- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Mark Twain Bajeczka o Kominiarczyku przekład anonimowy Armoryka Sandomierz Projekt okładki: Juliusz Susak Na okładce: Mark Twain Bajeczka o Kominiarczyku Wyd. Wł. Dyniewicz Chicago 1908 Zachowano oryginalną pisownię. (C) Wydawnictwo Armoryka Wydawnictwo Armoryka ul. Krucza 16 27-600 Sandomierz ISBN 978-83-7950-912-6 I. Lato nastąpiło i upał najsilniejszy ludzi zmagał w okrutny sposób. Wielu umierało na udar słoneczny, a w armii grasowała dysenterya, ta plaga wojskowości, na którą poradzić tak trudno. Lekarze byli w rozpaczy, leki ich bowiem i nauka -- której zresztą niewiele posiadali -- wydawały się zupełnie bezskutecznemi. Wówczas cesarz zwołał najsłynniejszych doktorów, surową miał do nich przemowę i zapytał, dlaczego dają jego żołnierzom umierać? Czemże są właściwie, lekarzami, czy tylko po prostu mordercami? Na to, najstarszy i najpoważniejszy morderca -- przepraszam, lekarz, chciałem powiedzieć, powstał i w te słowa się odezwał: -- Robiliśmy, co mogliśmy, najjaśniejszy panie, a że się nam nie udało, przyczyna tego prosta. Oto na tę chorobę niema lekarstwa. Tylko silny bardzo organizm może się jej oprzeć. Stary jestem i wiem o tem. Ani doktór, ani żadne lekarstwa pomódz na nią nie mogą, powtarzam to jeszcze raz. Czasami na pozór lekką ulgę przynoszą, ale w rzeczywistości większa z tego szkoda, niż pożytek. Cesarz medycyny nie studyował, zbeształ więc tylko uczonych ostatniemi słowami i kazał im się wynosić z przed swego oblicza. Kilka dni później sam jednak zachorował. Wiadomość o tem pobiegła z ust do ust i cały kraj w rozpacz pogrążyła. Wszyscy mówili o tem strasznem nieszczęściu i mało były takich, których nadzieja nie opuściła. Sam cesarz zasmuconym był bardzo i powiedział: -- Niech się dzieje wola Boska! Poślijcie po morderców i niechże raz będzie temu koniec. Przyszli wezwani, wzięli go za puls, kazali mu język pokazać i posławszy po domową apteczkę, wylali mu zawartość jego do gardła. Potem usiedli i czekali cierpliwie, nie płacono im bowiem za wizytę, lecz rocznie. II. Tommy miał 16 lat i był wesołym chłopakiem, ale nie należał do wyższego towarzystwa. Stanowisko jego było bowiem zbyt skromne, a zajęcie zbyt podłe. Był on tylko pomocnikiem swego ojca, który śmiecie wywoził i różne inne rzeczy. Najlepszy jego przyjaciel nazywał się Jimmy i był kominiarczykiem. Ten miał lat czternaście, dużo zręczności i dobrego serca i utrzymywał chorą matkę z tego, co mu przynosił niebezpieczny jego zawód. W miesiąc po zachorowaniu cesarza spotkali się obaj przyjaciele o dziewiątej wieczorem. Tommy szedł na nocną robotę, to też nie miał na sobie odświętnego ubrania i nie bardzo przyjemną woń wydawał. Jimmy zaś wracał do domu po całodziennej pracy, miał szczotki na ramieniu, a torbę na sadzę przy boku, sam zaś był tak czarny, że tyko ożywione oczy widać było w jego twarzy. Usiedli sobie na kamieniu i ucięli gawędkę; oczywiście o chorobie cesarza, bo był to temat, który naówczas cały naród zajmował. Jimmy miał wielki projekt w głowie. -- Słuchaj Tommy -- rzekł -- ja mogę wyleczyć najjaśniejszego pana; wiem, jak się to robi. Tommy bardzo się zadziwił. -- Co? Ty?? -- Tak, ja. -- Ależ durniu jeden, najwięksi doktorowie tego nie potrafią. -- Wszystko jedno; a ja potrafię. Mogę go wyleczyć w piętnaście minut. -- Et, pleciesz! Po co takie głupstwa gadać? -- To nie głupstwa, a prawda. Jimmy mówił tak poważnie, że Tommy zaczął ................... III. Następnego wieczora, około północy, stroskani doktorowie szeptali w pokoju najjaśniejszego pacyenta, albowiem cesarz bardzo źle się miał. Nie mogli temu zaprzeczyć że czuł się coraz gorzej, ilekroć dali mu połknąć nową kolekcyę lekarstw. Chory leżał z zamkniętemi oczami i do kościotrupa podobny, a ulubiony jego paź wachlarzem spędzał z niego muchy i popłakiwał po cichu. Wtem chłopak usłyszał szelest jedwabnej portiery i ujrzał w drzwiach wielkiego mistrza ceremonii, który gwałtownie kiwał na niego. Zerwał..................... Spis treści I. II. III.
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, opowiadania |
Wydawnictwo: | Armoryka |
Wydawnictwo - adres: | wydawnictwo.armoryka@interia.pl , http://www.armoryka.strefa.pl/ , PL |
Rok publikacji: | 2014 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.