- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.eby jakiś inkub, wszystko jedno, czystej krwi czy nie, pofatygował się stworzyć sen, w którym było ciepło romansu, a brakowało seksualnego żaru. Podniosła wzrok i zapomniała, co miała powiedzieć. Dziwny wyraz twarzy Sebastiana kazał jej się zastanowić, ile czasu tak stała - pogrążona we własnych myślach - i czy prezent urodzinowy, który jej ofiarował, był jedynie dziełem jego wyobraźni. - Twoje urodziny były w zeszłym tygodniu - stwierdził Sebastian, podejmując temat jej myśli nieco zbyt bezpośrednio, by mogła poczuć się swobodnie. - Więc teraz jesteś ode mnie starsza. - Zawsze będę od ciebie starsza - odparła, usiłując ukryć gorycz. - Owszem. Ale przez wiele kolejnych miesięcy będę mógł mówić, że mam trzydzieści lat, a ty będziesz musiała się przyznawać, że masz trzydzieści jeden. Glorianna cofnęła się odrobinę. Zaskoczyła ją pokusa, żeby obrazić się na Sebastiana. - Sama sobie zaparzę kawę - oświadczyła, odwróciła się na pięcie i ruszyła w stronę domu. Miała wrażenie, że jej dorosłość zaczęła się pruć - im mocniej próbowała się jej trzymać, tym bardziej ona się strzępiła. Jeszcze chwila, a zacznie przezywać jak dziecko i kopać po kostkach. Nie, nie przezywać, nigdy nie lubiła się przezywać. To za bardzo raniło Sebastiana. Ale kiedy mieli po osiem lat, kopała go po kostkach, ile popadło. Kiedy wyszła na dróżkę, Sebastian złapał ją za ramię. Naprawdę miała ochotę go kopnąć, chociaż raz, dla własnej satysfakcji, ale jego mina wskazywała, że nie chodzi tu o odwet. Więc chwyciła nadprute końce swojej dorosłości i owinęła się nimi - i uświadomiła sobie, że złość na niego zagłuszyła smutek, który wcześniej czuła. Zapewne zdenerwował ją właśnie w tym celu. Nawet kiedy nie wślizgiwał się w cudze sny, aż nazbyt celnie odczytywał emocje. - Wiem, dlaczego ja wstałem o tej porze - powiedział, wskazując głową przesiekę wśród drzew. - Ale dlaczego ty zwlekłaś się z łóżka bladym świtem? Teraz, kiedy to pytanie wreszcie zostało zadane, Glorianna wcale nie miała ochoty na nie odpowiadać. - Lee chrapie - rzuciła wymijająco. - Aha. - Naprawdę. - Powiedz to komuś, kto nigdy nie spał z nim w jednym pokoju. O ile w starym domu Jacka wszystko jest w porządku z akustyką, Lee na pewno nie chrapie na tyle głośno, żeby kogoś obudzić, szczególnie gdy ten ktoś śpi w innym pokoju. - Sebastian rzucił jej uważne spojrzenie. - A może masz kłopoty ze snem i zrzucasz winę na niego? Przyłapał ją. Glorianna desperacko zaczęła szukać jakiejś wymówki, w którą Sebastian mógłby uwierzyć - albo przynajmniej którą by zaakceptował - ale nic nie przychodziło jej do głowy. Jej brat Lee, wiedząc z własnego doświadczenia, jak wielkim wysiłkiem jest chronienie rozbitych krajobrazów Efemery przed Zjadaczem Świata, nie naciskałby na nią. Ale Sebastian to co innego. Popatrzyła na kuzyna. Jego włosy były ciemnobrązowe, jej zupełnie czarne, ale miał takie same zielone oczy, a z rysów twarzy i z sylwetki byli do siebie z Lee tak podobni, że mogliby uchodzić za braci. Jednak uroda Sebastiana była pełna niebezpieczniej zmysłowości, której nie miał Lee. Ostatnio objawiła się w nim również moc czarownika, więc był teraz nie tylko inkubem, ale i Czyniącym Sprawiedliwość Gniazda Rozpusty. Jednak Sebastian odpowiadał tylko za garść mieszkańców Gniazda, i to od niedawna, Glorianna natomiast jako krajobrazczyni i Lee jako mostowy, który łączył podległe jej fragmenty Efemery, odpowiadali za wiele istnień. Może właśnie dlatego, że na Sebastianie nie ciążyła aż taka odpowiedzialność, poddała się i wyznała, co ją martwi: - Minął ponad miesiąc, odkąd stanęłam przed Miastem Czarowników i wykonałam sprawiedliwość serca, pozbawiając Zjadacza Świata jego najsilniejszych sprzymierzeńców - powiedziała, odwracając wzrok. - Od tamtej pory Zjadacz nie dał znaku życia. Przynajmniej nie w krajobrazach, które znajdują się pod kontrolą moją albo mamy. Ale od czasu ataku na szkołę krajobrazczyń ma dostęp do wszystkich fragmentów świata zakotwiczonych w ich ogrodach. W tej chwili może być wszędzie, siejąc strach w ludzkich sercach, podsycając uczucia, które karmią prądy Mroku. Nie zdając sobie z tego sprawy, ludzie będą osłabiać dające im siłę prądy Światła, by odwrócić się od Mroku. Jeśli żadna krajobrazczyni nie narzuci swojej woli światu, Efemera wkrótce zacznie zmieniać swoje fragmenty, tak żeby rezonowały z tymi mrocznymi sercami - i narodzą się nowe koszmarne krajobrazy. - Czy Zjadacz mógł zostać zniszczony, kiedy odrywałaś od świata Mrocznych Przewodników? - spytał Sebastian. Glorianna pokręciła głową. - Zjadacza stworzyła mroczna strona ludzkiego serca. Póki serce jest zdolne żywić takie uczucia, Zjadacz będzie istniał. - Wię
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy, inne |
Wydawnictwo: | Initium |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 12.10.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.