- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.rz przetarł zmęczone oczy i rzekł do siebie: - Iście diabelska to była robota, a może to wszystko mi się przyśniło? Patrzy, ogląda, liczy worki z mąką i nie może uwierzyć. To jednak nie sen, tylko prawda, bo wszystkie stoją w jednym rzędzie, równiutko - robota dobrze wykonana, aż miło popatrzeć. Położył się Maciej spać zadowolony. Na drugi dzień wstał, poszedł do młyna i pracował dalej. Przyjechali gospodarze po mąkę i chwalą młynarza: - A toć nie spodziewaliśmy się, że tak szybko przemiał będzie gotowy. Młynarz, zadowolony z siebie, nie przyznał się jednak, kto mu pomagał ostatniej nocy. - Napracowałem się, namęczyłem, ale robotę skończyłem - dodał dumnie. Jeszcze wtedy nie wiedział, że ta duma i pewność siebie wkrótce go zgubią. Gospodarze wrócili do domu. Po drodze opowiadali, jak szybko młynarz uwinął się z robotą i jaką piękną mąkę przywieźli do domu na chleb. Wieść rozniosła się po okolicy i chłopi z sąsiednich wsi także przywozili zboże do młyna. Młynarz pracował ciężko w dzień. Został w młynie również na noc, chociaż był bardzo zmęczony. Młyn wodny pracował, koło młyńskie poruszane siłą wody kręciło się, mąki przybywało. Stukot turbin uśpił jednak zmęczonego młynarza. W tym momencie w młynie zjawił się diabeł, postanowił jednak nie budzić gospodarza. Zakręcił, obrócił kilka razy kołem młyńskim i zaczął mówić niby to do śpiącego młynarza, niby do siebie: - A tak, dobrze słyszałem, że wszystkie zasługi za mielenie zboża przypisałeś sobie, a o mnie nie wspomniałeś gospodarzom nawet słówkiem! Już ja cię nauczę, jak należy postępować! Powywracał worki ze zbożem, zmieszał je z mąką i rozdmuchał, to wszystko ile sił w płucach, tak aby mąka znalazła się w każdym zakamarku. Narobił bałaganu, nawyrządzał szkód i zakręcił zabulgotała woda i po diable ani śladu. Młynarz zbudził się nad ranem, patrzy i oczom nie wierzy. Zboże rozsypane po całym młynie, mąka wymieszana z otrębami, wszędzie nieporządek. Aż się za głowę złapał nieborak: - Czyja to sprawka? Nie moja! Iście diabelska to robota, ale cóż, trzeba posprzątać i pracować dalej. Młynarz zakasał rękawy i zabrał się do pracy. Porządek wprawdzie zrobił, ale zboża ani mąki nie odzyskał i poniósł straty. Całymi dniami pracował ciężko, a nocą powracał do domu, bo siły go opuszczały. Wtedy do młyna, punktualnie o północy, przychodził diabeł i niszczył to, co młynarz zrobił w dzień, wyśmienicie się przy tym bawiąc. Swawolił jak mały niesforny chłopiec, sypiąc mąką po całym młynie, rozrzucając ziarno, dudniąc kamieniami żarnowymi i wyprawiając hulanki i swawole. Trwało to już długo i szkody, jakie wyrządzał, zaczęły doprowadzać młyn i jego właściciela do ruiny. Wtedy młynarz ogłosił zebranym gospodarzom: - W moim młynie zadomowił się diabeł Rokita, który przybywa tu o północy i niszczy moją pracę, doprowadzając nie tylko mnie do ruiny, ale i was. Kto przegoni diabła z młyna, ten otrzyma w nagrodę rękę mojej pięknej córki Zosi, młyn i moją dozgonną wdzięczność. - Nagroda wspaniała, młynarzu, więc ja zgłaszam się pierwszy, aby rozprawić się z diabłem - rzekł pierwszy śmiałek. - Na pewno ci się nie uda, bo jesteś za słaby i zbyt tchórzliwy - krzyknął drugi śmiałek. - Obydwaj jesteście za mało sprytni, nie potraficie walczyć z diabelskimi mocami, to mnie się uda i to ja ożenię się z piękną Zosią - odezwał się trzeci. I tak się przechwalali jeden przez drugiego. Najpierw poszedł pierwszy śmiał i uciekł. Potem poszedł drugi śmiał i uciekł. Na koniec swoich sił spróbował trzeci śmiał i też uciekł. Żaden z nich nie potrafił przepędzić diabła, ich strach był silniejszy. Zgubiła ich też buta i zbytnia duma. W końcu do młyna przybył Jasiek, młody pastuszek o lnianej czuprynie i błękitnych oczach. Zabrał ze sobą wierzbową fujarkę, na której grywał, pasąc krowy i owce. Długo myślał, jak przechytrzyć diabła. - Młynarzu, jestem Jasiek, nie będę się przechwalał, ale chyba wymyśliłem sposób, jak przegonić diabła z twojego młyna. - Jaśku, idź i spróbuj. Chciałbym, żeby ci się udało - rzekł młynarz. Działo się to zimą, a konkretnie - w styczniu. Na Trzech Króli Jasiek poszedł do kościoła, skąd zabrał poświęconą przez księdza kredę. Kreda była nie tylko jednym z darów dla Małego Jezuska, ale również potężnym orężem przeciw mocom piekielnym. Jasiek wszedł do młyna, zamknął drzwi, wywiercił w podłodze dziesięć dziur, narysował koło kredą i na koniec usiadł w samym środku tego koła. Miało go chronić przed złą mocą diabła. Siedząc w kole, wyjął fujarkę i grał, aby w ten sposób uprzyjemnić sobie oczekiwanie na niezwykłego przybysza. Wybiła północ. Zak
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, bajki |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Wydawnictwo - adres: | wojciech.gustowski@novaeres.pl , http://novaeres.pl/ , PL |
Rok publikacji: | 2017 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.