- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.(C) Copyright 2017 TEGONO Ilustracje: J. Kędziora Korekta i skład: M. Mikulewicz Okładka: TEGONO Wsparcie: W. Suchanke, M. Mikulewicz, P. Gawrzyał Wydanie I ISBN 978-83-930963-5-0 Skład wersji elektronicznej: Biorę wdech i schodzę pod wodę. Dwadzieścia metrów niżej będę mógł w końcu odpocząć od zrzędzenia Ivicy na temat tego, co myśli o mojej relacji z jego córką. Mam tylko nadzieję, że nie przestanie pompować powietrza. Ali już na mnie czeka. Beczka, która pełni funkcję kesonu, wydawała mi się mała na powierzchni. Pod wodą jakby się jeszcze skurczyła. Wpływam do środka. Mój towarzysz niedoli jest dużo drobniejszy ode mnie, a i tak czuję się jak ogórek w słoiku. Powietrze, mimo ciągłej pracy Ivicy, zajmuje mniej niż jedną trzecią objętości beczki. - Nie śpieszyłeś się. Zmarzłem - W głosie Alego słychać frustrację. - Chcesz się poprzytulać, czy może weźmiemy się do roboty? - Spadaj, peder! - Udaje oburzenie. Od kiedy się poznaliśmy, zdecydowaną większość czasu spędziliśmy na rozmowach o dziewczynach, ale dwóch młodzieńców nasmarowanych tłustym mazidłem dla ochrony przed chłodem kojarzy nam się jednoznacznie. - Bierzmy się do tego. Wrak Santa Anny leży kilka metrów pod nami. Keson ustawiliśmy niemal dokładnie nad ziejącą w burcie dziurą. Blachy wygięte na boki wskazują niewątpliwie na wybuch ładunku umieszczonego wewnątrz statku. Ktoś musiał umieścić go tuż przy burcie, bo dziesiątki skrzyń porozrzucanych po całej ładowni nie ucierpiały na skutek eksplozji. Nasze zadanie jest proste: opróżnić wrak, zanim zsunie się w odmęty. Równe rzędy skrzynek ułożone z dala od klifu odmierzają nasze postępy. Mimo tylu dni pracy jest ich żałośnie mało. Płynę tuż za Alim. Oszczędnymi ruchami płetw utrzymuję przyzwoitą prędkość, nie mącąc wody. Od dziury w burcie do ładowni jest jeszcze kilkanaście metrów. Gdybyśmy musieli pokonywać drogę od głównego pokładu, nasza praca zajęłaby wieki. Dzięki tej dziurze wypracowaliśmy całkiem efektywny system. Jedno zanurzenie, czyli około trzech minut, poświęcamy na przywleczenie skrzynek w pobliże otworu i powiązanie ich liną. Są pioruńsko ciężkie, więc każdy z nas ciągnie po jednej. Później, siedząc na prowizorycznej ławeczce i oddychając powietrzem z kesonu, wspólnymi siłami wyciągamy ładunek na burtę wraku i w kolejnym zanurzeniu przenosimy skrzynie z dala od klifu. Musimy się śpieszyć. W ciągu dni, które minęły od zlokalizowania Santa Anny, przesunęła się ona w stronę krawędzi urwiska o kilkanaście metrów. Każdy kolejny odpływ zsuwa wrak dalej. Rozmawiałem o tym z Ivicą. Twierdzi, że we wnętrzu - mimo wielu lat od zatonięcia statku - nadal utrzymują się bąble powietrza sprawiające, że tony stali nie zaległy statecznie na dnie, tylko przemieszczają się w kierunku otchłani. Nie wiem, czy to możliwe, ale fakt pozostaje faktem - kiedy nurkowaliśmy pierwszy raz, nad sięgającą sto metrów głębię wystawał ledwie kawałek rufy. Teraz wrak wydaje się balansować na samej krawędzi. Darmowy fragment Darmowy fragment Butwiejące deski poszycia starej rybackiej krypy wywróconej dziurawym dnem do góry nazywałem od kilku tygodni domem. Pomysł, żeby przed chłodem zimy uciekać w cieplejsze strony, okazał się nie taki dobry, jak sądziłem, kiedy ruszałem w drogę. Na północy przynajmniej wiedziałem, na co mogę liczyć. W Targirze, który wydawał się wymarzonym miejscem na przezimowanie w przyzwoitych warunkach, byłem jeszcze jednym głodnym gówniarzem, żebrzącym, wyjadającym śmieci, próbującym przeżyć kolejny dzień. Gdyby rok wcześniej ktoś przepowiedział mi przyszłość, chybabym go wyśmiał. Oczywiście, bywało ciężko. Kiedy sprawy ułożyły się tak, że świat - a przynajmniej ten jego fragment, który interesował mnie najbardziej - osiągnął chwiejną równowagę, wszystko poszło w diabły. Zostałem sam. Znowu. Darmowy fragment Darmowy fragment - Hej, momak, podejdź no tu! - Starszy mężczyzna kiwał na mnie palcem. Musiał być koło czterdziestki, bo włosy na skroniach miał niemal całkiem siwe. Darmowy fragment Darmowy fragment - Co jest? - Ivo był wyraźnie sfrustrowany. Darmowy fragment Darmowy fragment Kiedy docieram na powierzchnię, pomimo głębokich oddechów, które powinny natlenić organizm, mam problem, żeby skupić wzrok. Wynurzam się między zgrabną łodzią Ivicy a szarym pontonem oddalającym się w stronę brzegu. Na burtach siedzą dwie postacie. Jedna z nich chyba ma złożoną na czoło maskę nurkową. Szkło rzuca refleksy świetlne. Nie widzę wyraźnie. Przypominają mi się kościelni z Targiru. Nieco dalej, na dziobie pontonu, siedzi ktoś jeszcze. Darmowy fragment Po latach Barnim będzie miał okazję wykorzystać umiejętności, które zdobył pod czujnym okiem Ivicy. Darmowy fragment
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantastyka naukowa, inne |
Wydawnictwo: | Tegono |
Rok publikacji: | 2017 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.