- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ego chciał go mieć pod kontrolą. Kiedy przywieźli Grega do instytutu osobiście zaprowadził go do piwnicy, gdzie kilka lat temu przygotowano, jak to nazywano, ,,sale odosobnienia". -Nie wstyd panu? - powiedział Greg siadając na polowym łóżku stojącym w kącie celi. -Owszem, wstyd mi, że nie doceniłem twojej kreatywności - powiedział Max. - I nie doceniłem Kozinskiego. -Uciekł wam? - uśmiechnął się Booton. -Ukrywa się - powiedział Ruben. - Słuchaj Greg, jeśli powiesz nam wszystko co wiesz, o czym mówili, gdzie mogli się ukryć, to bardzo szybko wrócisz do domu, a ja załatwię ci fajną pracę. Tym razem taką na lata. Spłacisz bez problemu kredyt, założysz rodzinę... Booton spojrzał na niego z ukosa. -Tylko Ruben jest jeden - zawiesił głos. -Tylko nie mów, że nic nie wiesz, bo ci nie wierzę - wszedł mu w słowo Ruben. -Nawet nie o to chodzi - powiedział Greg. - Ja ci po prostu ani za grosz nie wierzę... -I to twój kolejny błąd - uśmiechnął się nieszczerze Ruben. - Mamy zdjęcia satelitarne okolic tego domu, w którym nas zamknęli. Wiemy jakie samochody tam parkowały. Ten Benny przyjechał PT Cruiserem. To tylko kwestia czasu, kiedy na niego trafimy. Ale wtedy będzie dla ciebie za późno. Greg spojrzał mu w oczy. -Mnie to już wali - powiedział i położył się plecami do Rubena. * * * -Teraz mogę ci wszystko wyjaśnić - powiedział Andy, kiedy opuścili dom towarowy i w nowych ubraniach szli chodnikiem wypatrując taksówki. - Obecny szef Instytutu ma bzika na punkcie różnych elektronicznych gadżetów. Kilka lat temu zafundował swoim pracownikom dentystę, który w plombach umieścił mikroczipy, które można zdalnie uaktywnić i namierzyć. -To dlatego nie bałeś się o Rubena - powiedziała Jane. -Obawiam się, że Nob może równie dobrze dbać nie tylko o swoich pracowników, lecz także o wrogów - kontynuował Kozinsky. - Mogli mi powbijać coś w podeszwę buta, a tobie Ruben mógł coś wrzucić do torebki. Słyszałem, że mają teraz substancję radioaktywną w spreju, która zostawia mikroślady. Wystarczy spryskać nią buty, czy dłonie i zostawiasz za sobą łatwy do wykrycia ślad. Cameron spojrzała z niepokojem na swoje ręce. -Nie bój się, nie sądzę, żebyśmy byli aż tak ważni. A oni tak zdesperowani - uśmiechnął się. - Bardziej boję się kart kredytowych z czipem i komórek. Przez nie stajemy się łatwym celem. -Dlaczego? Wystarczy przecież zmienić kartę sim - wzruszyła ramionami Jane. -Oprócz danych zakodowanych na karcie, każdy telefon ma swój własny niepowtarzalny numer, który można odczytać z centrali operatora - wyjaśnił. - Ma to na celu przede wszystkim zabezpieczenie przed kradzieżami. Zresztą zwykły człowiek nie ma możliwości wykryć czy elektroniki telefonu nie rozbudowano o jakiś układ scalony lub nie przeprogramowano go tak, by stał się sygnalizatorem lub zwykłą pluskwą. -Nie wiedziałam, że żyję w takim świecie - westchnęła Cameron. Andy pomachał na przejeżdżającą taksówkę, która gwałtownie skręciła w stronę krawężnika i zatrzymała się tuż przy nich. -Do Hartsdale, na psi cmentarz - powiedział Kozinsky, kiedy zajęli miejsca na tylnym siedzeniu. -Gdzie? - zdziwiła się Jane. -Nie słyszałaś nigdy o najstarszym w Ameryce cmentarzu dla zwierząt? - zdziwił się astrolog. -Coś tam słyszałam - skrzywiła się Cameron. -No to teraz będziesz miała okazję go zobaczyć - powiedział. * * * Benny posprzątał mieszkanie. Zapakował do torby kilka osobistych rzeczy i wyszedł z apartamentu. Starannie zamknął drzwi i opuścił budynek. Ruszył w stronę Central Parku. Minął dwa apartamentowce i podszedł do drzwi trzeciego. Otworzył je kluczem i schodami udał się na pierwsze piętro. Podszedł do najbliższych drzwi nacisnął dzwonek. Usłyszał kroki, po czym szczęknął rygiel zamka. -Ty chłopie masz nerwy! - powiedział mężczyzna z kilkudniowym zarostem i sięgającymi ramion ciemnymi, poskręcanymi włosami. - Już myślałem, że nie zdążysz. -Przyjdą tam nie wcześniej niż za pół godziny Szimon - powiedział Benny wchodząc do środka i zamykając za sobą drzwi. W pokoju panował nieład. Na stole, obok trzech pracujących notebooków leżały resztki jedzenia, a na podłodze leżały pogniecione ubrania. -Wreszcie czuję się jak w domu - oznajmił brunecik i wyjął ze stojącej w kącie lodówki puszkę piwa. - Jest coś nowego? -Znów wyciął numer z marketem - powiedział Szimon. - No i jest z nim ta dziewczyna. -Dziewczyna? - zdziwił się Benny. -Jest lepsza od tych palantów z S&S - uśmiechnął się mężczyzna z kręconymi włosami. -Tak się zastanawiam czy przypadkiem ona nie gra w czyjeś drużynie - brunecik zamy
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, kryminał |
Wydawnictwo: | Fundacja Dobre Słowo |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 24.08.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.