- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.- wtedy jeszcze nie wiedziałem dlaczego - niż kiedy czasami jadłem z ojcem sam na sam. Nigdy jako chłopiec nie powierzałem mu swoich pomysłów na zabawę ani jako młodzieniec nie wspominałem inaczej jak ogólnie o swoich ambitnych nadziejach. Nie żeby przyjmował podobne zwierzenia z kpiną czy surowością - nie mógłby tego zrobić, ale zdawał się być ponad nie, niezdolny się w nie zagłębić, zbyt odległy myślami od myśli takich jak nasze. Tak więc wszystkie wakacyjne narady odbywały się ze starymi służącymi, a kiedy zacząłem próbować swoich sił jako literat, moje brudnopisy czytała siostra i nigdy nie trafiały one do gabinetu ojca. Co więcej, opanowanie, z jakim ojciec okazywał niezadowolenie ze mnie lub brata, miało w sobie coś strasznego, coś, czego nigdy nie zapomnieliśmy i nieustannie baliśmy się jako najgorszego nieszczęścia. Gdy jako chłopcy popełniliśmy jakieś dziecięce przewinienie, ojciec nigdy nie okazywał irytacji - po prostu zupełnie zmieniał swoje zachowanie względem nas. Nie spotykały nas surowe kazania, zawzięte groźby czy wręcz kary, ale kiedy się z nim stykaliśmy, traktował nas z chłodną, lekceważącą uprzejmością (szczególnie gdy przewinienie wykazywało cechy czegoś niskiego czy niedżentelmeńskiego), która dotykała nas do żywego. W takich wypadkach nie zwracał się do nas po imieniu; jeśli przypadkiem spotkaliśmy go na zewnątrz, było pewne, że zejdzie nam z drogi, jeśli zadawaliśmy pytanie, odpowiadał najkrócej, jak to możliwe, jakbyśmy byli obcymi osobami. Całe jego zachowanie zdawało się mówić: okazaliście się niezdatni do przebywania ze swoim ojcem i teraz sprawi on, że odczujecie tę niezdolność równie mocno jak on sam. Tkwiliśmy w tym domowym czyśćcu całymi dniami, a czasem tygodniami. W naszym chłopięcym odczuciu (zwłaszcza moim) nie było większego upokorzenia. Nie wiem, w jakich stosunkach ojciec pozostawał z matką. Wobec mojej siostry jego zachowanie zawsze miało w sobie coś z dawnej czułej galanterii minionej epoki. Otaczał żonę taką samą atencją, jaką okazywałby najlepiej urodzonej damie w kraju. Kiedy byliśmy sami, prowadził ją do jadalni dokładnie tak samo, jak prowadziłby księżnę do sali bankietowej. Nam, jako chłopcom, pozwalał wstać od stołu, zanim sam wstał, ale nigdy, zanim wstała siostra. Jeśli służący uchybił czymś ojcu, ten często mu wybaczał, jeżeli zaś siostrze - był z miejsca odprawiany. W oczach ojca córka reprezentowała swoją matkę: była zarówno jego dzieckiem, jak i panią jego domu. Niezwykłym widokiem była mieszanka wielkopańskiej kurtuazji i ojcowskiej miłości, z jaką delikatnie muskał wargami czoło mej siostry, witając się z nią rano. Jeśli chodzi o posturę, ojciec był najwyżej średniego wzrostu, szczupłej i delikatnej budowy. Głowę miał małą i dobrze osadzoną na ramionach, czoło raczej szerokie niż wysokie, cerę wyjątkowo bladą, z wyjątkiem momentów wzburzenia, gdy, jak już zauważyłem, w mgnieniu oka okrywał się rumieńcem. Jego duże, szare oczy miały w sobie coś rozkazującego. Dodawały wyrazowi twarzy ojca rzadko spotykanej stanowczości i dostojeństwa. W każdym spojrzeniu zdradzały jego urodzenie i wychowanie, dawne dziedziczne uprzedzenia, rycerskie poczucie honoru. Zaiste, trzeba było całej męskiej siły spojrzenia, aby wybawić dolną część twarzy od wyrazu zniewieściałości, tak delikatnie była ukształtowana w swoim subtelnym normańskim zarysie. Jego uśmiech odznaczał się niezwykłą słodyczą - był niemal jak uśmiech kobiety. Także gdy ojciec mówił, jego wargi często drżały podobnie jak u kobiet. Jeśli za młodu kiedykolwiek się śmiał, jego śmiech musiał być bardzo czysty i melodyjny, ale odkąd go pamiętam, nigdy nie słyszałem, żeby się śmiał. W najszczęśliwszych momentach, w najweselszym towarzystwie widziałem tylko, jak się uśmiecha. Były i inne cechy usposobienia i zachowania ojca, o których mógłbym napomknąć, ale być może okażą się one lepiej widoczne później w związku z okolicznościami, w których się ujawniły. IV. Kiedy rodzina posiada duży majątek ziemski, osobą, która wykazuje najmniejsze zainteresowanie jego dobrem, najmniej lubi dom, jest najmniej przywiązana do krewnych, najmniej gotowa uczyć się swoich powinności czy podejmować zobowiązania, jest często właśnie ta, która ma odziedziczyć rodzinne dobra, czyli najstarszy syn. Mój brat Ralph nie był pod tym względem wyjątkiem. Uczyliśmy się razem. Po zakończeniu edukacji nie spotykaliśmy się, chyba że przelotnie. Przez kilka lat po studiach mój brat przebywał niemal bez przerwy na kontynencie, a kiedy ostatecznie wrócił do Anglii, nie przybył po to, aby zamieszkać z nami pod jednym dachem. Zarówno w mieście, jak i na wsi bywał u nas gościem, nie zaś domownikiem. Przypominam go sobie z czasów szkolny
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść historyczna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | MG |
Rok publikacji: | 2019 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.