- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.kwaśna - burknął tłuścioch z taką pretensją, jakby nadal trzymała go zgaga po nieszczęsnej zupie. - Tak, tak. Pamiętam, mówiłeś. - Kobieta nadal przyglądała się makaronowym produktom. - Już nigdy nie kupię tego przecieru. Zaraz pojedziemy i weźmiemy ten, co to twoja mama nam go polecała. Ten wiesz? Twój ulubiony, Wybrała wreszcie paczuszkę świderków i zadowolona z siebie wrzuciła ją do wózka. Facet jednak nie dał jej się napawać radością z trafnego wyboru. - Gówno o mnie z matką wiecie. Ja zawsze lubiłem zupę ze świeżych pomidorów, a nie te śmierdzące chemiczne wynalazki! Chociaż wyznanie kulinarnych preferencji było dość szorstkie, wprawił nim swoją kobietę w zachwyt. - Taaaak? To chodź pojedziemy na warzywka. Zrobię ci ze świeżutkich pomidorków. Widziałam, że mają takie w sam raz na zupkę - ze szczęścia zdrabniała każdy rzeczownik. - Cholera jasna!!! - facet okazał się prawdziwym macho - i znowu przez cały sklep mam się pchać?! Nie mogłaś o tym pomyśleć, jak byliśmy na warzywnym? Zaraz z tobą zwariuję!!! Anorektyczka stała pokornie, zakłopotana swoją głupotą. - No idźże - pasibrzuch zniżył głos, widząc jej nieporadną minę - nie mam jak się ruszyć tym grzmotem. Poczekam tu. Zarzucił swój wielki bebzon na rączkę od wózka i patrzył z dumą za oddalającą się drobniutką postacią. Też za nią popatrzyłam. Wyjątkowo czysty gatunek Posłusznej Hostessy. Współcześnie na wymarciu, więc tym bardziej cenny. Moje małżeństwo nie rozleciało się przez wspólne zakupy. Za bardzo się kochaliśmy, żeby narażać się na coś tak dramatycznego. Dziwiłam się tylko, czemu inne kobiety skazują siebie i współmałżonka na sklepowe męczarnie. Uwielbiam podsłuchiwać takie awantury. Wredna jestem czy co? Chociaż w sumie nie trzeba nawet podsłuchiwać, bo rozsierdzeni do białości ludzie nie szczędzą ani ostrych słów, ani strun głosowych. Rozumiem, że facetów mało obchodzi najnowsza kolekcja sukienek albo przecena torebek. Zastanawia mnie natomiast, dlaczego tak cierpią podczas najzwyklejszych zakupów spożywczych. Zupełnie jak postaci z obrazu Riepina ,,Burłacy na Wołdze" - jedno wielkie nieszczęście. Pchając sklepowe wózki, wszyscy poruszają się podobnym krokiem: uciemiężonym, mozolnym, tępym; jakby ich ręce i nogi były spięte kajdanami. No i jak się nie litować? I nie śmiać jednocześnie, widząc, jak wokół nieszczęśnika, niczym mucha w latarce, tłucze się bezładnie jego partnerka. W niej z kolei widać rozedrgane napięcie. Odbiega od wózka na kilka kroków: raz w prawo, raz w lewo, raz go wyprzedza, a raz pozostaje z tyłu. Coś do niego wrzuca, potem wyjmuje i oddala się znowu, aby odłożyć to, co wyjęła, na swoje miejsce. Zanim dogoni wózek, sokolim spojrzeniem omiata wszystkie regały, a jej głowa wykonuje gwałtowne ruchy na boki, niczym w argentyńskim tangu. Przysłuchując się z bliska rozmowom tych malowniczych par - pewnie przez zawodowe psycholingwistyczne zboczenie - dokonałam klasyfikacji typologicznej żon, które decydują się robić zakupy ze swoją brzydszą połową. Mój ulubiony typ to Awanturnica. Jest inteligentna, pyskata i nerwowa, a powierzchnię supermarketu traktuje jak ring. Takiej mąż nie podskoczy i lepiej, żeby cierpiał w milczeniu, zamiast wchodzić z nią w potyczki słowne. - Przecież byliśmy już w tej alejce. Po co znowu tu wjeżdżamy? Awanturnica reaguje złośliwością: - Nie bój się. To nie jest płatna autostrada. Można tu wjeżdżać, ile razy się chce. Za darmo. - Ale po jaką cholerę? Kiedy my wreszcie skończymy? - drażni Awanturnicę i sam ściąga na siebie nieszczęście. - Kiedy skończymy? Nie tak szybko. Jesteśmy w sklepie, a nie w łóżku! Drugi typ to Stoiczka. W przeciwieństwie do Awanturnicy nic nie jest jej w stanie wyprowadzić z równowagi, a męża traktuje jak rozwścieczonego psa bezpiecznie uwiązanego na grubym łańcuchu do budy. - Czy wszyscy przyjechali dziś do tego pieprzonego sklepu? Już trzeci raz dostałem kółkiem po palcach! Stoiczka milczy. - I z bachorami przyjeżdżają w największy tłok! Gówniarze się kręcą pod nogami, a durne mamuśki zadowolone łby na półki zadzierają! Stoiczka uśmiecha się delikatnie i przepraszająco do mijanych ludzi. - Musimy iść tędy? Przecież ta tłusta krowa razem z wózkiem i swoją grubą dupą zajmuje całe przejście! Stoiczka zgrabnie wymija puszystą panią i podąża dalej w milczeniu. - Boże, jak mi gorąco! Co oni z tą klimatyzacją zrobili? Człowiek gotuje się w swetrach, ale grunt, żeby personel mógł w krótkim rękawie chodzić. Nie liczą się z klientem. Jak za komuny! Nic się nie zmieniło. Nic! Cały jestem spocony jak świnia! - O właśnie. Dezodorant mi się skończył - po raz pierwszy odzywa się Stoiczka i mówi to raczej do siebie, a nie do męża. Typ trzeci -
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet |
Wydawnictwo: | Prószyński i S-ka |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 04.07.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.