- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Mander Bajeczki dla maluchów, dla starszaków i dla wszystkich przedszkolaków (C) Copyright by Mander & e-bookowo Projekt okładki: Mander ISBN 978-83-7859-101-6 Wydawca: Wydawnictwo internetowe e-bookowo Kontakt: Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, rozpowszechnianie części lub całości bez zgody wydawcy zabronione. O księciu Trojdenie Jeśli pieśni lubicie, O ciekawej treści, Posłuchajcie proszę, Mojej opowieści. Opowiem wam historię, O księciu Trojdenie, O tym: jakie los mu, Zesłał przeznaczenie. Książe Mazowiecki, Miał aż trójkę dzieci: Awę i Trojdena, Bałamut był trzeci. Bałamut na tle władzy, Wielką miał obsesję, Lecz to Trojden miał objąć, Po ojcu sukcesję. Awę za mąż wydano, Zgodnie ze zwyczajem. Za księcia, który władał, Nadbałtyckim krajem. Trojden, za siostrą tęsknił, I z tej to przyczyny, Postanowił się wybrać, Do niej w odwiedziny. Wreszcie rady wraca Po długiej wyprawie. W górze śpiewa skowronek, Świerszcz przygrywa w trawie. Patrzy Trojden po polach, Mocno jest wzruszony, Bo dobrze jest powracać, W swe rodzinne strony. O mądrym rycerzu i ostatnim smoku Dawno, dawno, dawno temu, Za górami i rzekami Była sobie pewna wioska, Znana z handlu owieczkami. Ludziom dobrze się tam żyło, Mieli wszystko co potrzeba, Owcza wełna była w cenie, Więc nie brakło ludziom chleba. Lecz jak zwykle w bajkach bywa, Zawsze coś się popsuć musi. Grom z jasnego nieba strzeli, Że aż człowiek się zakrztusi. Smok zamieszkał w starym lesie, Wielkie rosły tam jałowce, Domyślili się mieszkańcy, Że, apetyt miał na owce. Nie musieli długo czekać. Nie minęły dwie niedziele, A z pastwiska przy ruczaju, Najtłuściejsze znikło ciele. Więc mieszkańcy się skrzyknęli, Wzięli cepy, wzięli widły, I ruszyli w las jałowców, Gdzie zamieszkał smok dwuskrzydły. Może gdzieś w połowie drogi, Na rycerza się natknęli. -Chodź na smoka z nami Panie! Głośno wszyscy zakrzyknęli. Rycerz zrobił wielkie oczy, Bo był mocno zaskoczony. - Chcecie zabić tego smoka? Toż gatunek to chroniony! Wszystkie smoki już wybito, Jeśli jeden choć się ostał, To należy zrobić wszystko, By przy życiu biedak został. O ambitnym rycerzu Był raz rycerz, który pragnął, Zostać mistrzem wśród rycerzy. Bo ambitny zawsze człowiek, Zwykle dość wysoko mierzy. Mieszkał jednak na odludziu, Gdzie nikt nigdy nie zaglądał, Więc daremnie dnia każdego, Gońca z listem on wyglądał. - Pewnie o mnie świat zapomniał, Myślał rycerz przy obiedzie, - Jak tak dalej sprawy pójdą, W zapomnienia zginę biedzie. Nagle krzyknął - wiem co zrobię, Wyjść naprzeciw trza potrzebie, Skoro o mnie świat zapomniał, Zrobię turniej tu, u siebie! Krzyczał głośno przez dzień cały, Że na turniej wszystkich sprasza, Będzie jadło dla rycerzy, I dla koni będzie pasza. Lecz nikogo tam nie było, No i właśnie z tej przyczyny, Nikt tych wieści nie usłyszał, Nie rozeszły się nowiny. Kiedy nadszedł czas turnieju, Na plac boju rycerz staje. - Gdzie jesteście nędzni tchórze? A pokażcie się hultaje! O groźnej czarownicy Za górami, za lasami, Gdzie królestwa jest granica, W starej grocie, w ciemnym lesie, Żyła sobie czarownica. Miała w grocie starą sowę, I czarnego kota miała. Całe dnie spędzała w lesie, Różne zioła tam zbierała. Potem zioła przebierała, Nad ogniskiem je suszyła, Ucierała je na proszek, I mikstury z nich ważyła. Nad ogniskiem wisiał kocioł. Sok robiła z leśnych bylin. Wiatr zabierał spod jej groty, Miły zapach wonnych