- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.żalem myślę o powrocie. - Ja też, ale przecież tylko udawałyśmy, że mamy po piętnaście lat. Musimy pamiętać o naszych rodzinach. Ależ te bzy pachną! Czy przyszło ci kiedykolwiek do głowy, Diano, że w zapachu kwitnących bzów jest coś nie całkiem przyzwoitego? Gilbert śmieje się, kiedy o tym mówię. Też je bardzo kocha, ale ja mam zawsze wrażenie, że pamiętają one o jakiejś tajemnicy. Bardzo słodkiej tajemnicy. - Ich zapach jest za mocny do domu. Zawsze tak uważałam. - Diana podniosła talerz z resztą ciasta czekoladowego, popatrzyła nań z tęsknotą, potrząsnęła głową i włożyła do koszyka z wyrazem wielkiej godności osobistej i poświęcenia na twarzy. - Czyż nie byłoby to śmieszne, Diano, gdybyśmy teraz, w drodze do domu, spotkały nasze własne piętnastoletnie osóbki biegnące Dróżką Zakochanych? Dianę przejęły ciarki. - Nie, nie przypuszczam, żeby to było śmieszne, Aniu. Ojej, nie zauważyłam, że się tak ściemniło. Przyjemnie robi się różne rzeczy przy świetle dziennym, Szły w ciszy spokojnie do domu przy świetle zachodu rozpalonym nad starymi wzgórzami, a w ich sercach płonęły dawne, gorące uczucia. Rozdział III Ania zakończyła tydzień pełen przyjemności, zanosząc rankiem następnego dnia kwiaty na grób Mateusza, a po południu wsiadła w Carmody do pociągu jadącego do domu. Przez jakiś czas rozmyślała o wszystkich ukochanych miejscach, jakie pozostawiła za sobą, a następnie jej myśli pobiegły w kierunku tego, co czekało na nią u końca podróży. Jej serce śpiewało cały czas, ponieważ już wracała; do swego radosnego domu, gdzie każdy, kto przeszedł przez próg, wiedział, że jest w mieszkaniu przepełnionym śmiechem, ze srebrnymi kubeczkami, zdjęciami i niemowlętami - cennymi istotkami o kręconych włosach i pulchnych kolankach. Do domu, gdzie serdecznie ją witają wszystkie pokoje, gdzie cierpliwie czekają na nią krzesła i suknie w szafie, gdzie zawsze czci się wszelkie rocznice i zachowuje szeptane do uszek sekrety. Cudownie jest wracać do domu - myślała, wyciągając z kieszeni list od małego synka, z którego śmiała się radośnie poprzedniego wieczoru, czytając go z dumą mieszkańcom Zielonego Wzgórza. Pierwszy list od jej dziecka! Całkiem zgrabnie sformułowany jak na siedmiolatka, który zaledwie od roku uczęszczał do szkoły, choć ortografia Jema daleka była od poprawnej, a w jednym rogu znajdował się kleks. Di płakała całą noc, ponieważ Tommy Drew powiedział, że spali jej lalkę w ognisku. Susan opowiada nam śliczne bajki wieczorem, ale to nie to samo co Ty, Mamusiu. Pozwoliła mi pomóc siać kwiatki wczoraj wieczorem. Jakże mogłam być szczęśliwa z dala od nich przez cały tydzień? - pomyślała przejęta wyrzutami sumienia kasztelanka Złotego Brzegu. - Jak cudownie, że wyszedłeś po mnie na stację! - ucieszyła się, wysiadając z pociągu w Glen St Mary prosto w ramiona męża. Nie wiedziała, czy Gilbert wyjdzie po nią na dworzec, stale ktoś umierał lub się rodził, ale powrót do domu bez niego wydawał się Ani niemożliwy. Miał na sobie przyjemny, nowy jasnoszary garnitur (Bardzo się cieszę, że włożyłam tę falbaniastą beżową bluzkę do brązowej garsonki, mimo że pani Linde uznała, że szaleństwem jest ubierać się tak na podróż. W przeciwnym wypadku nie wyglądałabym tak ładnie dla Gilberta). Złoty Brzeg przywitał ich pełną iluminacją radosnych japońskich latarenek zwieszających się z werandy. Ania pobiegła radośnie ścieżką, wzdłuż której rosły narcyzy. - Złoty Brzegu, wróciłam! - krzyknęła. Nagle wszyscy ją otoczyli, śmiejąc się, krzycząc i gestykulując, a w tle uśmiechała się Susan Baker. Dzieci trzymały w rączkach bukiety - specjalnie dla niej, nawet dwuletni Shirley. - Och, jakie śliczne powitanie, cały Złoty Brzeg wygląda na szczęśliwy! Jak cudownie, że rodzina wita mnie z taką radością! - Jeżeli jeszcze kiedyś sobie pojedziesz, mamusiu - powiedział Jem z powagą - pójdę do szpitala i dam sobie wyciąć wyrostek robaczkowy. - Jak to zrobisz? - zapytał Walter. - Ciiiii! - Jem porozumiewawczo szturchnął Waltera i tajemniczo wyszeptał - Wiem, że to boli, ale chcę nastraszyć mamusię, żeby już więcej nie wyjeżdżała. Ania chciała zrobić setki
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura młodzieżowa |
Wydawnictwo: | Świat Książki |
Wydawnictwo - adres: | biuro@bellona.pl , http://www.bellona.pl , 02-103 , ul. Hankiewicza 2 , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2021 |
Liczba stron: | 400 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.