"Bestie i potwory mitologii greckiej" to leksykon i tych bardziej i tych mniej znanych potworów, które nawiedzały umysły starożytnych Greków. Część z nich radzi sobie doskonale również we współczesności - kto z nas nie kojarzy centaurów, gorgon czy Minotaura. Myślę, że większość fantastycznych historii ma w sobie mniejsze lub większe okruchy greckiej mitologii, tak bardzo ta kultura wpłynęła na znany nam świat.
Hasło dla każdej postaci jest krótkie, zazwyczaj nie przekracza jednej strony. Treść składa się z opisu wyglądu i, jeżeli takowy istnieje, streszczenia mitu, w którym dana bestia występuje. Zdarzają się też zaskakujące ciekawostki. Czy wiedzieliście, że w XVI w. wydawano książkowe zbiory map z wizerunkiem Atlasa na okładce, które zaczęto z czasem w skrócie nazywać atlasami?
Jednak najwięcej emocji w przypadku tej pozycji wywołują ilustracje. Trochę mnie rozbawiły recenzje w Internecie, w których ludzie narzekali, że muszą "googlować, jak te potwory wyglądały naprawdę", bo zamieszczone ilustracje żadnego dobrze nie obrazują. Jak mitologiczne potwory wyglądały naprawdę... Może się nie znam i w Internecie poważnie krążą zdjęcia takiego tytana, pewnie jeszcze czarno-białe :) Wracając, książka została potraktowana ze specyficzną artystyczną swobodą, która osobiście bardzo mi się podobała. Przy haśle o byku z tekstu wyrastają rogi, feniks ma rozłożone szeroko skrzydła i aż wylatuje z książki wypychając do góry litery, amfisbaena żywiła się mrówkami i te jak żywe spacerują sobie pomiędzy wersami itd. Zarówno ilustracje jak i tekst biorą udział w przedstawieniu, dlatego nieraz trzeba będzie książką manewrować i czytać coś do góry nogami albo bokiem.
"Bestie..." mi się podobały, cieszę się, że autorzy podeszli do tej pozycji z taką pasją. Mogłam się poprzyglądać różnym greckim dziwom, niektóre poznałam po raz pierwszy, niektóre sobie odświeżyłam. Jeżeli ktoś szuka więcej informacji na konkretny temat, to ta książka może się okazać niewystarczająca, ale jako lekka lektura, coś jak wyjście do artystycznego-mitologicznego zoo - jak najbardziej polecam.
Opinia bierze udział w konkursie