roślin. Miała różne dziwne rzeczy, Osiem miała aż drylownic. Nikt jej w pracy nie przeszkadzał, Ludzie boją się czarownic. Nikt nie mieszkał w okolicy, Wioska była o dzień drogi, Więc dokoła starej groty, Wciąż panował spokój błogi. Lecz w królestwie źle się działo, Mąci szczęście straszna skaza, Bo choć nikt jej nie zapraszał, Zagościła tam zaraza. O czarownicy Małgosi Co sto lat na Łysej Górze, Zlot czarownic się odbywa. Każda wtedy czarownica, Na zebranie tam przybywa. Przez dni kilka, cała góra, Trzęsie się od głośnych debat, Tak doniosłe to zdarzenie, To czarownic wielki Sabat. Raz na lat sto, czarownice, Na zebraniu ustalają, Co też w świecie dziać się będzie, I co same robić mają. Każda głos tam zabrać może, Więc wychodzi Małgorzatka. Stare wiedźmy nosem kręcą, Że za młoda z niej dzierlatka. Ale dzielna Małgorzatka, Wcale tym się nie przejmuje, Na mównicę śmiało wchodzi, I tak głośno wykrzykuje: - Drogie siostry czarownice, Nowe czasy już nastały, Pora już porzucić czary, Bo czy na coś nam się zdały? Na co nam dziś szklana kula? I w jej wnętrzu mętna wizja, Skoro wszędzie jest obecna, Wszędobylska telewizja? Na co nam dziś ptasia poczta? Toż to zwykły zawrót głowy, Skoro każda ma przy sobie, Swój telefon komórkowy? O pięknej i mądrej żabie Dnia pewnego, władca zwierząt, Gdy spóźnione jadł śniadanie, Wpadł na pomysł żeby zwołać, Wszystkich zwierząt dziś zebranie. Poleciały więc papugi, W wszystkie cztery świata strony, Głosząc, że zebranie będzie, W miejscu - gdzie jest las zielony. Nagłe wieści czasem mogą, Co niektórych wręcz przerażać, Lecz stawiły się zwierzęta, By się władzy nie narażać. Król wychodzi na polanę, Dumnie uniesiona głowa. Spoglądając po zebranych, Takie oto wyrzekł słowa: - Aby lepiej nam się żyło, I stosowny był obrządek, Pewne sprawy trzeba zmienić, Musi wreszcie być porządek. Niechaj każdy kto jest piękny, Po mej lewej stanie stronie, Proszę ładnie się ustawić, Tam gdzie teraz stoją słonie. By nie trwało to zbyt długo, Proszę by się ruszać żwawo. Wszystkie zaś zwierzęta mądre, Niech ustawią się na prawo. Zamieszanie się zrobiło, Rozstąpiły się zwierzęta, A na środku żaba stoi, Stoi w miejscu jak zaklę O czarnym rycerzu Dawno temu, kiedy jeszcze, Miecz i tarcza były w modzie, Było sobie raz królestwo, Gdzieś daleko na zachodzie. Żył tam bardzo zły czarodziej, Który króla swego zdradził, I jedyną córkę jego, Nocą ciemną uprowadził. Zamknął ją w wysokiej wieży, Co na szczycie stała góry, A tak było to wysoko, Że skrywały wieżę chmury. Król rycerzy swoich zwołał: - Kto królewnę wydostanie, Ten dostanie pół królestwa, I jej rękę też - dostanie. Wielu śmiałków wyruszyło, Widząc jak się król zasmucił. I choć wszyscy dzielni byli, Jednak żaden z nich nie wrócił. Coraz większa w zamku rozpacz, Król nikogo nie chce zmuszać, Lecz na misję samobójczą, Nikt już nie chce sam wyruszać. Wreszcie rycerz w czarnej zbroi, Przed obliczem króla staje, Nisko kłania się przed tronem, Władcy swemu hołd oddaje. - Chciałem Panie do tej misji, Stosownie się przygotować, Oto teraz gotów jestem. Pozwól proszę mi spróbować. To już koniec opowieści, Bajki w sen swój znów zapadły, Ze swej strony mam nadzieję,
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, bajki |
Wydawnictwo: | E-bookowo |
Wydawnictwo - adres: | wydawnictwo@e-bookowo.pl , http://www.e-bookowo.pl , PL |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 07.01.2013 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.