- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.fer znieruchomiał, ucichła nawet muzyka. Strażnicy sklepu też chyba nie mieli dobrego humoru. W każdym razie nie mieli litości dla tych, którzy niszczą świąteczne ozdoby. Wezwali policję. Piotr miał sporo szczęścia, że nie spędził całej nocy w komisariacie. Dotarł do domu późnym wieczorem. Wiedział, że Annie będzie przykro. Często wracał późno z pracy, ale nigdy w Wigilię. Żona nic nie mówiła. Miała za to łzy w oczach. Dzieci chyba niczego nie zauważyły. Spoglądały pod choinkę, szukając prezentów. Polski zwyczaj nakazywał jednak, by najpierw zasiąść do wigilijnej kolacji. Anna przygotowała dwanaście potraw i dodatkowe nakrycie dla zamorskiego nieoczekiwanego gościa. Każdego roku przed składaniem życzeń Piotr tłumaczył dzieciom wigilijne obyczaje. Jego rodzice robili kiedyś tak samo. Wyjaśniał właśnie tradycję dodatkowego nakrycia na stole, gdy rozległ się dzwonek. Poszedł otworzyć drzwi. Nieoczekiwany gość wyglądał na bezdomnego. Był stary, ubrany w podarty garnitur i chyba dosyć dawno się nie golił. Mówił łamaną angielszczyzną. Twierdził, że jest głodny. Piotr już sięgał do kieszeni po jakieś drobne, gdy ujrzał za sobą dzieci. - Tato, a ten pan to zamorski gość? - spytał najmłodszy syn Mateusz. Piotr zrozumiał, w co się pakuje. - Nie, ten pan chce tylko trochę pieniędzy - próbował wybrnąć z niezręcznej sytuacji. - Mówił, że jest głodny - nie ustępował Mateusz. Jak na złość cudzoziemiec dobrze rozumiał tylko dzieciaka. - Tak, dobry człowiek, ja dawno jeść. Piotr zaprosił przybysza do stołu i od razu poczuł na sobie zdumiony wzrok Anny. Poprosiła go do kuchni. Wiedział, że choć urodziła się w Polsce, wcale nie przepada za wszystkimi świątecznymi tradycjami. Kochała dom, rodzinę i święty spokój. Zresztą, to dodatkowe nakrycie to przecież tylko taki zwyczaj. Nikt nigdy nie słyszał, żeby zapraszać bezdomnego do wigilijnego stołu. Prawie się pokłócili. Anna nie chciała zostawiać dzieci samych z nieznanym cudzoziemcem i w końcu usiedli za stołem. Piotr blisko przybysza, Anna jak najdalej od obydwu. Gość trochę orientował się w polskich tradycjach, ale Polakiem na pewno nie był, za to błyskawicznie pałaszował polskie wigilijne potrawy. Nie wiadomo, czy we właściwej kolejności, ale na pewno z ogromnym apetytem. Rosjanin albo Ukrainiec - pomyślał Piotr. - Ale nie, mówi z jakimś dziwnym akcentem, może polski Żyd? Też chyba nie. Oni mają inne święta. Dzieci skończyły wieczerzę, ale cudzoziemiec niczego nie zamierzał jeszcze kończyć. Jadł, a raczej żarł, aż mu się uszy trzęsły. Anna z coraz większą wściekłością patrzyła na Piotra. - Tato, prezenty, prezenty! - wołały dzieci. Na słowo ,,prezenty" gość spojrzał ciekawie pod choinkę. Piotra przeszły ciarki. W polskiej tradycji nie było mowy o dodatkowym prezencie. I, jak to bywa w sytuacjach kompletnej katastrofy, wpadł mu do głowy świetny pomysł. Przynajmniej wtedy wydawał mu się świetny. Wiedział, że Anna przygotowała dla niego dwa prezenty: zegarek i sweter. Postanowił szybko działać. - Dzisiaj ja rozdaję prezenty! - zawołał. Dzieci były równie zdumione co Anna. Podał żonie ładnie opakowany flakonik perfum - wyglądała chyba na trochę rozczarowaną, ale może to złudzenie, dzieciom - jak zwykle - wielkie pudła zerwał tak, by nikt nie zauważył, nalepkę z imieniem z większego prezentu. Podał go gościowi. Sam otworzył mniejszy, ten z zegarkiem. Anna zrobiła się naprawdę czerwona, zbierało jej się na płacz, gdy cudzoziemiec wciskał na brudną koszulę robiony przez nią po nocach sweter. Gość bardzo cieszył się z podarunku, choć tak naprawdę sweter był na niego sporo za mały. Od razu pękł w kilku miejscach. Gdyby n
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, bajki, literatura dziecięca |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo M |
Rok publikacji: | 2019 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.