- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.i jeszcze dwudziestego drugiego grudnia rano Ksawery musiał napisać kolokwium. Był pilnym studentem. Zwykle zdawał wszystko w pierwszym terminie, przez ponad cztery lata studiów pisał zaledwie dwie poprawki. I to tylko dlatego, że raz nie zdążył się przygotować z powodu pogrzebu babci, a za drugim razem jego tata znalazł się w szpitalu i Ksawery wolał wrócić do domu, niż ślęczeć nad książkami. Kupowanie prezentów nie było jednak dla niego wymówką i zamiast biegać po sklepach, jak większość Polaków, przez ostatnie dni Ksawery ślęczał nad książkami. Dziś też nie miał ochoty na wyprawę do centrum handlowego, ale sumiennie uczył się od rana i po szesnastej stwierdził, że potrzebuje przerwy. Szyja bolała go od ciągłego pochylania się nad biurkiem, a wzrok powoli przestawał być tak ostry, jak na początku nauki. Ksawery postanowił się więc przewietrzyć. A ponieważ naprawdę nie czuł się najlepiej, ograniczył spacer do pójścia na przystanek autobusowy, a potem z autobusu do galerii. No i połączył przyjemne z pożytecznym. Wciąż nie miał bowiem prezentów dla rodziców. Chciał dziś kupić przynajmniej biżuterię dla mamy. Tata w najgorszej sytuacji ucieszy się z ładnie zapakowanej butelki jakiegoś trunku. Tak więc Ksawery szedł wraz z tłumem, kierując się do pobliskiego centrum handlowego, które, dzięki mnogości światełek, widoczne było już z daleka. Jednak dopiero podchodząc bliżej, dostrzegł, jak piękne są niektóre iluminacje. Szczególnie te okalające słupy, które podtrzymywały wiatę nad wejściem. Ktoś musiał się nad tym nieźle napracować. Przeszedł przez drzwi wejściowe, na których wisiała kartka z napisem: ,,Uwaga, ślisko!", po czym zwolnił kroku, uważając, żeby się nie przewrócić. W tamtym roku zapomniał się któregoś razu, przez co wylądował na podłodze, najadł się wstydu i stłukł sobie kość ogonową. W dodatku jakiś małolat nagrał jego upadek na telefon i Ksawery musiał go długo błagać, żeby dzieciak nie wrzucił tego filmiku do sieci. Wolał tego nie powtarzać, więc tym razem wszedł do budynku wyjątkowo ostrożnie. W powietrzu unosił się zapach cynamonu, przypraw korzennych, pomarańczy i pieczonych pierników. Odkąd sięgał pamięcią, na parterze galerii co roku przed świętami pojawiało się stoisko, na którym dzieci ochoczo wypiekały przysmaki, podczas gdy rodzice biegali po sklepach. Jedna z koleżanek Ksawerego ze studiów pracowała kiedyś na takim stoisku. Mówiła, że w ciągu jednego dnia potrafią się przez nie przewinąć nie dziesiątki, a setki dzieci. Pomyślał, że może to i lepiej, że rodzice fundują swoim pociechom atrakcję w postaci pieczenia ciasteczek, zamiast ciągać je ze sobą na zakupy. Osobiście nie lubił tych wszystkich małych płaczków, które domagały się nowej zabawki, a niekiedy nawet ostentacyjnie rzucały się na podłogę. Stanął na jednym z ruchomych schodów na piętro i zapatrzył się na światełka zwisające z sufitu. Z głośników dolatywała dobrze znana, świąteczna piosenka śpiewana przez jedną z polskich wokalistek, a stojąca przed nim para nastolatków tuliła się do siebie i ściskała w dłoniach ozdobne torebeczki na prezenty. Młodzi ludzie wyglądali na bardzo zakochanych. Może to ich pierwsze wspólne święta? Ksawery w tym roku nie kupował prezentu dla ukochanej, gdyż najzwyczajniej w świecie takiej nie posiadał. Z jednej strony cieszył się, że nie musi się głowić nad wyborem bluzki, bransoletki czy maskotki, ale z drugiej strony, patrząc na stojącą przed nim parę, poczuł żal. Był dorosłym facetem, za pół roku skończy studia. Pragnął powoli układać sobie życie. Znaleźć pracę, założyć rodzinę, mieć z kim dzielić radości i smutki. Tylko złośliwy los chciał inaczej. I nic nie wskazywało na to, że w najbliższym czasie jego sytuacja osobista się poprawi. To było dość smutne. Zamyślił się na chwilę nad swoim losem, ale w końcu pokręcił głową i skupił się na tym, po co tu przyszedł. Opuścił ruchome schody i skierował się do jubilera. Zamierzał kupić łańcuszek i kolczyki dla mamy. Ostatnio narzekała, że posiada tylko starą, wręcz archaiczną (tak, dokładnie tak to ujęła) biżuterię i przydałoby jej się coś nowego. Ksawery zamierzał spełnić to matczyne życzenie. Rano specjalnie zadzwonił nawet do taty, żeby upewnić się, czy nie wpadli na ten sam pomysł. Na szczęście, a może raczej nieszczęście, tata też nie miał jeszcze prezentu dla mamy. Ksawery odetchnął więc z ulgą. U jubilera było dość gwarno. Gdy zobaczył, ile osób tłoczy się na niewielkiej przestrzeni, miał ochotę odpuścić, ale szybko uświadomił sobie, że nie ma ochoty przyjeżdżać tutaj drugi raz, skoro może poświęcić ten czas na naukę. Zebrał się więc w sobie i wkroczył
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, powieść społeczno-obyczajowa, romans |
Wydawnictwo: | Czwarta Strona |
Rok publikacji: | 2019 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.