stron: | 400 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.